@Jonshu Posted January 20 Report Share Posted January 20 Cześć, temat do mnie wielokrotnie wracał i chyba czas rozprawić się z nim albo zapomnieć: stworzenie nowego serwisu o Linuksie, dla Polaków, z nastawieniem na użycie Linuksa w firmach, w pracy biurowej i IT, w tym we wszelkiego rodzaju komercyjnych i profesjonalnych zastosowaniach, język techniczny: średnio-zaawansowany. chciałbym zapytać czy ktoś z forum miałby chęć dołączyć się do szacownego grona redakcyjnego ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
SeeM Posted January 21 Report Share Posted January 21 W dniu 20.01.2023 o 14:12, Jonshu napisał: Cześć, temat do mnie wielokrotnie wracał i chyba czas rozprawić się z nim albo zapomnieć: stworzenie nowego serwisu o Linuksie, dla Polaków, z nastawieniem na użycie Linuksa w firmach, w pracy biurowej i IT, w tym we wszelkiego rodzaju komercyjnych i profesjonalnych zastosowaniach, język techniczny: średnio-zaawansowany. chciałbym zapytać czy ktoś z forum miałby chęć dołączyć się do szacownego grona redakcyjnego ? Ja lubię pisać o Linuksie, mam nawet publiczne wiki. Poziom redaktorski jest na poziomie około dna, ponieważ jest prowadzone głównie dla mnie. Chętnie spróbuję to przetłumaczyć na ludzki język. (-: Nie wiem w jakich czytelników celujesz. Czy jest to Pan Informatyk, zainteresowany Linuksem i rozbudową infrastruktury, niekoniecznie przekraczając co miesiąc chmurowe progi płatności, czy wystawiając dane klientów oraz miesięczne raporty na Dropboksa. Czy bardziej zarząd z naszej branży, który mniej więcej rozumie techniczny język i chce się rozejrzeć po linuksowych tematach? Z pracą biurową nie pomogę. Nie mam żadnego doświadczenia z kombajnami xero na Linuksie. Pomogę za to z archiwizacją danych, kopiami zapasowymi, udziałami dyskowymi, Nextcloudem, monitoringiem, bo na tym się znam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
@Jonshu Posted January 22 Author Report Share Posted January 22 Super, dzięki za odzew, jeśli chodzi o grupę docelową toPan Informatyk zainteresowany Linuksem i rozbudową infrastruktury, Nauczyciel informatyki, Zarząd firm, Instytucje administracyjne i rządowe, kadra IT używająca Linuksa od poziomu 0.00 (np. migrująca z Win lub Mac) aż do średnio-zaawansowanego. widziałbym to tak że serwis odsiewaliby tematy i zagadnienia które są rzadko przydatne w praktyce, wskazywał ścieżkę czego po czym się uczyć stopniowo, odsiewałby wszelkiego rodzaju niszowe dystrybucje, pisząc tylko o tych wartych uwagi, przy czym wskazywać też na takie, na które należy uważać (bo np. serwują reklamy w terminalu i zawierają tracking użytkowników lub robią inne podejrzane działania albo jest problem ze stabilnością)... chciałbym aby w serwisie było sporo materiałów o prywatności, w tym dobre praktyki do podstawowych zabezpieczeń, do bezpiecznego surfrowania po internecie, włącznie z konfiguracją przeglądarek 16 godzin temu, SeeM napisał: Pomogę za to z archiwizacją danych, kopiami zapasowymi, udziałami dyskowymi, Nextcloudem, monitoringiem, bo na tym się znam. Idealnie, właśnie takiej tematyki by mi brakowało Cytuj Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 23 Report Share Posted January 23 Pomysł genialny ale wiele razy już powstawało coś takiego i po czasie upadało. Powód tylko jeden - mentalność. Mentalność Polaków. Powiem wprost: ten naród nie nadaje się do jakichkolwiek team'owych projektów na dłuższą metę. Właśnie dostałem "zyebby" na forum Appla za odkopywanie starych tematów. Stary w ich mniemaniu znaczy z sierpnia 2022 (dotyczył akumulatorów w MacBooku). Temat został zablokowany. Forum linux... takie duże... miałoby sens, gdyby istniało jedno, wielkie miejsce ku temu stworzone lecz miałoby w sobie także i konkurencję. Co mam na myśli? Wymienię w punktach: Atmel / Arduino + działy związane z elektroniką i programowaniem układów kluby linuksowe dot. wszystkich wielkich dystrybucji (Debian / Dedora / *buntu / Mint / Arch / Gentoo + masa innych) kodowanie: C#, C++, Asm., Java + masa innych naprawy, modyfikacje, usprawnienia sprzętu mobilnego (Android / iOS / Windows) dział z komputerami (hardware) telekomunikacja (kluby krótkofalarskie w jednym miejscu) GPS (i wszystko z tym związane, Topo, tworzenie map i masa innych) telefonia komórkowa (dział zrzeszający wszystkie stajnie takie jak Cyanogenmod, AOSP, AOKP i wiele, wiele innych) HYDEPARK (przyciągający klientelę, rozmowy na każdy temat od polityki po kosmitów) Zdałoby to wszystko egzamin gdyby forum było zarządzane przez ludzi zdrowych bez ustawki na władzę (z pozdrowieniami dla Kraszewskiego z linux.pl i jego pubila Pavbaranova, którzy arogancją i pomiataniem nowymi userami ślicznie forum z userów oczyścili). Forum powinno być ściśle zintegrowane z tłumaczem google i objąć zasięgiem przede wszystkim te kraje, w których ludzie podobnymi tematami się interesują, także i przede wszystkim Rosja! Forum takie, powinno także stać się jakby kopią wszystkiego, co już istnieje ale kuleje, np. stara Windowsmania, winclub, winiso, hamak i tak dalej i dalej. Dalej - integracja z XDA to podstawa oraz i przede wszystkim forumowa APKA dla iOS i Android. Bez tego szans już dziś nie ma cokolwiek rzeźbić, niestety. --- Reklama: Uczelnie, szkoły, kluby. Reklamować do skutku. Ostatnia sprawa: Polska dystrybucja Linux. Dystrybucja przypominająca Windows + zintegrowany VirtualBox. Distro oparte na czymś stabilnym (Arch/Gentoo/Debian) i na czymś co Świat ogarnia (na uczelniach, w korpo itp.). Dystrybucja powinna uwzględniać oprogramowanie na których szkoły i uczelnie pracują, więc jeśli jakieś Technika elektroniczne mają w planie nauczanie asemblerka i C z C++ to takie środowiska kompletne z bibilotekami i wszystkim innym powinny być normą w takiej dystrybucji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
