Wspoldzielenie Danych Freebsd <=> Linux (fedora)

[fafig]

i znowu o systemach plikow

 

czy jakas alternatywa poza ext2 lub fat32 jest mozliwa do realizowania wspoldzielenia danych pomiedzy systemem FreeBSD a Linuksem? z tego co czytalem na listach FreeBSD to goscie uwazaja ext3 za "najwieksze badziewie jakie istnieje" i nawet nikt sie nie pofatygowal by umozliwic chociaz czesciowy zapis (tak tak, problemy ideologiczne:) ). co ciekawe wymagane jest kazdorazowe sprawdzenie woluminu "linuksowego ext" przed zamknieciem systemu, poza tym dziala to na i-nody 128 bajtowe, jak ustawie 256 bajtow (latwiejsza migracja na ext4) to pisze ze wolymin jest "dirty" . natomiast jesli chodzi o UFS, FFS i UFS2 to jest w linuksie mozliwy tylko odczyt, a w kernelu jest jakas niby opcja ale tez "dangerous" . reasumujac to nie mam zielonego pojecia co z tym fantem zrobic: fat32 ma limit plikow chyba do 4gb max (lub 2, dokladnie nie pamietam), ext2 nie ma journala i wymaga sprawdzania za kazdym nieprawidlowym zamknieciem. zostaje tylko NFS ale to sieciowo, a mi chodzi na tym samym komputerze (no i CD/DVD ).z gory dzieki za sugestie

[qmic]

W moim przypadku taką niezawodnością jak w ext3 UFS nie może się pochwalić (obok siebie kilka maszyn z Linuxami i FreeBSD)

 

Ja bym użył systemu fat jednak, żal marnować czas na walczenie z wiatrakami

 

[fafig]

no tak ale jest jeszcze UFS2+soft updates. "podobno" lepsze rozwiazanie niz journaling ;d, ale na ile to prawda. a na ile ideologia, to ja nie mam zielonego pojecia . gosc ktory to wymyslil (Kirk McKusick) twierdzi ze to najlepsiejsze rozwiazanie (wszyscy tak mowia:) ). szkoda ze tego sie nie da tak prosto zalatwic, bo goscie traca czas na obrzucanie sie miesem na listach mailingowych ktory SO jest najlepszy... poki co zawsze zostaje DVD-RW od biedy