[Solved] Niemożliwe Odczytanie Dysku Laptopa (Partycje Ntfs)

[Subaru]

Witam

 

Przychodzę niemalże na kolanach prosić o pomoc. Próbowałem wykonać kopię zapasową danych na dysku mamy, jest tam "jedyny słuszny" (laptop służbowy i takie tam pierdoły), chciałem jak należy zgrać wszystko tak jak leci by potem conajwyżej szukać tych danych ale mieć wszystko w jednym miejscu.

Podpiąłem więc dysk przez taki wynalazek zwany kieszenią przez USB (szatańskie to jakieś : P) Linux coś najpierw odczytał ale potem szybko zgubił zawartość dysków i stanęło na tym po paru przepięciach (myślałem, że brak styku czy co), że widzi partycje obie (trzy właściwie, zaraz napiszę jak wygląda układ) ale nie może dobrać się do danych bowiem partycje są "inconsistant" czy jakośtak. GParted twierdzi to samo i zaleca wykonanie chkdsk /f spod "W" no ale nie mogę tego wykonać no bo partycje są "zepsute" wedle GParted.

Na dysku są ważne dane służbowe więc żaden format nie wchodzi nawet w rachubę (chociaż najchętniej bym tak zrobił =_=).

Posiadam co prawda u siebie "W" z racji tego cholernego Płatnika, którego muszę robić co miesiąc, ale ten z kolei mówi "dysk nie jest sformatowany czy sformatować teraz?".

 

Bardzo proszę o pomoc

 

Z góry dziękuję ślicznie i życzę miłego dnia

 

Subaru

[@WalDo]

z LiveCD zrób fsck.ntfs albo poszukaj w sieci obrazów BartPE ( http://en.wikipedia.org/wiki/BartPE ) Windowsa i zrób chkdsk. To powinno przywrócic spójnosc danych.

Nie wiem na ile ta druga opcja (BartPE) jest legalna, bo zdania sa podzielone: jena szkola mówi, ze jak masz licencje na Windows to mozesz, druga mówi, ze nie masz prawa ingerowac w software MS.

[Subaru]

fsck.ntfs nie pomógl, tzn odczytal, ze partycje sa ale twierdzil bodajze, iz cos z tablicami partycji jest nie tak (kurcze nie zapisalem dokladnego wyjscia, jak trzeba to wlacze jeszcze raz i przekopiuje jakos na okretke)

BartPE sie w ogóle nie odpala, wypisuje na ulamek sekundy cos jakby... "Instalator sprawdza konfiguracje (...)", ekran robi sie czarny i w tym momencie moge nawet wyjac plyte CD i nie bedzie nikt sie plul o to...

Moze zle cos nagralem, spróbuje najwyzej znowu (plyta CD-RW wiec nie ma strachu o zuzyte CD-R : P)

 

A pytanie teoretyczne, czy gdybym wlozyl plyte instalacyjna "W" i próbowal jakies opcje naprawcze? Ma to jakis cien szansy czy moge tylko dolozyc gwozdzi do trumny tym?

Na laptopie jest "XP" i takowa plyte tez posiadam pasujaca nawet tymi SPkami (jedyne co to chyba plyte mam "box" a na laptopie jest prawdopodobnie OEM)

[@WalDo]

To moze pojechales po tablicach partycji? Spróbuj odzyskac uklad partycji testdiskiem http://www.cgsecurit...TestDisk_Livecd tam gdzies jest link do obrazu LiveCD z testdiskiem.

[Subaru]

Jesli nie zrobiloby to róznicy to po prostu zainstaluje testdisk spod LiveCD Fedory (stary bo stary LiveCD Fedora 14 ale dziala na plycie)

 

Przekopalem raz jeszcze wyniki z fsck.ntfs i przekleilem sobie na Pendrive, wkleje w codebox

[root@localhost liveuser]# fsck.ntfs /dev/sda1
ntfs_mst_post_read_fixup: magic: 0x00180400  size: 1024  usa_ofs: 0  usa_count: 27: Invalid argument
Record 6 has no FILE magic (0x180400)
Failed to open inode FILE_Bitmap: Input/output error

[root@localhost liveuser]# fsck.ntfs /dev/sda2
Boot sector: Bad jump.
Boot sector: Bad NTFS magic.
sectors_per_cluster (63) is not a power of 2.
Failed to read file record at offset 2194844882531188736 (0x1e75a7cab85b0000).
Loading $MFT runlist failed. Trying $MFTMirr.
Failed to read file record at offset 9055612874304975872 (0x7dabffee3466f400).
Loading $MFTMirr runlist failed too. Aborting.
NTFS signature is missing.