@Jonshu Posted January 23 Author Report Share Posted January 23 wymieniłeś chyba wszystkie możliwe techniczne kategorie, poza tym forum? dlaczego jeszcze jedno forum? poszedłbym w innym kierunku - wartość w postaci wysokiej selekcji treści połączona z językiem prasowym jak np. Linux Magazine, z tym że polski Linux Magazine jedynie tłumaczy artykuły z angielskiego, poza tym nie spełnia roli przygotowania do wdrożenia Linuksa w szkołach, urzędach, firmach itp, a nawet same artykuły często traktują o grach lub innych mało linuksowych tematach, jakby brakowało im pomysłów..., stwórzmy miejsce które porządkuje wiedzę i przedstawia ją w postaci TAR.GZ w sensie elegancko spakowana i konkretna, miejsce w którym obecność (autora, dystrybucji, programu) będzie samo w sobie prestiżowe, a jeśli chodzi o polskie dystrybucje, to są już 2 albo 3 nawet, nie ma potrzeby tworzyć jeszcze jednej... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 24 Report Share Posted January 24 Celowo nie wspomniałem o tym forum, albowiem jest ono ściśle ukierunkowane na konkretną dystrybucję. Chcąc zacząć zabawę z linuksem w Polsce trzeba byłoby odbrandować się z deka i zacząć przygodę od korzenia, czyli od Unixa. Pamiętam podobny temat na linux.pl, skończył się niczym. Zainteresowanie klienteli zerowe, albowiem fora linuksowe odwiedza w Polsce bardzo mała rzesza ludzi. Powodem tego (moim zdaniem) jest mnogość dystrybucji, niestety. Każdy z nas rzeźbi sobie jakąś dystrybucję tylko dla i pod siebie, tego jest zbyt dużo dlatego ludzie podzieleni są na setki różnych miejsc w internecie. Jednym słowem to ujmując - jest burdello. Ja zawsze powtarzałem, że bez opracowania nowej dystrybucji szans na większe projekty nie ma. Dlaczego? Odpowiedź już była - tego jest zbyt dużo i zbyt mocno różni się od siebie aby ogarnęła to jakaś przypadkowa i co gorsza - jedna nowa głowa. Świat linuksa zwłaszcza dla początkujących jest mocno zakręcony, 90% ludzi posiedząc trochę na jakiejś dystrybucji po chwili wraca do Windows. Powód? Już znany - brak skonfigurowanej wirtualizacji i brak możliwości uruchamiania oprogramowania z Windows. Kiedyś, na forach zapodałem pomysł stworzenia czegoś nowego, czegoś co wyglądałoby mniej/więcej tak: system bardzo podobny do Windows (niestety!) kompletnie zintegrowany VirtualBox już przekonfigurowany skrypty dla Virtualbox ułatwiające instalację oprogramowania dla Windows oraz samego Windows (po to aby mieć święty spokój z licencjami i prawami) instalator nowe dystrybucji ustawiony w taki sposób, aby nie robił burdelllo na dysku (aby z automatu umiał postawić Linucha obok istniejących już innych systemów) deinstalator linucha (który umiałby po uruchomieniu z Windows oczyścić bootloadera (EFI) oraz przywrócić partycje NTFS do stanu pierwotnego. dystrybucja pozbawiona śmieci nikomu do życia potrzebnych dystrybucja ustawiona na to, co w kraju się dzieje i co jest aktualnie na czasie Na czasie są: uczniowie zajmujący się nauką programowania wysokopoziomowego (c, c#, java, C++ i inne) uczniowie zajmujący się nauką programowania niskopoziomowego (fortran, asemblerek itp.) ludzie zajmujący się modyfikacjami programowymi smartfonów i tworzeniem aplikacji (IntelliJ, Android Studio, Xcode) pracownicy firm kartograficznych (ogólnie mapy, GoogleMaps, GPS i masa innych) oraz wiele, wiele innych Moim zdaniem: każda dystrybucja nie jest dopracowana pod aktualnie panujące czasy (i wymogi użytkowników komputerów) jest zbyt zakręcona, użytkownicy nie wiedzą co istnieje w Linuxie, co można używać, co trzeba używać... i tak dalej. musi istnieć wielosystemowość bo bez tego nie ma szans dzisiaj działać (powiązanie Windows z Linuksem) Wyobraźmy sobie teraz człowieczka, ucznia klasy pierwszej technikum elektronicznego o profilu programistycznym. Nabywa sobie taki człowieczek (laik) komputerek, komputerek ma już Windows. Dzieciak, przepraaszam za słowo ale taka jest prawda - dzieciak lat 15 z hakiem odpala interneta i zaczyna poszukiwania czegoś, co da mu szansę przetrwać technikum, czegoś się nauczyć i coś z tego mieć. Zgadnijcie, którą dystrybucję linuksa wybierze gdy trafi w dział dla początkujących na forum choćby linux.pl?? Mint? Przyjmijmy, że będzie to Mint jak świat nakazuje. Posiedzi człowieczek pół roku na Mięcie, dowie się wtedy że 90% paczek jest stara jak świat, liźnie trochę Debiana i jeśli nie będzie TWARDYJ to szybko odpuści. Dlaczego? Dlatego, że taki sobie Mint jest zwykłą dystrybucją istniejącą tylko po to, aby była i nic nie robiła, nic człowiekowi nie dawała. Czemu? Bo, gdy przyjdzie odrabaiać szkolne zadanie z Photoshopa - user włączy Windows. Gdy, przyjdzie odrabiać zadanie z AutoCada - user włączy Windows bo nie poradzi sobie ze skonfigurowaniem czegoś podobnego w linuksie. Gdy przyjdzie zrobić jakąś rzeźbę w Video Premiere czy Sony Vegas - user wyląduje na MacOS albo klasycznie - włączy Windows. To samo user zrobi gdy przyjdzie skonfigurować Eclipse albo Android Studio albo masę innych. Linuksiarze na forach, zwłaszcza Ci zaawansowani (jak wspomniany Kraszewski) to są ludzie siedzący w temacie od dekad. Dla nich forum to nic innego jak środowisko w którym sami się dokształcają. Tylko o to tu chodzi, aby samemu z tematu za szybko nie wypaść ale gdy mowa o stworzeniu czegoś konkretnego dla wszystkich - każdy z takich osób odpowiada - to nie jest potrzebne, linuks nie jest dla laików, są już dystrybucje które dają wszystko. Zadam zatem pytanie: dlaczego linuks ma może 5% udział w rynku Światowym jeśli jest dla wszystkich i ma wszystko? Odpowiem sobie sam: bo tylko jeden człowiek umiał na bazie unix/linux stworzyć coś, co zdało egzamin. To coś nazywa się Apple OS i dopóki nie powstanie z czasem coś bardzo podobnego to nic innego egzaminu nie zda. Głównym tego powodem jest właśnie fakt niedopracowanych dystrybucji. Ludzie młodzi, ludzie początkujący nie radzą sobie z tym co na rynku już istnieje a w czasach choćby początku jakiegoś technikum na serio nie ma czasu na naukę czegoś, co i tak z czasem odpuścimy. Co taki początkujący ma wybrać? Szczerze pytam! Arch? Debian? Fedora? Coś z rodzinki Ubuntu? A może Gentoo? A po wyborze co takiego usera czeka? Wszędzie to samo? Tak na serio, w Polsce powinno powstać coś w deseń rosyjskiej dystrybucji Astra linux ale z ukierunkowaniem na ludzi pracy i nauki. Powinno to zostać oparte na choćby dwóch lub trzech światowych, wiodących dystrybucjach np. Arch / Debian / Gentoo. Nie powinny istnieć krzaki DE typu LXDE, XFCE i masa innych lecz jedno DE dla każdej z tych wersji. Dopiero wtedy zda to egzamin, tymczasem jest tego zbyt wiele. Gdybym ja miał to opracować i wprowadzić na rynek wyglądałoby to tak: Fedora DE (debian edition) Fedora GE (gentoo edition) Fedora AE (arch edition) Każda z tych wersji zaopatrzona tylko i wyłącznie w jakiegoś dopracowanego Cinnamona. W każej wersji znajdowałoby się coś innego (inne ukierunkowanie) a instaltor instalowałby na dysku użytkownika trzy wersje jednocześnie. Po rozruchu byłaby możliwość uruchamiania trzech różnych distro na których znajdowałoby się zupełnie coś innego. Po kilku latach technikum i nauki na takim kombajnie użytkownik poszedłby w świat znając trzy światowe dystrybucje - Gentoo, Arch i Debian. Tymczasem, co dostaje po zabawie w Mincie najczęściej? Grub Rescue Mode? Fedora DE (obsługa domowa (drukarki, skanery, internecik, zabawa, hobby) Fedora GE (programowanie) Fedora AE (grafika, video, audio) Po instalacji takiego