Fc Nie Startuje

[!Ci]

Bawilem sie zmiana rozmiarow partycji ext3 za pomoca paragon partition manager pisalem o tym w poscie przenoszenie ustawien. Niby wszystko bylo ok ale problem byl ze startem systemu. Probowalem sprawdzic partycje za pomoca

fsck.ext3 ....

ale sie zapetla w jednym miejscu. Jakies pomysly odnosnie naprawy partycji???

Niby mam w tarze zapisana ale narazie chce to rozwiazac w ten sposob...

[L-User]

Polecenie fsck dopuszczone jest na zamontowanych partycjach tylko w trybie pojedynczego użytkownika gdy partycja podstawowa zostanie zamontowana tylko do odczytu ( w przeciwnym razie jądro zmodyfikuje system plików w czasie kontroli programu fsck i go uszkodzi).

Nie chce mi się wierzyć, że by partition manager uszkodził superbloc. Jednak jeśli to wina sb możesz zastosować jedną z jego kopii zapasowych - utworzonych przez mke2fs.

Nikt nie zapisuje numerów kopii sb podczas tworzenia systemu plików, jednak jeśli system plików tworzony był z domyślnymi wartościami to plecenie

make2fs -n dla danego urządzenia

wyświetli listę numerów bloków kopii sb.

potem

fsck -b numer_bloku_kopii

 

 

p.s.

nigdy tego co napisałem nie wykorzystywałem, więc nie wiem jak operacje przebiegają . pozdrawiam ( w końcu i tak masz kopie bezpieczeństwa w tarze)

[!Ci]

Popieprzylo siem troszku i postanowilem przywrocic wszystko z tara. I tu zaczynaja sie schody w czym bym nie chcial rozpakowac. Czy to z konsoli czy Krusader'a poprzez LiveCD jest jakis problem. Zachowuje sie tak jakby sprawdzal spojnosc pliku i tyle.

Najpierw z tar'owalem go bez kompresji jednak wrzucalem to na partycje fat i przekroczylo rozmiar 4GB. Spakwoalem dlatego za pomoca gzipa. No a teraz jest z tym wszystkim problem... Dla jasnosci w konsoli uzywam odpowiednich przelacznikow wskazujacych na rozpakowanie kompresje nawet tryb informujacy.

Cholercia nie bardzo mi sie usmiecha instalacja od zera

Jakies pomysly jak sprawdzic czy oby plik jest poprawnie zapisany.... albo jakie nietypowy sposob na rozpakowanie... piszcie o kazdym pomysle....