Niepoprawne Parametry Fstab Dla Partycji Ext3

[Marian z Butelki]

Witam - mam problem, dość specyficzny. Otóż mój dysk wygląda bardzo prosto:

 

hdb1 to Fedora6

hdb6 to Fedora7 (wg fdiska)

 

Mogę sobie normalnie zamontować pod F6 partycję z Fedorą 7 poleceniem:

 

mount /dev/hdb6 /mnt/fedora7

 

i wszystko działa fajnie. Ale nie chce tego zrobić przez fstab - wywala błąd przy starcie (a w sumie 2.) Najpierw że jest zły wpis a potem że nie może zamontować superdevice /dev/hdb6 i że mam sprawdzić opcje i przełączniki.

 

Próbowałem 2 opcji:

 

/dev/hdb6 /mnt/fedora7 ext3 defaults 0 0

oraz

/dev/hdb6 /mnt/fedora7 ext3 defaults 1 1

Tak jak przy partycji /

 

Proszę o jakieś wskazówki. Pamiętam że parę miesięcy temu testowałem F7 i miałem identyczną sytuację z podziałem dysku - I DZIAŁAŁO. Więc co jest teraz nie tak?

 

Pozdrawiam i miło jeżeli ktoś odpisze

[@WalDo]

Wklej cały fstab. Możesz mieć błędy w liniach przed lub za tym wpisem.

 

Przy okazji: Tekst do 12-15 liniej wstawiaj między znacznikami [code] [/code] a tylko dłuższe listingi między [codebox] i [/codebox]. No i wstawiaj znaczniki we właściwych miejscach

[Marian z Butelki]

LABEL=/1                /                       ext3    defaults        1 1
devpts                  /dev/pts                devpts  gid=5,mode=620  0 0
tmpfs                   /dev/shm                tmpfs   defaults        0 0
proc                    /proc                   proc    defaults        0 0
sysfs                   /sys                    sysfs   defaults        0 0
LABEL=SWAP-hdb5         swap                    swap    defaults        0 0
/dev/hda1		/mnt/boot		ntfs	defaults	0 0
/dev/hda5		/mnt/data		vfat	defaults	0 0
/dev/hda6		/mnt/winnt		ntfs	defaults	0 0
/dev/hda7		/mnt/vista		ntfs	defaults	0 0
/dev/sda1		/mnt/sata		ntfs	defaults	0 0
/dev/hdb6		/mnt/fedora7		ext3	defaluts	0 0

 

--- łączenie postów ---

 

Mój fdisk:

Disk /dev/hda: 120.0 GB, 120034123776 bytes
255 heads, 63 sectors/track, 14593 cylinders
Units = cylinders of 16065 * 512 = 8225280 bytes

  Device Boot      Start         End      Blocks   Id  System
/dev/hda1   *           1          66      530113+   7  HPFS/NTFS
/dev/hda2              67       14593   116688127+   f  W95 Ext'd (LBA)
/dev/hda5              67       11359    90710991    b  W95 FAT32
/dev/hda6           11360       12737    11068753+   7  HPFS/NTFS
/dev/hda7           12738       14592    14900256    7  HPFS/NTFS

Disk /dev/hdb: 60.0 GB, 60022480896 bytes
255 heads, 63 sectors/track, 7297 cylinders
Units = cylinders of 16065 * 512 = 8225280 bytes

  Device Boot      Start         End      Blocks   Id  System
/dev/hdb1   *           1        2550    20482843+  83  Linux
/dev/hdb2            2551        7296    38122245    f  W95 Ext'd (LBA)
/dev/hdb5            2551        2811     2096451   82  Linux swap / Solaris
/dev/hdb6            2812        6956    33294681   83  Linux
/dev/hdb7            6957        7218     2104483+  82  Linux swap / Solaris

Disk /dev/sda: 160.0 GB, 160041885696 bytes
255 heads, 63 sectors/track, 19457 cylinders
Units = cylinders of 16065 * 512 = 8225280 bytes

  Device Boot      Start         End      Blocks   Id  System
/dev/sda1   *           1       19457   156288321    7  HPFS/NTFS

 

--------------

(Nie pisz postów pod własnymi postami, korzystaj z przycisku "EDYTUJ" - WalDo)

[@WalDo]

W pliku /etc/fstab spróbuj dać jedną (dokładnie jedną) pustą linię po ostatnim wpisie. Może to coś pomoże, chociaż sądziłem, że ten błąd został już poprawiony.