kombajnu na pulpicie powinien być folder o przykładowej nazwie INSTALATOR-WINDOWS a w nim katalogi: Windows XP x86 Windows XP x64 Windows 7 x86 Windows 7 X64 Windows 8.1 x64 Windows 10 x64 Windows 11 x64 Użytkownik powinien zostać ograniczony tylko i wyłącznie do wpakowania w odpowiedni katalogo odpowiedniego obrazu ISO systemu, potem do kliknięcia SETUP i odczekania kilku minut aby środowisko zainstalowało się w wirtualce. Taki myk omija prawa autorskie bo to przeciez nie autor distro pakuje Windows w Linucha lecz user, prawda? Na dodatek idzie to ominąć bo user posiadający licencję na Windows ma prawo instalacji systemu jak mu się to podoba, także wirtualnie. ---- Powyższe to tylko ułamek, taki skromny przykładzik jak powinno wyglądać dzisiaj środowisko Linuks dla ludzi początkujących a potem nawet i dla bardzo zaawansowanych. Do tego wszystkiego powinna istnieć ścisła współpraca dewelopera z uczelniami choćby w Polsce, tymczasem, każda uczelnia sama sobie, znaczy się że na W.U.M. używają Archa a na Jagiellonie Debiana a ci z Uniwerku w Gdańsku rzeźbią na Gentoo.Co stoi na przeszkodzie aby to połączyć? Na coś takiego "ktoś mądry" mógłby nawet dofinansowania z UE brać, serio, nic za friko. Musiałby powstać duży projekt pod którym podpisałyby się duże, polskie uczelnie z gwarancją na to, że zaimplementują rozwój projektu swoim słuchaczom. 20 uczelni wyższych + z 50 szkół średnich = sukces! W każdej z tych szkół znajdzie się wtedy minimum po 10 osób, które spokojnie w przyszłości mogą zostać moderatorami na właśnie takim dużym forum. Jedno ważne w tym wszystkim jest - projekt musi być duży i poważny. Która dystrybucja obecnie jest poważna? Gentoo którego umie zainstalować ZERO % początkujących linuksiarzy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
@Jonshu Posted January 24 Author Report Share Posted January 24 ad. Linux Mint, nie podoba mi się to że czepiasz się Minta że nie jest Fedorą, ale to zupełnie inna rodzina systemów, i każda dystrybucja ma swoje cechy. Mint to moim zdaniem jedna z lepszych dystrybucji obecnie, stawia na stabilność, dostępność sterowników, wsparcie dla starszych komputerów, utrzymanie aplikacji które po przejściu na GTK4 utraciły usability, są to tzw. XApps. Mint bazuje na Ubuntu i Debianie więc oczywistym jest że ma paczki po nich, ale w zestawieniu z Ubuntu robi fantastyczną robotę, zdejmuje rzeczy narzucone przez korporacyjną ideologię (tracking użytkowników, wymuszony snap, sklep, reklamy, silna komercja itp.). Zepół Minta dopracowuje system (zwany LMDE) aby pewnego dnia (kiedy Ubuntu posunie się za daleko w swych poczynanianich) uniezależnić się całkowicie od niego i to jest naprawdę super. Na koniec coś najważniejszego - nie zapominajmy że zespół Mint-a stworzył środowisko graficzne Mate, które pod względem użyteczności i konfigurowalności prawdopodobnie nie ma sobie równych. Im głębiej wczytamy się w development Minta, tym więcej odkryjemy w nim fajnych rzeczy (np. lepsze wsparcie dla bluetooth, obsługa webp itp.) to też doskonale pokazuje że skoro świat Linuksa jest trudny do poznania nawet przez Linuksiarzy, tym bardziej będzie on niedostępny dla użytkowników którzy migrują z Mac czy Windows, a to oznacza że tym bardziej potrzebują miejsca które im w tym pomoże. ad. nowa dystrybucja, widzę że wymieniasz tylko kilka nazw, a co z dystrybucjami takimi jak MX Linux, Mageia, Open Mandriva LX, Linux Lite, Parrot, RisiOS, Manjaro, ElementaryOS, PopOS, EuroLinux, SparkyLinux i jeszcze kilkadziesiąt innych? .mówię o tych bardziej znanych, bo wszystkich jest już ponad 1000. Dystrybucji jest obecnie za dużo, a utrzymanie takiego nowego tworu to wcale nie jest prosta rzecz... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 24 Report Share Posted January 24 Zatem kontratak : 1. Na starszych komputerach nie powinniśmy pracować albowiem nic na tym nie wyprodukujemy. Polska to i tak kraj trzeciego świata gdy mowa o posiadanym przez Polaków sprzęcie, nie trzeba tego dna pogłębiać dodatkowo posiadaniem Minta przystosowanego do pracy na sprzęcie z epoki, w której dinozaury zaglądały ludziom przez okna. Polski uczeń powinien na lajcie konkurować z uczniami ze światowych uczelni, dlatego, przed wyborem szkoły a potem sprzętu należy sprawdzić (poczytać o tym) program nauczania w choćby takich jak "jejle", "harwardy" czy nawet "oxfordy". Wtedy, gdy dostrzeżemy że uczniowie szkół elektroniczno/programistycznych zajmują się na tych uczelniach tworzeniem nowoczesnych aplikacji na bardzo nowoczesnym sprzęcie - zrozumiemy - że nie mamy szans wyprodukowania czegoś podobnego bądź lepszego - i wtedy - nigdy!!! nie staniemy się równi lub lepsi. U nas w Polsce posiadanie 32GB RAM to kosmos, posiadanie dysku NVME 2TB to drugi kosmos. Gdy dorzucimy do tego 16/32/64/128 rdzeni i oprzemy na choćby jakimś poczciwym SLI mającym w duecie 64GB VRAM ... robi nam się poza kosmos. Gdzie w tym przykrość? Ino w tym że taki sprzęt w Świecie to już norma i tylko w krajach trzeciego świata jakąkolwiek wartość jeszcze mają twory Intela generacji 4,5,6,7. My, Polacy już na starcie walą sobie sami w kolana, tworzą "kupę". Poziom nauczania na naszych uczelniach + poziom praktyk = maksymalnie 25% tego, co daje uczniom zachód. Wtedy, Polak po studiach pracuje sobie na zachodzie, dostaje ochłapy typu 3-4k euro/usd i zajmuje się szukaniem bugów w kodzie przez pół życia. Tak kończy 90% naszych absolwentów bo... nigdy nie miała dobrych systemów, dobrego oprogramowania i sprzętu aby móc się uczyć. 2. Utrzymanie nowego tworu jest bardzo, bardzo ciężkie bo?? Bo, jest ich 1000 i każdy twór jest w 80% taki sam, jądro, nakładka DE, jakaś przynależność do czegoś tam (pochodna od innego distro) i ?? I finito! Nie ma nic dużego, poważnego, dla każdego i dopóki to się nie zmieni linux będzie upadał. Przetestowanie tych setek dystrybucji (przyjmijmy że znajdzie się na już 100 różnych) daje wynik w postaci minimum 700 dni (skromnie 7 dni na każdą dystrybucję w trybie life, nie na wirtualce). Kto poświęci 2 lata na znalezienie odpowiedniego dla siebie systemu? 