Ciekawe Zachowanie Apache

[Jan Koprowski]

Po zainstalowaniu systemu próbowałem odpalić apache przez apachectl - ale pluło, że nie ma pliku logów... Ciekawa sprawa - odpalenie przez /usr/sbin/httpd stworzyło te pliki i się nie pluło - ciekawa sprawa bo generalnie to już myślałem, że coś jest skopane i chciałem się na Fedorę wkurzać.

[@WalDo]

A nie lepiej po bożemu było?

service httpd start

[Jan Koprowski]

Bardzo fajnie Ja po prostu nie wiem o istnieniu tych komend. Inna rzecz, że ten skrypt z jakiś przyczyn zachowuje się kompletnie inaczej. Wywala

 

Uruchamianie httpd: Warning: DocumentRoot [/home/dziubdziub/public_html] does not exist
Warning: DocumentRoot [/home/fikus/public_html] does not exist
Warning: DocumentRoot [/home/porek/public_html/Public] does not exist
(13)Permission denied: httpd: could not open error log file /etc/httpd/logs/error_log.
Unable to open logs

 

I kiszka :|

 

Dziwne jest to, że nie ma problemów gdy odpalam przez httpd -k start / stop no i stronki normalnie wtedy działają (katalogi istnieją) i tylko w ten sposób pluje się, że coś nie teges.

[@WalDo]

Bardzo fajnie Ja po prostu nie wiem o istnieniu tych komend.

Zajrzyj do katalogu /etc/init.d i zobacz inne skryptu. W zasadzie warto zacząć od tego jak się system uruchamia Jeśli chodzi o Fedorę (RHEL, CentOS) to jest to w zasadzie jedyny poprawny i zalecany sposób uruchamiania serwisów. M.in. dlatego, że sprawdza wiele rzeczy, które polecenia typu "httpd -k start" czy "apachectl start" po prostu pomijają. Przeczytaj sobie zresztą skrypt to będziesz wiedział o co mi chodzi.

Inna rzecz, że ten skrypt z jakiś przyczyn zachowuje się kompletnie inaczej.

ostatni błąd (otwarcie error_loga) może świadczyć o dwóch rzeczach: próbujesz wykonać polecenie jako zwykły użytkownik a nie root lub brakuje Ci miejsca na urządzeniu. Jeśli są inne przyczyny, to zacząłbym od... usunięcia konfigów httpd i przepisaniu ich od nowa

 

[Jan Koprowski]

To jest świeży system - to raz. Miejsca nie brakuje (bo przecież na inny sposób działa i do logów się dopisuje co trzeba) to dwa. Ja bym obwiniał w jakiś sposób selinux - ale nie wiem czy słusznie. W wolnej chwili przyjrzę się bliżej. Na razie zaczynam zakuwać na sesje.

 

@edit:

Na razie doszedłem do tego, że błąd powoduje linijka z funkcji "daemons" pliku functions:

 

$nice /bin/bash -c "$corelimit >/dev/null 2>&1; $*"

 

której wywołanie wygląda tak:

 

/bin/bash -c "ulimit -S -c 0 >/dev/null 2>&1 ; /usr/sbin/httpd"

 

Jeszcze ciekawsze jest to, że odpalenie tego w konsoli (kopiuj - wklej) działa bez zarzutu.

 

@edit:

 

Wyłączyłem selinux i śmiga !