Instalacja Fc8 Na Pendrive 4gb

[Jossarian]

Hej,

 

To moj pierwszy post na tym forum. Witam.

Uzywam Fedory od wielu lat w pracy i doszedlem do wniosko, ze z okazji pewnego projektu informatycznego, ktory bede teraz realizowac, fajnie by bylo miec przenosna Fedore. Zakupilem wiec sobie pendraka Kingston 2.0 o pojemnosci 4GB i chcialbym zainstalowac na nim Fedore 8 (bedzie za pare dni).

 

Zalezalo by mi na tym, zeby mozna sie bylo z tego pendive bootowac i zeby w trakcie pracy dawalo sie na nim zapisywac pilki (troche inaczej niz na LiveCD gdzie wszystko jest w RAMdysku). System plikow to oczywiscie EXT2 - nie zalezy mi na dostepie z poziomu windows. Zreszta jak zostanie troche miejsca to moge zawsze zrobic dodatkowa partycje FAT16.

 

Generalnie chodzi mi wiec o takie mobilne srodowisko pracy - podlaczam sie do jakiegokolwiek komputera, bootuje sie z pedraka i juz moge pracowac w moim ulubionym srodowisku z moimi ulubionymi narzedziami .

 

Pytanie moje jest wiec nastepujace: Czy jest moze dostepny jakis rzeczowy opis krok po kroku jak zrobic sobie np. FC8 na pedraku?

Ktory rodzaj instalacji przeprowadzic Fedore LiveCD czy zwykla Fedore?

 

Pozdrawiam,

/Joss

[wojtekjs]

Może to pomoże:

http://fedoraproject.org/wiki/FedoraLiveCD/LiveCDHowTo

Skrypt który tam użyto jest w jakimś pakiecie, niestety nie pamiętam jakim.

 

Tu jest więcej informacji. Po angielsku, w razie czego mogę przetłumaczyć.

http://fedoraproject.org/wiki/FedoraLiveCD/USBHowTo

[du-gy]

Witam

postąpiłem zgodnie z tym co napisał wojtekjs. Instalacja przebiegła pomyślnie i jestem szczęśliwym posiadaczem FC8 na pendrive

 

Jednak mam dwa pytania:

Jak zainstalować jakiekolwiek oprogramowanie na pendrive (oczywiście tak aby po ponownym uruchomieniu os ono było na swoim miejscu)?

Jak zapisać (na stałe) zmiany w ustawieniach (np język, wodotryski itp)?

 

Dziękuje z uwagę i proszę o odpowiedz:)

 

 

[Jossarian]

Witam ponownie,

 

Tez zainstalowalem FC8 na pendrive ale w inny sposob niz napisales. Uzylem do tego plyty instalacyjnej Fedory (wersja zwykla a nie Live).

Powody dlaczego tak zrobilem byly dwa:

1. Zadna dostepna wersja LiveCD nie zawierala oprogramowania ktore bylo mi potrzebne.

   Glownie zalezalo mi tutaj na QT Trolltech (wersje developerskie 4.0+). Specjalnie sciagnalem splita LiveCD-Designer aby sprawdzic co zawiera i nie ma tam QT.

   Rozwiazanie moglo byc tutaj przygotowanie wlasnej dystrybucji LiveCD lub zwyczajna instalacja. Wybralem to drugie.

2. Wersja LiveCD jest wersja tylko do odczytu. Raz zainstalowanego oprogramowania nie da sie ani konfigurowac ani updatowac.

   Mozna sobie ewentualnie poprawic sytuacje robiac na pendrive dwie partycje: jedna na system operacyjny (read-only) a druga na dane.

Jak poradzilem sobie z instalacja

Przede wszystkim koniecznie nalezy zmienic uklad partycji zaproponowany przez instaler. U mnie na 4GB kluczu zalozyl dwie partycje: boot (200MB) i LVM (rozszerzona) a nastepnie

w tej rozszerzonej 1GB swap !! i reszta na root. W ten sposob z 4GB zostaly mi sie 2.8GB .

Zdecydowalem sie na prosty uklad dwoch partycji podstawowych: boot (150MB) i reszta na root. Co dalo mi okolo 3.85GB miejsca na instalacje .

Potem nastapila glowna czesc walki z instalatorem. Do furii doprowadza mnie to, ze gdy wybieramy pakiety do instalacji to instalator nie pokazuje ile miejsca zajmie dany pakiet po zainstalowaniu. Microsoft mial juz chyba takie cos w swoich instalatorach na poczatku lat 90-tych .

W zwiazku z tym ten fragment walki z instalatorem powtarzalem wielokrotnie (siedem razy?): gdy po wybraniu pakietow okazywalo sie, ze jest za malo miejsca (przypominam 3.85GB) to robilem 'z powrotem' i wybieralem WSZYSTKO od nowa, bo oczywiscie instalator zapominal co bylo wybrane wczesniej !! ZGROZA!

Wreszcie po kilkugodzinnych syzyfowych mekach z wybieraniem pakietow i paru godzinach obserwowania przebiegu instalacji KONIEC!

Pisze ze instalacja zakonczona powodzeniem (a to sie jeszcze okaze).