3. Wady linuxa i wielu dystrybucji - tutaj oprę się na Manjaro, albowiem często wystarczy jedna aktualizacja i system mamy posypany w mak! Wszystko się zawali, cała nasza praca i tak dalej. Ktoś z pewnością powie - migawki / Timeshift, taaaa, eheee, nigdy nie udaje się przywrócić systemu tak, aby miał całe potem nogi. To też jest nie dopracowane. Kolejna sprawa - większość dystrybucji to dystrybucje czasowe - tworzone przez małe team'y właśnie uczniów, rozpoczął studia, uczy się programowania, gdzieś musi się uczyć, ma czymś musi się uczyć więc otworzył forum i zaczął rzeźbę nad jakimś Sparkiem v2! Kończy studia, pojawia się rodzina, żona, dzieci, praca... i o projekcie zapomina dlatego na świecie mamy 1000 różnych linuxów 4. Dlaczego mam żal do Minta? Wystarczy posiedzieć na aroganckim forum z kwartał a na systemie z pół roku, wtedy, gdy ręcznie będziemy musieli wymieniać wszystkie biblioteczki, dodawać nowe zaleźności aby tylko odpalić jakiś nowszy program - zrozumiemy że Mint to nie to. Mint jest dobry jako zamiennik dla Windows aby nie użerać się z telemetriami i podobnymi, dobry dla WWW/MAIL, do niczego innego to się niestety nie nadaje. Siedziałem na Mincie kiedyś aż 1,5 roku, tak mnie szlag trafiał że postanowiłem przejść na Arch'a no i dopiero wtedy problemy jak ręką odjął. Arch jednak zaczął przesadzać z aktualizacjami typu "już jest więc trzeba dać" i na mnogość pseudo nowych paczek też ma swoje minusy. Morał? Nie ma dobrej dystrybucji a na Fedorze za krótko siedzę więc na razie nic nie powiem. Myślę jednak że będzie podobnie bo po ostatniej aktualizacji jądra z 6.0 do 6.1 padł mi Virtualbox + rozjechał się trochę Cinnamon. Teraz, przywróciłem całość i czekam na nowe jądro które ponoć za chwilę pojawi się, wtedy zobaczymy co się stanie po kolejnej aktualizacji. Każdy ma prawo do własnego zdania, ja mam takie a nie inne bo sądzę że jest za dużo róznych dystrybucji, nie ma jednego wielkiego projektu i zbyt dużo ludzi przynależy do różnych stajni. Na forum Manjaro ludków 20, na Archu ludków 50, na Fedorce 30, na Mincie 20, na Gentoo 0 i tak dalej i dalej. Każdy rzeźbi co innego. To nie ma sensu! Pyta się mnie facet z radio-taxi, którego linucha dać na bazę, który linuch ma coś, co jest na mocy współpracować z polskiej produkcji terminalami. Drugi pyta, czy na jakimś linuchu jest soft obsługujący APK dla Androida ... dla firm kurierskich... Trzecia osoba pyta - który skaner SDR jest godny polecenia? Na znalezienie odpowiedzi potrzebujemy minimum tygodnia a potem choćby 2,3 tygodni na testowanie softu i sprzętu. Który biznesmen w to wejdzie? Każda dystrybucja bez wyjątku to zwykły szkielet, jądro, gui + kilka pierdoł. Nic więcej i dopóki to się nie zmieni linux nie będzie w kręgu zainteresowania. Musi powstać nowa, duża dystrybucja zrzeszająca wszystko to co już istnieje i to w jednym miejscu. Taką dystrybucją jest AppleOS, który stał się drugim najsilniejszym systemem na świecie których są tylko .... dwa! Czemu tylko dwa? Odpowiedź już była - każdy rzeźbi pod siebie i tylko dla siebie, nikt nie czuje się na mocy aby wbić się w świat z trzecim systemem. Powód/przyczyna? Nie ma projektu do którego mogłoby przystąpić choćby 1000 osób, 20 uczelni, 20 silnych sponsorów i choćby kilku producentów sprzętu. Nawet polski rząd ma wy..bane na to, że zachód potrafi kasę robić a u nas nic się nie dzieje. I tak już będzie, ludzie są zbyt leniwi aby ogarniać linuxów w postaci 1000 odmian bo prym wiodą tylko Apple i Microsoft a linucha uczymy się jedynie dla zasady, aby ktoś nas jakimś głupim pytaniem w przyszłości nie zaskoczył. Prawda jest przykra i niestety tylko taka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
@Jonshu Posted January 24 Author Report Share Posted January 24 ad. 1,4, nie chciałem się wykłócać, po prostu stanąłem w obronie systemu, Twój przytyk do Minta za paczki starsze od Fedory, powinien być zaadresowany raczej do wszystkich systemów z rodziny Debiana i Ubuntu, ale to i tak wydaje się bezcelowe, bo to cecha Fedory żeby mieć najnowsze paczki kosztem stabilności, to tak jakby krytykować laptopa za to że nie jest komputerem stacjonarnym, potrzebujesz systemu z najnowszymi paczkami? proszę bardzo - nowiutka Fedora jak znalazł , ktoś inny potrzebuje systemu z długoletnim wsparciem albo z jeszcze innymi cechami - odpowiednie narzędzie do odpowiednich celów. w pozostałych tematach przyznaję Ci rację. wracając do głównego wątku - polska strona o Linuksie - pomyślmy jakiej wielkości projekt będziemy w stanie ogarnąć naszymi własnymi skromnymi siłami... byćmoże zamiast tworzenia nowej dystrybucji dogadalibyśmy się z jakąś istniejącą aby stworzyć fork lub dodać do niej rzeczy które będzie wymagała społeczność? w każdym razie strona www o Linuksie i nowa dystrybucja to 2 różne tematy i chyba najlepiej będzie dyskutować o nich oddzielnie... 34 minuty temu, Mocny napisał: Pyta się mnie facet z radio-taxi, którego linucha dać na bazę, który linuch ma coś, co jest na mocy współpracować z polskiej produkcji terminalami. Drugi pyta, czy na jakimś linuchu jest soft obsługujący APK dla Androida ... dla firm kurierskich... Trzecia osoba pyta - który skaner SDR jest godny polecenia? Wspaniale słyszeć takie wieści i że masz bezpośrednie dojście do tych środowisk Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 24 Report Share Posted January 24 To musi być coś, co przyciągnie uwagę wielu ludzi, to nie może być coś, co powstanie na chwilę i będzie dodatkiem bądź kontynuacją tego, co już gdzieś jest. Odbić dzisiaj klientelę "komuś" jest bardzo ciężko, ludzie przyzwyczajają się do "swojego" i na tym bazują dlatego wielu użytkowników nie przerzuci się z Archa na Debiana a ci od Gentoo nie pójdą w Archa. Inne sytuacja byłaby gdyby wszystko co na topie było w jednym miejscu lecz możliwe byłoby to, gdyby na "serio" uparło sie nad "tym" minimum ze 20 ogarniętych osób dysponujących minimum kilkoma godzinami tygodniowo. W skład takiej paczki muszą wchodzić przede wszystkim choćby jacyś programiści i fascynaci danym tematem. Ogranąć ekipę nie byłoby problemem lecz pozostaje jedna bardzo ważna sprawa. Co stanie się wtedy, gdy z ekipy z przyczyn losowych odejdzie kilka osób? Najczęściej, dział którym opiekowali się przestaje istnieć. Powiem wprost - kasa! W Świecie przetrwały tylko komercyjne serwisy, serwisy zgarniające hajs z reklam i mogące sobie pozwolić na wypłacanie jakiś skromnych pensyjek swoim moderatorom. Sądzę, że w Polsce skromnie znaczy choćby 4000zł netto miesięcznie. Za takie pieniążki ludzi są na mocy poświęcać życie i czas albowiem traktują to jako dodatkową pracę. Wtedy serwisy rosną w siłę bo Ci ludzie starają się ... zarabiać i aby zarabiac trzeba coś tworzyć, prawda? Kolejno... czyli teraz zdobycie darczyńców czyli sponsorów. Który zechce wesprzeć po nic/za nic jakieś forum? Nie znajdziemy dzisiaj takiego, niestety. Bisnes polega głównie na tym, że gdy wkładamy chcemy z czasem coś wyjąć, najlepiej zyski. Doskonałymi sponsorami na takich forach są małe sklepy i firmy usługowe z branży kompu-telekomunikacyjnej czyli właściciele firemek, których nie stać na reklamy jak poospolite apteki. Taki duży projekt widzę tak: