waldis

Nie, nie musiałbym pewnie tego robić, gdybym, jak pisałem, miał inne ustawienia zasilania z akumulatora. Sprzęt jest nowy (dopiero 3 z 10 rat poszły , system też (fabrycznie był Ubuntu, nawet śmigał). Swoją drogą ten journalctl to łatwy do ogarnięcia nie jest. Dobrze, że ten fsck na czerwono się wyświetlił. Pozdrawiam

Odgrzeję temat. Czas ponury, trzeba coś skrobnąć siedząc w domu. Miałem dzisiaj to samo. Wpisywane komendy z podpowiedzi systemu nic nie dawały. Przeczytałem : No i myślę sobie, że co? Ano, że nic mi to nie mówi. Podpinam pena z FC31 i działa. Ale o co gościowi chodzi z tym lukOpenowałem partycje to nie wiem. Pogooglowałem na temat fsck i znalazłem. Po zalogowaniu się na root`a (na wykrzaczonym systemie, nie na live) wklepałem: fsck -fyC /dev/sda Na razie śmiga. Doczytałem więcej i przyczyną prawdopodobnie było nie wyłączenie komputera na bateryjce (komunikat BIOS przy włączaniu dzisiaj: krytyczny stan akumulatora). W ustawieniach wygaszacza ekranu nie miałem wyłączania przy stanie krytycznym. SeeM dzięki, gdyby nie Twój post, to pewnie bym nie szukał, tylko stawiał system od nowa. Pozdrawiam i zdrówka wszystkim życzę.

Ok. Po kolei: Jako root, to potem, jak nie zadziałało na moim koncie w sposób opisany przez marcina82. Ale przelogowałem się na konto żony (a tak, ma oddzielne konto na komputerze) i tam pliki .avi śmigają od razu w vlc. Co mogłem namieszać na swoim koncie, to nie wiem. Instalowałem F22 tak, jak zawsze. Jak sprawdzić te uprawnienia? Wrócę jeszcze do pierwszego postu. Po kliknięciu ppm vlc pokazuje się w oknie, ale nie daje się zaznaczyć. Ale się napisałem. I bez sensu. W trakcie pisania tego posta przyszło mi do głowy sprawdzić inny sposób. Menu -> System -> Preferowane programy -> Multimedia -> Odtwarzacz video. Działa. Dzięki za pomoc. Zabierzcie mi eksperta z opisu. Pozdrawiam

xdg-mime default vlc.desktop video/x-msvideo touch: nie można dotknąć „/home/waldi/.local/share/applications/mimeapps.list”: Nie ma takiego pliku ani katalogu /usr/bin/xdg-mime: linia 827: /home/waldi/.local/share/applications/mimeapps.list.new: Nie ma takiego pliku ani katalogu Tutaj wymiękam. Dodam, że drugie polecenie pokazuje, że domyślnym programem jest vlc.desktop. find $HOME -name "mimeapps*" /home/waldi/.config/mimeapps.list Co tu jest nadmiarowym wpisem? I jak to skasować? Jako root: xdg-mime default vlc.desktop video/x-msvideo touch: nie można dotknąć „/root/.local/share/applications/mimeapps.list”: Nie ma takiego pliku ani katalogu /bin/xdg-mime: linia 827: /root/.local/share/applications/mimeapps.list.new: Nie ma takiego pliku ani katalogu find $HOME -name "mimeapps*" I tu nic nie wyskakuje.

Sorki. Nie dopisałem, że w/w sposób działa. Ale tylko raz. Po kliknięciu na OK plik otwiera się w VLC. Potem, czyli otwarcie kolejnego pliku avi po staremu, czyli jak w pierwszym poście. F22 MATE.

Dawno nie pisałem, bo wszystko działało. Ale przestało, a właściwie nie zaczęło. F 22 regularnie aktualizowana. Klikam ppm na pliki .avi, właściwości- otwieranie i próbuję zaznaczyć jako program domyślny do otwierania tego typu plików VLC. I w oknie nic nie chce się zaznaczyć. Domyślnie pliki avi otwierają się w audacious. Po kliknięciu na plik avi prawym i potem otwórz za pomocą i wtedy VLC wszystko śmiga. Jak sobie z tym poradzić?

