Skocz do zawartości

Server Upgrade Fc6_x64 -> Fc10_x64


wladakov

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

czy ktos praktykowal upgrade z FC6 do FC10 ? wersja 64bit

Fedora uzywana jako serwer:

Samba (PDC)

DNS (Bind9)

XMMS (ejabberd)

DHCP

VMware 2.0

DBMS (Firebird,MySQL)

Apps (aplikacja na Javie 1.6 pod KDE)

Kopia zapasowa (Bacula)

Monitoring (Nagios, Cacti)

 

Czas - 72 godziny

IBM x346 2x Xeon 3.0 Ghz

 

Jako opcja mam migracje na drugi serwer - install od nowa + przeniesienie wszystkiego na FC10

 

pzdr

wladakov

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako opcja mam migracje na drugi serwer - install od nowa + przeniesienie wszystkiego na FC10

To będzie najlepsza opcja. Powinna zająć mniej czasu niż kolejne upgrade'y i przy okazji unikniesz problemów z tym związanych.

W ciągu dniówki spokojnie to przeniesiesz, o ile nie ma dziwnych haków w konfiguracji.

 

Swoją drogą... Czy ten serwer nie jest zbyt wielozadaniowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówcę że lepiej zrobić to na innym serwerze. 12 godzin powinno starczyć, tak więc zostanie sporo na testy.

Nie powinieneś mieć problemów z Sambą (choć zależy jaki jest backend do userów), Mysql (nawet możesz spróbować przekopiować po prostu pliki z /var/lib/mysql (pamiętaj o prawach), jak nie to mysqldump, Bind od lat się nic nie zmienił, tak więc kopiuj wszystko jak leci, DHCP tak samo, z VMWARE będziesz miał zapewne problem z kompilacją modułów jądra, ale odpowiedź znajdziesz na forum vmware. Reszty nie używałem.

 

 

Nie zgadzam się za to z kwestią przeładowania serwera, serwer powinien mieć tyle usług ile jest w stanie udźwignąć (nie obciążając go zbytnio). W tym przypadku nie wygląda to na "za dużo".

 

Odradzam natomiast instalację Feodory na serwerze, jeśli nawet nie miałeś z nią problemów to na 100% będziesz miał.

Do takich zadań jest Centos (skompilowany ze źródeł Redhat Enterprise Linux), Fedora się nadaje tylko na desktop (jak ktoś chce podjąć flame`a to zapraszam na hyde park :) ) . W ciągu tylko 3 miesięcy Fedora wypuściła 4 pakiety które wymagały cofania się do starych wersji, ponieważ uniemożliwiało to pracę (Network Manager, Avant, ...) taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w Centos`ie. Tam pakiety trafiają do użytkowników dopiero kiedy są przetestowane przez RedHat`a. No i nie robią 3 update`ów w ciągu dnia tego samego pakietu ...

 

W Fedorze czasami jest tak że pakiety praktycznie od razu z /dev trafiają do /stable, a raczej nie chciałbym być na Twoim miejscu kiedy się serwer z tyloma usługami wywala. Uczyć się nie będziesz musiał niczego bo konfiguracja jest identyczna jak Fedory (to też Redhat)

 

 

 

Właśnie po raz kolejny Fedora mnie wk. , wywaliło mi się epiphany w trakcie pisania...

3 Razy Fedora wylatywała ode mnie z biurka, ale cały czas wracam aby znowu sprawdzić czy może jest ok (no i k.. nie jest :) )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@_PaT - serwer jest dociazony ... i co najdziwniejsze to tylko apps w Javie pod KDE ktora dziala wraz z Firebirdem obciaza system.

Wylaczam aplikacje (tworzy ona prawie dziesiec podaplikacji w Javie) i serwer pracuje bardzo szybko.

 

@qmic - zgadzam sie co do Fedory - nowe paczki Samby (FC_6_X86) wywalaly mi mnostwo programow (np. Dosowe dyski pod XP) - dlatego niestety dzialam w orginalnych.

 

A jak wyglada kwestia kompatybilnosci? wszystkie paczki od RH pasuja do CentOS (bp. wsparcie IBM)?

Nie ma problemow z Vmware ?

Mialem wczesniej problemy pod CentOS wlasnie z Firebirdem i aplikacja w Javie pod KDE :( a to musi dzialac ...

 

teraz dostaje nowa maszyne X3650 2x Xeon Quad 16 GB RAM i 6X 146 SAS (RAID 5) i namawiaja mnie na debiana aby posadzic, ale oprocz tego mam 10 identycznych w 10 lokalizacjach i boje sie zeby nie bylo cyrkow - w koncu jeden system to mniej problemow ..