opracować nową dystrybucję aby w przyszłości nie podlegać pod czyjeś fochy mając już nowe distro próbować wejść we współpracę ze szkołami (to podstawa!) mając już zainteresowanie szkół ... rozszerzyć forum wchodząc we współpracę z jakimiś magazynami linusowymi ze Świata rozszerzyć działalność o tematykę zgodną z nauczaniem w tych szkołach (przybędzie klienteli) próbować zainstalować się z nowym distro w uczelniach i szkołach tak aby uczniowie mogli zacząć naukę na takim "kombajnie" zarejestrować spółkę z programistami, posiąść regonik i stworzyć nową markę np. POLLINUX Dopiero wtedy istnieje szansa na dobrych sponsorów i zatrudnianie informatyków, programistów w celu rzeźbienia nowego systemu. Nowego systemu dla każdego! Wtedy, wydać na świat wersję HOME za friko, wersje SERWER za powiedzmy 100zł rocznie i wersję PRO dla firm za powiedzmy 150zł rocznie! Ogarnąć w systemie wszystko co dotychczas świat informatyczny stworzył! Musi tam być wszysto to, czego każdy użytkownik linuksa potrzebuje (od osoby prywatnej po firmę). Takie coś mając konkretnych chętnych można stworzyć w dwa, może trzy lata albo i szybciej. Po co szkoły i uczelnie? Do ... dodania powagi dla projektu. Każdy kto zerknie w projekt i zobaczy partnerów a w nich swoje uczelnie... zrozumie, że projekt nie jest zabawą. Wtedy, dopiero wtedy nie umrze to śmiercią naturalną z powodu braku zainteresowania. Dlaczego ludzie nie interesują się linuksem? Proste, tego jest za dużo, nie ma w Polsce ani na Świecie nauczyciela, który ogarnia każdą dystrybucję i zechce wdrażać ją w swoim programie nauczania, takich ALF i OMEG niestety nie ma. Ja wiem, że zaistnienie czegoś takiego jak MEGA FEDORA oparta choćby o trzy najsilniejsze i wiodące dystrybucje to sen no ale... pomarzyć można, prawda? Taki kombajn rozwaliłby wszystkie inne distro, serio i sądzę że pierwsze kłody pod nogi twórca takiej Fedorki otrzymałby właśnie od twórców Archa, Debiana a nawet Gentoo. Mi - osobiście śni się linux uniewarsalny, a takiego nie ma, nie było i pewnie nigdy nie będzie. Wyobraźmy sobie teraz jakąś FEDORĘ MULTI która reaguje w terminalu na wszystkie komendy znane z innych dystrybucji, instaluje sobie user nowy systemik, uczył się Arch'a czy tam Gentoo i nie ma jakichkolwiek różnic w terminalu. Dlaczego ich nie ma? Bo twórcy nowej dystrybucji: stworzyli Fedorę Multi na bebechach trzech innych distro Całość, jest bardzo czasochłonna ale wykonywalna, albowiem we współpracy np. z twórcami Virtual Box można byłoby zaimplementować w system środowisko wirtualne działające w tle od samego uruchomienia systemu. Nic na przeszkodzie stoi oprócz specyfikacji technicznej, dlatego wcześniej napisałem że 8 czy 16 rdzeni po dobra grafika, mega duży dysk i minimum 32GB ram to już podstawa. Jaki problem mieć 4 pulpity dzisiaj? Żaden! Zatem, jaki problem mieć w tle uruchomiony VBOX na każdym z pulpitów który używa tego samego środowiska lecz uruchamia inne paczki? Żaden! Piękny Świat byłby wtedy i wystarczyłoby do tego w sumie ... może 10 programistów seniorów + jedna bardzo ogarnięta głowa. Ja, nigdy chętnych więcej aniżeli sztuk 3,4 nie znalazłem A teraz lądujemy na Ziemi: Można próbować stworzyć konkurencję dla konkurencji, mówmy wprost : linux.pl oraz linuksiarze.pl Trzeba jednak stanąć sztywno na gruncie i zerknąć, jakie mizerne zainteresowanie jest tymi serwisami. Można, próbować przekopiować Światowe witryny lecz w dzisiejszych czasach klientela i tak ucieka do źródła, wystarczy wtyczka do Firefoksa tłumacząca witryny online i już w Polszy nas nie ma. Trzeba, bardzo mocno przemyśleć to - co chcemy stworzyć. Dla kogo to? Po co? Z czym? Na jak długo? Jak długo będziemy posiadali moc solo aby o to dbać...? Jak długo będziemy mogli to utrzymywać z własnej kieszeni? Teraz, gdy forum odwiedza powiedzmy 1000, 10000 osób miesięcznie nikt fochów nam nie robi (mowa o hostingu) ale ... gdyby na forum włąziło 10 czy 20 milionów ludzi dziennie to panowie spece od hostingu szybko wyniuchaliby na tym hajs i procka przycięli pozdrawiając nas frazami typu "a może inny serwerek, taki za 10000zł miesięcznie, jakiś VPS, cooo?" He,he! Miałem duże forum kiedyś, oparte na PHPbb jeszcze. Było to jakieś 10lat temu, gdy padło forumdyskusyjne.com.pl (nie mylić z forumdyskusyjne.pl i forumdyskusyjne.org bo to co innego). Dopóki na forum polsko języczne właziło do 100.000 userów dziennie wszystko było w miarę ok. Gdy polazłem na zachód i w Świat forum padło w ... 7 dni! 100% zajętości procesora na serwerze + wiecznie przypchane łącza. Co na to dostawcy hostu? Ogarnęliby bez problemu temat za skromne ... 45 tys. miesięcznie a potem 75 tys. miesięcznie i tak dalej. W efekcie końcowym morał był taki, że jedynym rozwiązaniem dającym gwarancję przetrwania są własne serwery i światłowody. Jak to wygląda w realu u dużych korporacji? Proste - włąśnie allegro przesadza dupsko z serwerków w Poznaniu do ... Czech. Na iOS w aplikacji Allegro jest już Allegro.cz zamiast allegro.pl Nawet oni dali na luz, chodzi o pazerność hostingów a potem o koszt utrzymania takiego serwisu bo na serio wystarczy po choćby milionioe odwiedzających dziennie i zwykły host pada jak kaczka po strzale z dubeltówy. Jest jeszcze jedno - większość serwisów tele-informatycznych stworzona jest tylko i wyłącznie po to, aby trzepać hajs. Jest taki duży serwis w Polsce, który zajmuje się telewizją satelitarną (sprzęt, osprzęt itp.). Nie chcę podawać nazwy bo mają zajefajnych prawników, już mnie dwa razy wędzili w Sądzie więc bez nazwy będzie. Żyjątka takie tworzą serwis, np. forum tylko i wyłącznie po to, aby naganiać ludzie na zakupy. Moderatorzy z góry mają nakazane co polecać, gdzie linkować, gdzie kierować, co chwalić a co nie i tak dalej. To samo dzieje się w krótkofalarstwie i na forach wewnętrznych małych sieci handlowych. Ten słynny sklep z komputerkami co ma literkę X w nazwie ma swoje forum, poczytajcie a zrozumiecie o co w tym chorym świecie jest "KAMAN". Ja już wszystko widziałem a teraz jestem już bardzo zmęczony. Do 40 roku życia miałem jeszcze mnogo energii a teraz, po kolejnych wielu latach gdy słyszę KOMPUTEREK to mi normalnie kichy skręca. Dlaczego? Kończyłem Technikum Elektroniczne ale było to w latach 90. Od tamtej pory musiałem szkołę robić średnio co 5 lat a od roku 2010 to już co rok powtórka. Dzisiaj, niestety, nie wyrabiam kroku równego z tym, co dzieje się na Świecie. Mój zawód zgubiły: nienaprawialność sprzętu (celowo zakłamana dokumentacja, starte oznaczenia z chipów, brak specyfikacji) nieopłacalność naprawiania sprzętu (dzisiaj taniej wychodzi kupić nowe) sztuczne postarzanie sprzętu brak jakiejkolwiek