Znalazłem jeszcze coś takiego: http://www.linuxone.pl/konfigurowanie-srodowiska-graficznego-gnome-3-na-rozne-sposoby Może komuś się przyda.

Mam takie pytania: Czy, jeżeli ujawniane są błędy w oprogramowaniu, to po ich zgłoszeniu i późniejszym usunięciu w obrazach ISO są wprowadzane zmiany? Czy też w obrazach nic się nie zmienia i update systemu po instalacji je naprawia? Pytam, bo czytam o Gnome 3 i nadal nie wiem czy ryzykować.

Trochę odgrzeję kotleta. Zainstalowałem sobie czcionkę Apolonia utworzoną przez Polaka dla języka polskiego. Bardzo fajnie wyglądają dokumenty. Do pobrania ze strony autora: http://www.polskalitera.pl/

W założeniu pewnie jest fajne i pozwoli na "ułożenie" go pod siebie. Ale jest z nim jak z nowym samochodem na rynku, muszą wyjść choroby wieku dziecięcego. Więc poczekam jednak trochę (chociaż też lubię wyzwania, to Gnome 3 nie dałem rady). Komputera w domu używam głównie w celach rozrywkowych, a w pracy jako maszyny do pisania, więc nie mam większych wymagań.

Nie wiedziałem. Sorki. Ale i tak będę trzymał się form "staroświeckich". Poza tym z Linuksem i z Linuxem (o, podkreśliło mi na czerwono) to jeszcze obleci (zapożyczenie z obcego języka), ale od "pisze" wolę: "jest napisane", choć od jakiegoś czasu też jest to forma dopuszczalna. To chyba taki haracz za rozwój i szybkość.

Spać nie możesz? Weź stilnox, mi pomaga A tak na serio, co do recenzji Fedory 15. Walczyłem w sobotę cztery godziny i poddałem się. Nie będę zanudzał nikogo detalami, ale naprawdę dzielnie stawałem. W niedzielę powróciłem do F14. I póki co będę czekał chyba na F16, albo poobserwuję dyskusję na forum odnośnie Gnome 3, który nawet nie raczkuje.

Zartujesz? Przeciez nie placa ze swoich. Z tym rosnacym zainteresowaniem wsród uczniów i studentów, to tez bym nie przesadzal. Sila przyzwyczajenia jest ogromna. Lepiej kopac sie 2-3 dni z pirackim XP lub W7 zanim bedzie dzialal jak trzeba, niz w 40 minut postawic w pelni funkcjonalna Fedore lub Ubuntu. Moja córka na swojej uczelni upierajac sie przy Fedorze robi za dziwolaga, a jest to uczelnia dosc techniczna. Maly edit: Bez obrazy, ale: Linux tak, ale juz dalej to Linuksa, linuksowe, itp.

Pobawiłem się (raczej powkur....em się) tym dziwnym pulpitem od Gnoma Trzeciego i zrezygnowałem z instalacji F15. Poczekam, aż w poradniku będzie jak to usunąć i zainstalować starego sprawdzonego 2.32.0. Normalnie chcą z komputera jakiegoś iPoda zrobić.

Sorki za pisanie posta pod własnym postem, ale chciałem, aby był zauważalny. Polecenie: tail -f /var/log/messages pokazało: Apr 12 21:19:38 waldi usb_modeswitch: switching 04e8:f000 (Qualcomm, Incorporated: Qualcomm CDMA Technologies MSM) odłączenie: Apr 12 21:22:16 waldi kernel: [10868.118474] usb 2-3: USB disconnect, address 6 Dodam, że karta wyjęta z telefonu nie chodzi na czytniku kart (oddzielnym), natomiast jest "widzialna" na wbudowanym czytniku w laptoku mojej żony, no ale tam jest jakaś staroć (czytaj Fedora 13).