 

pozdrawiam

wladakov

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centos jest w 100% kompatybilny z Redhatem, tak więc to co działa pod RHEL to działa pod Centosem i na odwrót.

Debian jest dobry stabilny, ale to nie jest opakowany w pudełko produkt który można sprzedać z konfiguratorami, menadżerami itp. Wszystko nie działa "z palca".

Zobacz sobie firmy hostingowe, kto poważny używa Debiana? Debian to raczej system dla "Adminów" zarządzających jednym systemem nad którym spędzają całe życie na dopieszczaniu konfiguracji, a nie do firmy :)

Strasznie dużo potrafiłem się namęczyć z innymi dystrybucjami, tak więc nie powtarzaj tego błędu - kilkadziesiąt instalacji , zarządzam na stałe kilkunastoma i to jedna dystrybucja której nie zastąpiłem nigdy żadną inną.

Obecnie nawet na desktopie rozważam taką instalację (jak już jest 5.3 z OO 3.0 itp)

 

Fedora jest na początku łańcucha testowego który wygląda mniej więcej tak:

Fedora Rawhide -> Fedora Stable -> Redhat -> Centos

Chociaż z Redhata paczki od razu trafiają do Centos`a tak więc można te dwie dystrybucje ustawić na jednym poziomie.

 

No i w Fedorze 10 jest jeszcze nie do końca stabilne KDE 4 tak więc jak masz mieć tam aplikację działającą na serwerze to prędzej bym polecił Fedora 8

 

Co do Firebirda i KDE to ściągnąłbym na twoim miejscu iso Centos`a , zainstalował w VMWAre i urchomił tam ją .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CentOS jest kompatybilny z RHEL-em i można wymieniać między nimi pakiety. Zważ, że aktualizacje, które pojawiają się w RHEL-u, do CentOS-a trafiają nieraz ze sporym opóźnieniem. Czasem trwa to miesiące (sic!), choć to wyjątki.

Zainstalowałem CentOS na wielu serwerach i działa wyśmienicie. W ostatnim czasie projekt EPEL zmienił trochę profil (chcą wszystko z Fedory wrzucić :D), dzięki czemu zarządzanie nowinkami software'owymi jest naprawdę przyjemne :)

 

Jeśli użyjesz CentOS-a, a masz wsparcie IBM lub VMWare do ich produktów, to niestety je utracisz (sprawdź licencje). Certyfikowaną platformą najczęściej jest RHEL, nie CentOS. Dopóki wszystko działa jest w porządku, ale jak padnie, to niestety zostajesz sam ze swoim problemem...

 

Jeśli chodzi o moje wątpliwości co do obciążenia maszyny, to zbyt długa dyskusja, żeby ją tutaj zaczynać. Dlatego opiszę tylko podstawowe zagadnienia do rozważenia. Optymalne obciążenie maszyny (zwłaszcza wirtualizacją) to rzecz wskazana, ale nie zostawiajmy w osamotnieniu rozsądku. Zbyt wiele usług na jednej maszynie, to zbyt wielki paraliż w przypadku awarii (np. sprzętu). Bind jest usługą, która potrzebuje trochę luzu - w końcu kto lubi czekać kilkaset milisekund na odpowiedź? Skoro używasz VMWare, to dlaczego nie oddelegujesz zadań z hypervisora do maszyny wirtualnej? Jasne, że będzie działać trochę wolniej, ale daje Ci wygodę w postaci odporności na awarie (maszynę VMWare łatwo zmigrować, nawet na chwilę), a także niewymierne korzyści bezpieczeństwa (mniej usług, mniejszcze prawdopodobieństwo dziury). Przeniesienie usług do VM da Ci też korzyści w przypadku przyszłej wymiany sprzętu/migracji usług. Łatwiej żonglować/tworzyć/usuwać wirtualne maszyny niż sprzęt. Skończyłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą :), jedynie bym dodał że jak w maszynie wirtualnej masz (Linuksa) ORT to lepiej postawić na XEN niż VMWARE.

 

<offtope_mode>

No i po co na serwerze epel ?

</offtope_mode>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą :), jedynie bym dodał że jak w maszynie wirtualnej masz (Linuksa) ORT to lepiej postawić na XEN niż VMWARE.

O tak. Niech Xen będzie z Tobą :)

 

<offtope_mode>

No i po co na serwerze epel ?

</offtope_mode>

Bo tak łatwiej wgrać jeden z miliona modułów perla albo Django :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...