Problem Z Netem

[LordD]

Mam dziwny problem z netem. Mam net z kablówki i dzielę go na dwa kompy przez router (D-Link Dl604). I zrobiło się jakoś tak dziwnie, że net działa na Linuksie a na Windowsie nie. Lampka w routerze sygnalizująca podłączenie kabla (powinna się świecić nawet przy wyłączonym kompie) pali się tylko gdy jestem na Linuksie, a gdy Linuksa wyłączam od razu gaśnie, a po odpaleniu Windowsa dalej jest zgaszona i jest komunikat, że kabel jest odłączony. Wcześniej mi normalnie wsio działało, a nic nie zmieniałem nic nie kombinowałem... Po prostu nie kumam o co tu może chodzić.

[Mandragor]

To nawet dobrze, że na linuksie działa a na "wingrozie" nie. Kolejny dowód, że linux jest lepszy od tego ustrojstwa. A tak po prawdzie to nie wiem co może być tego przyczyną....

[LordD]

Zauważyłem, że sieciówkę przy wyłączaniu Fedory deaktywuje mi NetworkManager. Wyłączyłem więc go i już jest ok, ale przez to przy każdym włączaniu Fedory muszę sobie ową sieciówkę aktywować ręcznie. Dziwne to wszsytko jest bardzo.

[@WalDo]

Zauważyłem, że sieciówkę przy wyłączaniu Fedory deaktywuje mi NetworkManager. Wyłączyłem więc go i już jest ok, ale przez to przy każdym włączaniu Fedory muszę sobie ową sieciówkę aktywować ręcznie.

Coś masz nieźle namieszane. Ja mam wyłączonego na stałe Network Managera, też dzielę sieć przez identyczny router i nigdy w życiu nie musiałem ręcznie podnosić interfejsu.

Sprawdź czy w pliku /etc/sysconfig/network-scripts/ifcfg-eth0 masz linijkę "ONBOOT=yes"? Oczywiście "eth0" w razie potrzeby zmień na nazwę interfejsu sieciowego u Ciebie.

Najlepiej to pokaż zawartość tego pliku, bo to tam najprawdopodobniej jest coś namieszane.

 

BTW. Dlaczego uważasz, że po wyłączeniu komputera lampka na routerze powinna się świecić? Jeśli wyłączasz komputer całkowicie tzn. z odłączeniem zasilania na płycie głównej, to raczej nie ma prawa się świecić.

[exbros]

BTW. Dlaczego uważasz, że po wyłączeniu komputera lampka na routerze powinna się świecić? Jeśli wyłączasz komputer całkowicie tzn. z odłączeniem zasilania na płycie głównej, to raczej nie ma prawa się świecić.

A jednak... jesli to sieciowka z (wlaczona) funkcja WOL (Wake-On-Lan) to wlasnie tak bedzie sie zachowywac. Wysylajac sygnal z sieci do takiej karty mozna zdalnie podniesc komputer calkowicie od zera (podobnie jak przy pomocy klawiatury / myszy od czasu upowszechnienia sie standardu plyt glownych i zasilaczy ATX).

Pozdro

[LordD]

# Broadcom Corporation BCM4401 100Base-T

DEVICE=eth0

BOOTPROTO=dhcp

HWADDR=00:0E:A6:0F:BA:B7

ONBOOT=yes

TYPE=Ethernet

USERCTL=no

PEERDNS=yes

IPV6INIT=no

NM_CONTROLLED=no

 

Lampki zawsze się świeciły.... nawet przy wyłączonym kompie (ale podłączonym).... moja lampka nr 1 i lampka nr 2 siostry, bo mam dwa kompy....

[LordD]

Przeinstalowałem system nawet, żeby sprawdzić czy coś się zmieni. To chyba wina aktualizacji, bo dopiero po aktualizacji system rozłącza mi sieciówkę. I to chyba jednak nie NetworkManager jest problemem, bo w opcjach mam odznaczone "kontrolowany przez NetworkManagera", ale nawet gdy włączę tę opcję, to nic się w zasadzie nie zmienia.

[exbros]

Cos mi sie jednak wydaje, ze to Network Manager...

 

Uzywasz WiFi? Jesli tak, to calkiem przydatne i dobrze rozwijajace sie narzedzie... ale jesli nie, to spokojnie mozesz go wylaczyc. Ja tak zrobilem i znikly wszelkie problemy z siecia (a od pewnego momentu tez zaczely sie pojawiac - co bardzo dziwne, bo moj komp to staruszek z jedna, klasyczna karta 3com na pokladzie, pracujacy z parametrami pobieranymi z DHCP [ruter]... trudniej o cos prostszego i normalniejszego jesli chodzi o konfiguracje sieci).

 

W System -> Services wylacz oba procesy NM (NM i NM Dispatcher) tylko nie zapomnij jednoczesnie wlaczyc procesu network (jest troche nizej na liscie i od pewnego czasu jest domyslnie wylaczany przez NM) to powinno zalatwic sprawe podnoszenia zwyklych interfejsow sieciowych przy starcie...

 

Wszystko powinno wrocic do normy - przy prawidlowo skonfigurowanym eth0 (eth1) (onboot, DHCP, DNSy) nic nie powinno Ci wiecej mieszac z sieciowkami.

 

Pozdro

[LordD]

Mam net za kablówki, dzielony przez router. Kartę sieciową mam zintegrowaną z płytą główną (Asus P4PE-X).

Zrobiłem tak jak napisałeś, ale przy wyłączaniu Fedory nadal rozłącza mi sieciówkę, co sygnalizowane jest przez zgaśnięcie lampki nr1 w routerze i przez brak netu na Windowsie (kabel sieciowy odłączony). Przy starcie Fedory sieć startuje normalnie. Wcześniej wybrałem takie rozwiązanie, że wyłączyłem w Fedorze auto-start sieci i za każdym razem aktywowałem sieć ręcznie - wtedy nic mi nie rozłączało przy wychodzeniu z systemu - ale to jest rozwiązanie co najmniej irytujące. Jestem prawie pewien, że aktualizacja coś schrzaniła, wszak wcześniej problemu nie było.