współpracy między programistami, dziś wiedza jest na wagę złota! zbyt małe dochody w stosunku do tego, co można zarabiać produkując np. żarcie zbyt duży nakład finansowy (koszt serwerów, sprzętu) zbyt duża zmienna (ilość języków programowania w roku 1990 a dziś toooo.... kosmos!) zbyt dużo chętnych na moje stanowisko, chętnych będących na mocy pracować za 1/4 tego, co chciałbym ja wredna, parszywa i agresywna konkurencja, dziś podkłada się takie świnie konkurencji że tylko szatan byłby na mocy to przebić życie w czasach NIC DLA LUDZI, WSZYSTKO DO SIEBIE, NIC DLA KOGOŚ, NIC OD SIEBIE Co bym robił, gdybym siłą musiał wrócić na rynek? Przede wszystkim coś SOLO, nigdy w większym TEAM'ie, nigdy bez pracowników od którym nie mógłbym wymagać! Czy istnieje coś takiego już? Tak, prawie wszędzie ... więc WBIĆ się na ten rynek jest piekielnie ciężko! Czemu? Bo ludzie mają klapy na oczach i liczy się tylko DO SIEBIE, NIC OD SIEBIE. Wręcz niemiożliwym jest walczyć z taką mentalnością dzisiaj, albowiem większość jest DOBRA GDY COŚ NA NAS UGRYWA, gdy już to UGRA znika lub... staje się wrogiem. Mogę coś przykrego na koniec? Prędzej uda Ci się stworzyć to o czym marzysz z Rosjanami aniżeli z Polakami, serio. Czemu? Odpowiedzi jest wiele: hejt agresja wyzysk cwaniactwo materializm wrodzony gen do dopier..talania innym bez powodu zazdrość psychopatyzm ciężkie rękawy (znaczy, że każdemu w każdym projekcie szybko opadają... i już się nie chce robić) zdrada (udają kumpli i przyjaciół w projekcie a za naszymi plecami u konkurencji dłubią inny projekt) skromne ambicje ludu pospolitego skromne aspiracje tego samego ludu chęć władzy znikoma wiedza (szkolna, życiowa) zero szacunku do siebie samego u większości rodaków (mowa o sumieniu, godności i honorze) bo ... za 4500zł po U.W. pracują tu wszyscy, mając problem z wyjazdem choćby 600km przez otwartą granicę na zachód aby... zarabiać 4500euro pracując na sprzęcie z prawdziwego zdarzenia! Gdy na linuksiarzach zapodałem prywatną specyfikację dotyczącą odpowiedzi na pytanie "jaki komputer dla początkującego programisty z TE" to mnie kwasem pół polski oblało, 16GB RAM MINIMUM okazało się "moim przedwczesnym opuszczeniem zakładu psychiatrycznego" , rozumiesz? I jak z takimi ludźmi rozmawiać na jakikolwiek temat, gdy ani jeden z nich nie uruchomił choćby raz kilku wirtualnych maszyn na jednym hośt'cie w celu pisania i testowania kodu jakiejś apki na Androida i Appla? 16GB RAM to kosmos? Seriooo? 8GB RAM potrzebne dla systemu HOST, na którym pracujemy (internet, ksiażki, specyfikacje, masa otwartych dokumentów, oprogramowanie np. do grafiki itp. itd.) 8GB RAM potrzebne dla systemu uruchomionego wirtualnie (a w tym systemie np. Android Studio + cały nasz projekt) 8GB RAM potrzebne dla drugiego systemu wirtualnego (a w nim np. MacOS Catalina + środowisko Xcode) 8GB RAM potrzebne do 2 kolejnych systemów (wirtualny Android oraz wirtualny iOS (w celu testowania napisanej przez nas aplikacji)) I już do komfortowej pracy uzbierałem 32GB RAM i to uznaję za bezwzględne minimum, aby nie użerać się. Do tego wszystkiego dyski PCIE NVME to bezwzględna podstawa a na forach linuksowych czytasz frazy: "byle jaki HDD pod Minta wystarczy, powinno wystarczyć też 4GB RAM". Ludzie, w jakich czasach oni wszyscy żyją to ja nie wiem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 24 Report Share Posted January 24 Godzinę temu, Jonshu napisał: Wspaniale słyszeć takie wieści i że masz bezpośrednie dojście do tych środowisk To tylko życiowa zbieranina, każdy taką może mieć, serio a przed 50 rokiem życia zna się już chyba wszystkich, albowiem ludzie z naszych roczników szkolnych prowadzą wiele interesów. Jeden jest doktorkiem i brakuje mu programów, aplikacji, drugi ma firmę taxi, trzeci kurierską a czwarty i piąty jeszcze coś innego. Potem, wszyscy się "krzyczą" na FAKEbookach i dzięki temu, człowiek wie o tym, czego ludziom brakuje np. wszyscy zgodnym hurtem ujadają, że na Androida i Appla nie ma polskiej apki, która zrzeszałaby wiele kont z różnych forum lub portali. I faktycznie, nie ma takiej apki która obsługuje choćby wszystkie znane w Polsce fora linusowe. Na czymś takim można byłoby zrobić czysty biznes, zapodając apkę np. za 20zł. Zintegrować ze sobą popularne serwisy, umożliwić mulitilogowanie i tyle wystarczy, po co komu otwartych 20 innych aplikacji gdy może mieć jedną do wszystkiego. Nawet na to nasi programiści nie wpadli a jeszcze inny bajer byłby, gdyby taka APK w locie używała np. TW-TRANSLATE i umożliwiała tłumaczenie tekstu przychodzącego i wychodzącego ale ... nie ma w Polsce kodera, który umiałby to ogarnąć dodając Applowską i Googlowską klawiaturkę do apki :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 24 Report Share Posted January 24 Zamiast forum LINUX stwórz w Polsce serwis WWW, zrzeszający choćby chętnych na SEX RANDKI ale: maksymalna kasa jaką sobie zarzyczysz od usera za konto premium bez limitów to 20zł miesięcznie będziesz miał apkę na Androida / Windows / Apple będziesz dbał o to, aby w serwisie nie pojawiały się płatne szmaty, gejce i lesbijce, serwis tylko TYPOWO randkowy dla ludzi normalnych, coś w deseń sympatii ale o innej zdeka specyfikacji I milioner panie jesteś, milioner nawet gdybyś z pierwszej kasy za abonamenciki musiał wykupić w Orange 100 światłowodów i postawić serwerownię! Czemu milioner? Bo 99% tego typu serwisów pochodzi z zagranicy i to czysty wał, czyli sztucznie stworzeni użytkownicy, lipne konta, wyłudzacze i kanciarze! jak temu zapobiec? Prosto! Aktywacja konta przelewem bankowym jak w Allegro + dodatkowa weryfikacja SMS! I połowa cwaniactwa leci w kosmos, serwis zyskuje powagę i tak dalej i dalej! Oprócz SEX-PORTALU można stworzyć też coś całkiem zupełnie innego, np. Wirtualna SZKOŁA a w tym kopia wszystkiego, co jest na SZAJSBOOKU z tym że, całość ustawiona na bezpieczeństwo! Zobacz, jak szkoły dzisiaj wyją nad tym, że dzięki FB dzieciaki są agresywne! Dlaczego zatem nikt nie stworzył antyFB?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
@Jonshu Posted January 24 Author Report Share Posted January 24 48 minut temu, Mocny napisał: Zamiast forum LINUX stwórz w Polsce serwis WWW, zrzeszający choćby chętnych na *** RANDKI aż mnie korci żeby stworzyć z tego nowy wątek, zatytułowany... no właśnie, może linux-randki? :)) był już taki polski serwis ROK.. i został zdjęty, chyba przez prawne regulacje. a tak na serio, idea projektu Linuksowego dotyczy strony www, nie forum, od siebie dodam: +8GB na samo przeglądanie Internetu, takie niestety strony www teraz mamy Link to comment Share on other sites More sharing options...