[Marian z Butelki]

Zrobiłem enter - ale tą linię dawałem też wyżej i było to samo...

 

A tak na marginesie, właśnie F7 mi staje na ładowaniu HALa... tak od co sama z siebie i zapomnij... czeka mnie reinstall ciekawe czemu...

 

====================================================

 

Już wszystko jasne - głupi błąd - zamiast defaults było defaluts

 

Ale to nie zmienia faktu że F7 mi nie wstaje ;( a właśnie skończyłem update i byłem już gotowy do pracy. Co za pech, parę godzin wybierania pakietów, usuwania zbędnych procesów, update, instalacja wszystkich pierdoł, a tu HAL sobie uznał że się nie odpali i już.

[petherson]

Albo...... zostaje jeszcze chroot i włączenie tych demonów, które pewnie wywaliłeś, a hal jest od nich zależny. 10min i masz z głowy, po co reinstall.

[Marian z Butelki]

a możesz dokładniej jak mam go odpalić skoro mi system staje? i co zrobić. Może z rescue CD ?

 

sorry ale takich tajników jeszcze nie znam będę wdzięczny za pomoc, bo to jednak od groma czasu straconego.

[nicehat]

Tak - odpal rescue CD, wciśnij ENTER a potem postępuj według wskazówek, które Ci się wyświetlą.

Nie zalecam tylko uruchamienia interfejsu sieciowego, poniewaz moze byc z tym problem.

 

Wpisujesz chroot /mnt/sysimage

[@WalDo]

Wpisujesz chroot /mnt/(tutaj partycja na ktorej masz zainstalowany system operacyjny)

Dokładnie to chroot /mnt/sysimage - to jest stałe

 

[petherson]

Skoro się już tak tu poprawiacie - to czy nie powinno być raczej

 chroot /punkt/montowania /sciezka/do/powloki

Przeważnie trzeba jeszcze podac powloke. Ale z góry uprzedzam robiłem to zawsze spod 'normalnej' zwykłej konsoli - fedora w swoim rescuecd ma taki myk, że wystarczy jak wyżej WalDo wpisał ?

[Marian z Butelki]

no dobra, ale to mi da dostęp do partycji systemowej i co dalej? co z HALem?

[petherson]

Po chroocie działasz w jakby pracującym systemie. Że nie działa hal to prawdopodobnie z tego powodu że coś za dużo wywaliłeś (no pewności nie mamy - ale na początek można tak założyć). Teraz w działającym środowisku Twojego systemu, musisz zrobić tak żeby wymagane usługi przez hala ładowały się na starcie. Jak to zrobić - nie mam pojęcia, bo nie wiem który plik odpowiada za trzymanie ustawień ładowania usług (za krótko mam fedore i jeszcze nie miałem potrzeby tego sprawdzania ). Teraz poczekajmy na wypowiedź któregoś z expertów tej dystrybucji - bo sam też jestem ciekaw.

Pozdro.

 

Aaaa, no chyba że da się włączyć w takim fedorowym chroocie x-y to już łatwo sobie poradzisz.

[Marian z Butelki]

no ok - najwyżej zobaczę do tam jest w setup w usługach, coś z halem w nazwie może. Ale w F6 wywalałem te same rzeczy i działa, choć przyznam że niektóre w F7 widziałem po praz pierwszy. Jak ruszę dam znać.

[@WalDo]

[...] czy nie powinno być raczej [...]

Nie - mylisz montowanie partycji z "chrootowaniem". W trakcie odpalania rescue CD wskazujesz, o którą partycję Ci chodzi (lub jeśli masz tylko jednego linuksa na kompie, to system sam się "domyśla" o którą chodzi) i system montuje tę partycję właśnie w /mnt/sysimage. Czyli to system wykonuje za Ciebie polecenie w rodzaju

mount /dev/<urządzenie> /mnt/sysimage

.

Później musisz tylko zrobić chroot, żeby wskazać który katalog emuluje (nie wiem czy to właściwe określenie) główny systemem plików. Punktem montowania ratowanego systemu jest zawsze /mnt/sysimage

[nicehat]

Przepraszam, za mój błąd.

 

Ale dzięki niemu się czegoś dowiedziałem