 

Uruchamiamy

Z konfiguracja bootloadera walczylem cala niedziele, z malymi przerwami na posilki (uparciuch ze mnie) .

Na dowolnym innym komputerze pendrive bootuje sie i startuje Fedore, ze az milo a u mnie ZAWSZE wypisuje tylko "GRUB " i zwiecha...

Ewidentnie widac, ze GRUB nie radzi sobie z wczytaniem (znalezieniem) pliku stage2 z partycji boot.

Sprawdzilem, ze na 100% BIOS obsluguje bootowanie z USB (wybieram klucz z menu startowego BIOS przy starcie).

Uzylem wszystkich mozliwych manuali, FAQ, forum i innych dobrych rad wujka Stefana aby przebrnac przez ten problem i niestety bezskutecznie.

Podejrzewam, ze zrodlem calej hecy jest BIOS RAID SATA Promise ktory mam wbudowany w plyte.

Otoz u mnie GRUB i inne narzedzia (fdisk -l) widza WSZYSTKIE dyski twarde jako SCSI, czyli: /dev/sda, /dev/sdb, /dev/sdc, /dev/sdd.

Nie ma natomiast w ogole urzadzen typu /dev/hda /dev/hdb itp.

 

Plan dalszego dzialania jest taki:

1. Sprobuje wylaczyc w cholere ten BIOS SATA Promise.
2. Poeksperymentuje z GRUBowym device.map i manualnym przypisywaniem roznych /dev/sdx do dyskow (hd0,0) itp. W koncu jest skonczona ilosc kombinacji. Minus jest taki, ze device.map jest aktualny tylko na jednym komputerze - stracil bym w ten sposob najwazniejsza ceche pendrive z linuxem: PRZENASZALNOSC.
3. Obejrze sobie zrodla do stage1 (zawartosc MBR dysku) , moze wtedy sie dowiem CO on tam probuje wczytywac i dlaczego mu sie to nie udaje. W ostatecznosci odkurze swoje podreczniki od assemblera x86 i napisze wlasna wersje bootloadera stage1 (robilem juz kiedys takie rzeczy na dyskietkach a przeciez w koncu to jest prawie to samo).

Uff. To narazie na tyle. W miare postepow bede zdawac relacje z mojej walki z FC8

Jakby ktos juz walczyl z czyms takim i udalo mu sie przezwyciezyc trudnosci to prosze o podzielenie sie wiedza .

 

/Joss

[du-gy]

To miłe że Ci sie udało - Gratuluje.

Jak rozumie z Twojego posta postawienie Fedory z płyty instalacyjnej (nie live) skutkuje posiadaniem na pendrive wpełni funkcjonalnego systemu z możliwościa dogrywania nowego i updatowania istniejacego softu?

 

Pozdrawiam

[Jossarian]

To miłe że Ci sie udało - Gratuluje.

Jak rozumie z Twojego posta postawienie Fedory z płyty instalacyjnej (nie live) skutkuje posiadaniem na pendrive wpełni funkcjonalnego systemu z możliwościa dogrywania nowego i updatowania istniejacego softu?

 

Pozdrawiam

 

Nie mialem okazji jeszcze tego w pelni przetestowac. W kazdym razie na innym komputerze udalo sie zbootowac FC8 z pedraka i z pewnymi malymi problemami (znalazl bledy na innych dyskach - musze to sprawdzanie wylaczyc) uruchomila sie nowa Fedora. Jak skoncze walke z tym BIOSem z tego bezsensownego raida to zobacze jak to dziala. Mam nadzieje... .

 

Jak na razie sukces jest raczej polowiczny... Mam dzialajacy (?) system ktorego nie moge zbootowac.

 

/Joss

[InIrudeBwoy]

Muszę sobie sprawić jakiś w miarę pojemny pendrive i zainstalować tam system w taki sam sposób.

Informuj jak tam postępy

[Jossarian]

Oglaszam pelen sukces!

Wywalilem GRUBa z pierwszej partycji i zainstalowalem SYSLINUX (wersja DOS):

http://syslinux.zytor.com/

Teraz pendrive startuje na dowolnym komputerze...

Po prostu MBR wygenerowany prez GRUB nie radzil sobie z BIOSem SCSI mojej plyty.

Jak znajde troche czasu to sie rozpisze troche wiecej na ten temat.

 

/Joss

[du-gy]

Gratulacje!

Mi rowniez udalo sie zainstalowac FC8 na pendrive (corsair 8G). Nie odnotowałem problemów z bootowaniem na roznym sprzecie, ale systm startuje tylko na maszynie na ktorej byl instalowany - co jest zrozumiałe z powodu rożnic w sprzecie (grafika, chip..itd). Co dało mi wpełni funkcjonalny ale niestety nieprzenośny system.

Oczywiście zaznaczam ze nie jest to wersja Live a pełny system.

 

Jossarian czy u CIebie nie ma tego problemu. Jeśli nie to w jaki sposób przeprowadziłeś instalacje lub konfiguracje os-a? (chodzi oczywiscie o to czy fc8 z pendrive startuje Ci w trybie graficznym na roznych konfiguracjach sprzetowych)

 

 

Dziękuje