@Jonshu Posted January 24 Author Report Share Posted January 24 jeszcze taka luźna myśl, może zamiast produkować się na forach o polskiej metalności, spróbujmy zrobić coś żeby ją poprawić, napisać jakiś manifest, coś co będzie przykładem, i stwórzmy serwis który pokaże jak prawidłowo powinno się postrzegać Linuksa ♥, @Mocny, już nawet mam dla Ciebie ksywkę redakcyjną "Linux-ewangelista" :)) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mocny Posted January 24 Report Share Posted January 24 Z uwagi na fakt iż jeszcze jestem przyjazny środowisku uznam powyższe za lekką metaforę Dobra? Nie, nie, nie da rady abym próbował zmieniać ludzi albowiem 98% człeka jest przeciwna temu, co w sobie noszę - niestety. Jeszcze - tzw. starej daty ludzie mnie "trybią" a młode niestety już nie i to po całości. Różni nas "czas" w którym się urodziliśmy i wychowaliśmy. Jestem (niestety) zdania, że człowieczeństwo aktualnie obecne na globie nie jest już do naprawy i jedyny sposób na dobrą relację z młodymi musiałaby być moja poddana, czyli... musiałbym dostosować się do większości. Na szczęście, ego mi nie pozwala, godność i honor też nie dlatego przestałem walczyć. Uznałem, że nie ma sensu albowiem, za przykład może służyć choćby to, że ja już jestem po wielu nieudanych, internetowych projektach dzięki którym poznałem masę ludzi, pech tylko że najczęściej byli to ludzie bardzo fałszywi. W czasach dawnych bywało i tak, że jeden drugiemu kradł serwis, serio. Zaczęło się od tego, że ten ktoś zapodał kasiorę na host i w zamian zechciał być moderatorem globalnym. Rzeźbiło się więc serwisik a po kolejnych wpłatach od darczyńcy ... darczyńca z super moda zrobił się adminem a gdy już nim sie stał - nagle - staremu adminowi przestały "banglać" hasła i loginy. I w taki właśnie sposób można pozbyć się szybciuteńko swojego dzieła. Wracając do tematu: ROK...sia to odjechała z rynku za wałki. Tam cała Nigeria z Syrią na czele siedziała, rzeźbili hajs na kim się tylko dało. Nie chodzi o adminów ROKsi, im niczego złego nie udowodniono albowiem sami próbowali sobie poradzić z naszą - niestety - URFAFAFA FAAA polską mentalnością napalonych BABĆ, które pilotom / żeglarzom i innym "malarzom" potrafiły wysłać 20000zł na peruwiańskie konta w celu zakupu "kochankowi" biletu. O tym głośno było, było. W realu po ulicach grasują policjanty, strażaki , listonosze i inni kominiarze, co nasze samice oszukują a w internetach to piloci i marynarze, ewentualnie jeszcze weterani z USA hahahahhaa. I właśnie o tym wszystkim mówię a i tak dużo ludzi nabiera się, to jest ta mentalność której nie uda się już uratować - no chyba że przecinakiem i młotem. Tak, racja, 8GB to jako minimum było podane bo gdy sam tworzę mapy dla np.rowerzystów i używam wielu aplikacji a w tym i Google-Earth (webowe) + streetView to siada RAM od ręki tyle, że który mądry user do takich prac używa jednego kompa? Ja hulałem na trzy jednocześnie, tylko tak dało się nie zrobić w systemie burdello, które z czasem wymagałoby stawiania systemu od zera. Do dziś nie odpowiedziałem sobie na pytanie - jak i na czym pracują koderzy z Microsoftu? Aż korci odpowiedzieć sobie samemu - jaki sprzęt / taki twór ale wtedy byłbym wredny a tak na serio to mowa o jedzących się wersjach VisualBasica i innych. Namazać apkę działającą w Windows11 to nie problem, ale stworzyć apkę która zadziała poprawnie na Win10/8/7/Vista no to już będzie wyższa szkoła jazdy gdy zaczniemy ogarniać pod to całe IDE. Co do serwisów Linuxowych, hm, ciągle myślę nad tym, czym można byłoby przyciągnąć klientelę aby zechciała być w takim serwisie. Można podpatrzeć oczywiście u konkurencji, jak wyglądają ich strony główne i o czym w ogóle w Świecie dziś się mówi ale... to byłaby kopia czegoś, co już istnieje a przewałkowywanie (kopiowanie) treści z czasem zostałoby dopatrzone i z pewnością do odpowiedzialności karno (fanansowej) pociągnięte - więc - trzeba byłoby posiadać włąsnych poetów. Który za darmo w Polszy będzie to dziergał? Popatrz na słynną elektrodę, same pajacowo tam zostało i gdyby nie baza schematów już dawno, dawno ten amerykansyyy serwis poszedłby do piachu. Dlaczego? Ludzie nie dzielą się wiedzą, każdy kto coś już zna/umie umie też czytać elektrodę. Na laickie i proste tematy odpowiedzi mnogo ale gdy ... zaczniesz dopytywać w tematach dotyczących choćby programowania - nastaje cisza. I tak jest wszędzie już. Moim zdaniem tworzenie serwisów tele-informatycznych nie ma sensu ale tylko wtedy, gdy mowa o robieniu na tym kasy. Dla hobby, z pasji - oczywiście tak ale nie dla kasy, kasy z tego nie będzie jeśli byłby to mały projekt. Udział linuksa w komputerach domowych na Świecie jest zbyt mały, aby powstawało coś nowego i tak na serio to nikt nie chce już nic tworzyć bo - pasje kończą się najczęściej gdy dziewczynie (żonie) rośnie brzuch, wtedy czasu na nic już nie ma i większość umiera. Te nasze serwisiki linuksowe tu w Polsce to trzyma garstka ludzi, są to ludzie często z branżą telekomunikacyjną związani, szefowie firemek programistycznych i tak dalej. Oni nigdy nie pozwolą sobie na konkurencję, zatrudniają uczniów, laików, tworzą małe grupki które pracują na dobro firmy. Gdy taki pracownik zaczyna pokazywać rogi (bo po kilku latach już coś umie, coś wie) i chce więcej $$$ natychmiast jest zamieniany na nowego Zooombiiee co będzie za michę ryżu kwiczał po nocach na forach i moderował "poprawny porządek", z rańca pójdzie do roboty, odwali kilka ścieżek kodu, szefo opietoli to po firmach, wypłaci 0,0001% zysku i wszyscy będą szczęśliwi, pracownik wreszcie nabedzie z wypłaciny swojego upragnionego GTXa i będzie mógł z chłopakami na netach "postrzelać" w jakimś QUEJKU 6D Świat jest wredny a zwłaszcza ten biznesowy bo od strony facjaty każdy łapkę podaje i uśmieszek ładuje a gdy tylko updaniesz albo się choćby odwrócisz to od razu siekiery lecą. Linux ciężka sprawa, zwłaszcza w naszym kraju bo powiedzmy sobie wprost - łatwe to to jest? Microsoft nauczył ludzi poprawnej obsługi komputerków, POWER ON, kilknąć tu, kliknąć tam, pograć, pobajerzyć, coś namazać, POWER OFF i po ptakach, ot mi żywot ale ... gdy wieśDOŁS pada i potrzebna pomoc to wtedy huk na