Skocz do zawartości

"Bezpieczne Usuwanie Sprzętu" Z Poziomu Konsoli


mrabraa

Rekomendowane odpowiedzi

To raczej nie ma znaczenia, bo są to wyłącznie oznaczenia dla kernela i z tego co pamiętam zawsze były zmienne. Ale po --detach urządzenie powinno zniknąć w ogóle z lsusb i tak to u mnie wygląda z zewnętrznym dyskiem. Masz jakiś pendrive? Zobacz czy zachowuje się tak samo. Nie masz możliwością podłączenia tego dysku przez np. dwa porty usb bez zasilania zewnętrznego?

Z tego co widzę to udisks sam kontroluje port przez siebie używany i to co wcześniej proponowałem, czyli odłączanie portu jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to coś jest na linii sprzęt i kernel. Nie używam Fedory, ale sprawdziłem na laptopie rodziców z F15 i686 (najnowszy kernel 2.6.40-4, czyli 3.0) i tam dysk czy pendrive zachowują się poprawnie, tj. jak na moim laptopie, na którym jest Arch 64-bitowy też z kernelem 3.0.

Używasz komputera stacjonarnego czy laptopa? Dołącz jeszcze do buga listing z lspci. Poza tym poszukaj w biosie czegoś o usb. Może obecne ustawienia powodują, że kernel nie jest w stanie zarządzać portami i są zawsze włączone.

Na bugzilli prędzej czy później odezwie się jakiś developer jądra to pewnie Cię nakieruje, ale od razu widać, że kernel sobie nie radzi ze sprzętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włączyłem dziś w jednym z okien udisks --monitor, a w drugim kazałem odmontować i odpiąć dysk. Chciałem zobaczyć jakie sygnały dostaje udisks, ale zamiast tego po raz pierwszy zdarzyło mi się, że mój kernel spanikował :/ Kto by pomyślał, że wystraszy sie takiej drobnostki ;) Z ciekawostek jeszcze dodam, że jak już drugi raz odpinam dysk i wszystko idzie jak powinno, to po komendzie halt komputer się zamyka zgodnie ze znaczkiem Fedory, czyli nieskończenie długo (a właściwie 5 sekund po tym jak wcisnę i przytrzymam guzik wyłączania kompa ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i tak dobrze, ze dopiero teraz. Ostatnio dosyc popularny blad i widzialem wiele zgloszen na róznych bugtrackerach. Trzeba czekac. Po tym bugu jakis proces sie zapetla i dziala w tle, ale ma najnizszy nice i nie wplywa to na spadek wydajnosci. Wylaczanie trwa dlugo (nawet 5 min.), ale system w koncu odlaczy zasilanie.

Co do halt to na niektórych komputerach wlasnie tak sie zachowuje, czyli tak jak powinien. Jesli chcesz odciac zasilanie to halt -p lub poweroff. Jeszcze mozna próbowac init 0 lub shutdown -h now (do których sprowadzaja sie wczesniejsze metody).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Udało mi się osiągnąć efekt jakiego potrzebowałem w inny sposób. Zainstalowałem sobie Sabayon Linux, ale w nim działo się to samo. Wtedy pomyślałem, żeby sprawdzić co się stanie gdy użyję funkcji eject - i bingo! Co prawda działa także dopiero za drugim razem, ale nie odpinając usb nie ma problemu, że dysk wpina się ponownie i trzeba czekać na zamontowanie się partycji, by móc je znów odmontować. Ostatecznie dodałem trzy linijki do /etc/init.d/ro-mount - skryptu, który uruchamia się przy wyłączaniu linuksa - pierwsza to pętla for, którą mi podałeś Thof, a pote dwa razy eject /dev/sdb i działa wyśmienicie :)

 

Oczywiście to nie zmienia faktu, że gdzieś między procesem obsługującym USB, a procesem obsługującym montowania jest źle poprowadzona polityka działań, ale przynajmniej teraz spokojniej czekam na jakąkolwiek odpowiedź na Bugzilli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...