Boot Has Failed, Sleeping Forever.

[R9SKULL]

Gdy bootuję z LiveCD, wyskakuje okienko z odliczaniem (10 w dół). Wciskam enter i pokazuje mi się menu:

http://i50.tinypic.com/33f9g5i.jpg

 

Ale za każdym razem wyskakuje mi:

 

No root device found.

Boot has failed, sleeping forever.

 

Co jest źle?

[exbros]

Mozliwosci sa dwie: [a] Fedora kompletnie nie potrafi obsluzyc Twojego sprzetu lub [b] wypalony obraz jest uszkodzony - wybierz opcje Verify and Boot to przynajmniej wykluczymy b ...

[R9SKULL]

Na VirtualBoxie odpaliłem z tej płytki system i wszystko jest bez problemu.

[Jusko]

Niedawno przetrząsałem zagraniczne forum Fedory. Wnioski tam były dwa:

 

- jest to iso LiveCD bootowane z pendrive.

- płytki DVD nie zawierają tego błędu (ale może są wyjątki)

 

Ja mam właśnie to samo, gdy chcę odpalić LiveCD z pendrive sporządzonego za pomocą Unetbootin (OpenSUSE też nie rusza tą metodą).

[dither]

OpenSuse sprawdza id partycji, z której następuje bootowanie, aby nagrać na pendrive wystarczy wykonac polecenie dd if=sciezka do iso of=sciezka do pendrive - sprawdzone przeze mnie (znalazłem na stronie Opensuse). Co do błędu tak jak pisał exbros - problem ze sprzętem lub z obrazem płyty. Radził bym sprawdzic sume MD5 lub/i spróbować inny plik iso. Można też spróbować zmienić ustawienia bios.

[Gość siftmajster]

To nie wina płyty ja sprawdzałem różne obrazy różnych dystrybucji wszystkim sprawdzałem sumy i nagrywałem z różnymi predkościami. Zmieniałem również atrybuty przy bootowaniu zgodnie z dziesiątkami rad i nic. Jedyną sensowną odpowiedź jaką uzyskałem to że jest to wina jądra nowego i nic nie można poradzić (chociaż mint linux w wersji 8 gnome mi odpalił się normalnie) a najlepsze jest że na forum sabayon (z tym systemem miałem problem na początku ver. 5.0) był koleś który miał tego samego laptopa co ja i chodziło mu normalnie więc pozostaje jedynie opcja że jądro ma problem z jakimś podziałem partycji. A i nie jest to wina sytemu plików bo widziałem opinie że to przez iż (_niema_ → nie ma) ORT ext4 ale u mnie jest i i tak nic to nie zmienia

[Jusko]

Z tym dd to chyba nieco inna składnia musi być. Pendrive nazwał tak jak iso, lecz zamiast zrobić bootowalny pendrive, nagrał na niego jakieś dwa dziwne pliki i to wszystko. Unetbootin ma problemy z niektórymi distrami (np. wspomiane OpenSUSE czy Fedora), więc dd okazałby się rozwiązaniem. Nigdy jednak dd się nie bawiłem. Do instalacji preferuję właśnie pendrive, ponieważ:

 

a) oszczędza się napęd CD/DVD Ostatecznie nie jest wieczny.

b ) placebo albo prawda - z pena instaluje się nieco szybciej niż z CD.