forach, prawda? I jeszcze jedno: sterowniki. Nie oszukujmy się, do póki nie powstanie jakaś piekielnie przyjazna userowi dystrybucja, dopóki nie będzie ona w zainteresowaniu choćby 15-20% populacji Globu to takie demony jak choćby NVIDIA czy ADOBE nic na to nie nasmarują czyli mając dobry sprzęt - ze względu na brak konkretnych sterowników - będziemy jechać na ochłapach mocy, jaką dysponujemy. Celowo też wspomniałem o Adobe, zobacz jaki pajace mają od wielu lat problem z wydaniem swojego oprogramowania choćby na 3 światowe dystrybucje linuksowe. Linuks w Polsce nie przetrwa kolejnej dekady, szkoda zachodu marnować życie w tym temacie. Microsoft i Apple nigdy nie oddadzą kolejnych ułamków % rynku, nie w tej formie (no bo wiadomo że Android czy MacOS to też linuks/unix). Jeśli nie powstanie TRZECI gracz nic z tego nie wyjdzie a nie wyjdzie bo konkurować z ugadanym Microsoftem, Intelem, AMD i Apple nie ma sensu jeśli ma się słąby pomysł, nie ma się ludzi i ma mniej aniżeli minimum kilka miliardów dolarów. Czemu? Stworzyć system to nie byłby problem! Problem zacząłby się wtedy, gdy tacy jak Acer, Asus, HP czy kilku innych - w ramach lojalności - zaczną blokować UEFI i zakazywać instalacji innych systemów aniżeli te, z którymi sami się dogadali. Na bank tak by było, na sprzęcie Appla jedynie w kilku przypadkach udało się postawić jakieś Ubuntu i na tym koniec. To samo dzieje się w innych mobilnych urządzeniach, np. na Androidzie czy iPhone niczego obcego nie zainstalujesz. Monopoliści to chory układ, jeden zwykły człowieczek tego nie ugryzie, za mało życia, za mało czasu! Pamiętasz telefony Lumia? Przecież, to był bardzo dobry (technicznie i jakościowo) sprzęt, prawda? Prawie każda Lumia miała konkretne bebechy! Nie udało się przekonać ludzi do systemów Microsoftu i to padło. To samo stało się z tabletami opartymi na Windows więc jak widać - nawet Microsoft ze swoimi miliardami i układami w INTELU nie pokonał Appla z Googlem na czele. Powód? Pazerność! Wystarczyło tylko uwolnić KODY żródłowe systemów mobilnych i odblokować bootloadery we wszystkich lumiach, zdjąć licencję, opatentować jako OpenSource i przekazać całość choćby rzeźbiarzom od Cyanogenmoda. Ludzie, już sami zrobiliby z tego twór który nadawałby się do użytku a wtedy, można byłoby powrócić do projektu. Teraz, sobie wyboraź próbę współpracy takich potentatów jak chpoćby HP z takimi jak my, czyli linuksiarzami. Sądzę, że gdyby na rynek wszedł trzeci duży system to konkurencja (czyli Microsoft) od razu zaczęła by szantarz takiego HP, coś w deseń : napiszecie sterowniki dla DUŻEGO-LINUCHA to ... możecie już nie pisać dla WINDOWS, my odcinamy Wasz brand z naszego supportu i wtedy Światowy użutkownik zobaczyłby na ekranie swojego nowego HP, że ... ten system nie jest SUPPORTED z tym OPERATING SYSTEMEM dlatego, producenci nie wyskakują i nie wyskoczą z tego "worka". A teraz tak na serio ale nie to abym chciał zniechęcić, więc: Moim nieskromnym zdaniem wchodzenie dziś w tematy robienia hajsu na czymś z elektroniką związanym nie ma najmniejszetgo sensu. Coś, co nas cieszy, bawi, interesuje gdy mamy 20-25 lat zmieni się kilka razy gdy kolejno skończymy lat 30,40,50...! Problem jedynie w tym, że człowiek oczy (w połowie) otwiera dopiero grubo po trzydziestce a w całości tuż lekko przed lub po ... pięćdziesiątce. Wtedy, dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę z faktu - że gdybyśmy poszli drogą pod tytułem "coś produkuję" a nie siedzę w internecie i przed PC - ugralibyśmy 100x więcej hajsu, wolnego czasu i przyjemności aniżeli walka z czymś z czym się nie da wygrać. Świat elektrotechniki to świat uczący się każdego dnia. Wystarczy wypaść z obiegu na rok czy dwa (narodziny dzieci) i już prawie bez szans jesteśmy na powrót. Kolejny minus to taki, że my urodzeni w UE, bogatej UE nigdy nie będziemy mieli szans konkurować z choćby Chinami, więc z tą produkcją trzeba bacznie uważać bo też się przejedziemy. Wiesz co ja dziś robię? Pasztet! Serio! Koduję kuśśśfa pasztety! kod źródłowy prosty jak "zabawa z żoną po nocach", raz się uczysz i na całe życie pamietasz. Kaczuszki, kurki, świnki, króliczki, wykarmić, ubić, przerobić, w słoiki popakować i w małej rodzinnej firemce można zarabiać 10x więcej aniżeli na kilku osobowej firmie informatycznej zajmującej się "wszystkim". Robotkę zaczynam o 4 rano (zbiory, rynki, bazary, sklepy, potem produkcja) i kończę o 14 jak Elon Musk czy Bill Gates. Ktoś powie - ale oni miliardy mają - no to ja powiem - niech sobie za 10-20 lat do grobu to zabiorą bo na mocy to wydać - niestety nie są a po drugie, ludzie z masą kasy są puści, smutni, sami - z super przeszłością ale bez jakiejkolwiek przyszłości. Mają wszystko, byli wszędzie, kupili każdego - po co dalej żyć? hm? A ja na pasztecie mam frajdę - wychodzę rano z chaty - krzyczę owczarkom "PASZTEEETTT", siadam na ławeczce, kawicę popijam, kipa zapalam i patrzę jak mi owczarki znoszą kaczuchę za kaczuchą ... na pasztet! haha. Nie ma sensu... kolego. Nie marnuj się, nie warto. Nie ma z tego ani przyjemności, ani kasy, ani życia albowiem internet jest bardzo niewdzięczny, ile byś dobra nie uczynił to i tak inni będą lepsi. Oooo... Wymyśliłem! Wiem co możesz zdziałać! Zdziałaj konkurencję dla OLX! Serio mówię! Konkurencję, dzięki której pracodawca zapłaci za ogłoszenie 20zł a nie 800zł! Wtedy, miałoby to sens na d tym posiedzieć no chyba żeeee... małoby Ci było 20zł - podatek x 20.000.000 userów i tak co dwa tygodnie. Dla twórców i właścicieli OLX niestety mało, mało nawet kilkaset milionów miesięcznie bo to wampiry biznesu! Ktoś powinien za nich się wziąć! I od razu powiem Ci - dlaczego inne serwisy padły a miały takie możliwości, duże mozliwości! Powiem tak: 2.5 roku prosiliśmy GUMTREE o WSPÓŁPRACĘ i skromny datek w postaci 22000zł miesięcznie przez okres 12 miesięcy. Za co? Za aplikacje na Androida i iOS! Nie dostaliśmy! Gdzie jest dziś Gumtree? W piachu? No właśnie! Aplikacja to podstawa do wszystkiego - takie mamy dzisiaj czasy - za dekadę bez aplikacji pewnie nie będzie można spuścić wody w WC zatem nowe serwisy muszą się dostosować. Idę łapać kury... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now