[root@localhost liveuser]# fsck.ntfs /dev/sda5
ntfs_mst_post_read_fixup: magic: 0x00180900  size: 1024  usa_ofs: 0  usa_count: 15: Invalid argument
Record 6 has no FILE magic (0x180900)
Failed to open inode FILE_Bitmap: Input/output error


[root@localhost liveuser]# fsck.ntfs /dev/sda
Boot sector: Bad jump.
Boot sector: Bad NTFS magic.
Boot sector: Bytes per sector is not a multiple of 512.
sectors_per_cluster (190) is not a power of 2.
Failed to read file record at offset -3281707246710489088 (0xd27508a576ff0000).
Loading $MFT runlist failed. Trying $MFTMirr.
Failed to read file record at offset -1899159999406835712 (0xe5a4d40aefb97800).
Loading $MFTMirr runlist failed too. Aborting.
NTFS signature is missing.

 

Uklad partycji zachowalem w postaci obrazu PNG jako zrzut z GParted by latwiej bylo odczytac co tam siedzi

Jako, ze nie mam pewnosci czy obraz nie bedzie troche zbyt gigantyczny, wklejam link zewnetrzny do obrazu

http://img191.imageshack.us/img191/2439/gpartedlaptop.png

[@WalDo]

Nie wiem jak Ci pomóc, ale widze, ze nie myslales za dlugo. Czego spodziewales sie po fsck na /dev/sda2 przy tym ukladzie? O fsck na /dev/sda szkoda gadac. Jesli robisz takie rzeczy, to az strach pomyslec ile szkody mozesz wyrzadzic testdiskiem

W sumie jesli gparted widzi partycje, to moze nie warto brac sie za testdisk w ogóle. Lepiej znajdz kogos z dzialajacym Windowsem i podlacz dysk do sprawdzenia przez chkdsk.

[Subaru]

Przepraszam za brak myślenia twórczego, po prostu w tej chwili się boję, że wpiszę o literkę za dużo i rozwalę to do reszty

Podłączałem dysk już przez kieszeń dyskową <tu krzywe spojrzenie w stronę kieszeni> ale "W" widzi tylko wpisy...chwila, a może chkdsk właśnie jakoś dotrze do tego mimo, że wpis jest bez niczego więcej...

Lecę spróbować tą metodę, tym bardziej, że TestDisk jak uruchomiłem to stwierdziłem, że najpierw wydrować powinienem do niego manuala

 

Po /dev/sda2 nie spodziewałem się w sumie czegokolwiek ale wykonałem by raport był kompletny od A do Z

Staram się zawsze dostarczyć dokładne informacje, które ktoś poprosi do diagnozowania problemu, jestem świadom, że czasami może być to aż zbyt dokładne, ale lepiej dodać ciutkę więcej, niż potem pisać kolejnego posta z tym co się pominęło, dobrze robię?

 

Czas na modlitwy, za chwilkę powrócę, mam nadzieję, że nie z kamieniem w głowie heh

 

EDIT #1

Sukces! Partycja /dev/sda5 (mówiąc wedle GParted) naprawiła się i uzyskałem dostęp do danych, nie wiem co prawda czy są wszystkie, ale i tak tam były mało ważne dziadostwa

Natomiast /dev/sda1 chkdsk twierdzi, że ma typ partycji RAW i nie będzie się do tego dotykał, spróbuję odpiąć i podpiąc raz jeszcze, ale chyba z tą będzie trzeba jakimiś innymi tańcami przy świecach i rytuałami krwistymi się bawić...

[Subaru]

Zagladam znowu do GParted i partycja /dev/sda5 (chwilowo sdd pod glównym PCtem) znowu niemozliwa do odczytu >_<

"That's it!" koniec uzywania tej kieszeni, sprawdze jeszcze raz jakie zlacze ma ten dysk, bylo jakies takie cieniutkie, a nóz widelec bedzie pasowal pod kabel SATA PCta, bedzie duzo bezpieczniej w ten sposób =_=

 

A po za tym tak jak w edycji wyzej napisalem, druga malo wazna partycje odczytal chkdsk, zas pierwsza twierdzi, ze to partycja typu RAW i sie jej nie bedzie tykal

[Subaru]

Ufff dobre wiesci niose...

Udalo sie podpiac ten dysk wewnetrznie w PC stacjonarnym bez tej [censored] kieszeni. Sprawa miala sie o tyle lepiej, ze juz "W" rozpoznal obie partycje jako NTFS i chkdsk rzucony co prawda troche potrwal ale odzyskal obie partycje do jakiegostam stanu. Co prawda jest za przeproszeniem "nasrane" folderami found000 i tym podobnymi rzeczami i kija wiadomo co jest co, ale pod Fedorka powinienem dac rade przynajmniej czesc rozpoznac co to za duszyczki.

Mentalna notka na przyszlosc - Nigdy wiecej kieszeni dyskowych, SZCZEGÓLNIE przez USB =_=

 

Bardzo bardzo dziekuje WalDo za pomoc i cierpliwosc

 

Pozdrawiam i zycze milego dnia

 

Subaru

 

P.S. Temat mozna w sumie zamknac, spróbuje jeszcze dopisac w temacie [solved]