Nie Działający Wiatrak, Laptop

[jm#]

witam,

problem jak w temacie (nie działający wiatrak). komputer strasznie się grzeje i wyłącza się. w momencie startu maszyny wiatrak działa, po komunikacie :

 

"Uncompressing Linux... Ok, booting the kernel"

 

wiatrak zatrzymuje się (wszystko inne działa normalnie, system ładuje się i wszystko wstaje)

i nie włącza pomimo tego ze temperatura rośnie do prawie 100C.

najbardziej irytujące jest jednak to, że raz na kilka (kilkanaście) uruchomień wszystko jest OK.

tzn. temperatura > 55C włącza się wiatrak,

temperatura < 55C wyłącza się.

chcę uniknąć rozwiązań typu "ACPI=OFF"

 

za wszelkie sugestie/wskazówki z góry dziękuje.

[neo_fox]

nie wydaje mi się żeby to była wina systemu operacyjnego.

Głowy sobie nie dam uciąć ale OS nie steruje wentylatorem procesora.

[broda]

Głowy sobie nie dam uciąć ale OS nie steruje wentylatorem procesora.

no to dobrze, bo mógłbyś nie mieć głowy;) można z poziomu systemu manipulować wiatrakami

 

 

jm, może przydatne będą polecenia:

fancontrol, sensors, pwmconfig

 

 

 

[neo_fox]

.... można z poziomu systemu manipulować wiatrakami

możne ale w przypadku gdy to nie funkcjonuje przy bardzo krytycznej tmperaturze wentylator MUSI się włączyć.

Inaczej na żednym laptopie nie można byłoby korzystać z DOS'a

[broda]

no właśnie nie, wentyl się włącza jak zostanei przekroczona odpowiednia temperatura... jak jest krytyczna to bios wyłączy kompa.

kiedyś na FC5 miałem problemy w momencie przełączania zasilania na lapie... podejrzewam, że coś z acpi nie było tak, coś się gryzło... powodowało to, że lap mimo tego, że się grzał nie włączał wiatraka...

 

 

 

[neo_fox]

Dziwne bo u mnie jakoś do tej pory działało.

 

DOS nie ma żadnych funkci do kontroli temperatury a we wszystkich lapkach jakie do tej pory miałem w serwise wentylator w DOS'ie zawsze się uruchamiał.

[neo_fox]

super z edycji zrobiła się odpowiedź

[jm#]

dzięki za wskazanie kierunku... będę próbował coś zawalczyć.

na razie nie udało mi się opanować sytuacji. zauważyłem ze gdy włącza się "zimny" komputer,

wszystko działa ładnie, ale już po restarcie np. (komputer startuje od 45-55 C),

czasem wiatrak się przycina. I właśnie to "czasem" sprawia ze nie bardzo wiedziałem, co z tym zrobić.

wykluczam raczej, że to wina sprzętu bo pod windą, nie ma takiego problemu.

[jm#]

wymyśliłem cos takiego. odpalane przy starcie z rc.local.

nie jestem za biegły w bash'u, więc za "toporność" skryptu przepraszam .

Wydaje mi się że rozwiązało to mój problem z przegrzewającym się lapem. może ktoś jeszcze skorzysta.

 

#!/bin/bash
echo 3 >> /proc/acpi/fan/FAN1/state
echo "on" >> /proc/acpi/fan/FAN1/state
state="1"
while [ 1!=2 ]; do
    temp=$(awk -F" " '{ print $2 }' /proc/acpi/thermal_zone/THRM/temperature)
    if [ $temp -lt 55 ]; then
        if [ $state = "1" ]; then
            echo 3 >> /proc/acpi/fan/FAN1/state
            state="0"
        fi
    else
        if [ $state = "0" ]; then
            echo "on" >> /proc/acpi/fan/FAN1/state
            state="1"
            sleep 120
        fi
    fi
    sleep 5;
done