Skocz do zawartości

Masowy Upgrade


MoonWolf

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Jako że wyszła siedemnastka (heeh, niedługo Fedora będzie pełnoletnia ;) ) zaczynam myśleć o upgrade F15 -> F16 (to nie pomyłka, taką przyjąłem zasadę - jedna wersja do tyłu). No i znowu zastanawiam się jak to najbezboleśniej zrobić? Mam w robocie kilka tych kompów:

 

* 3 serwery

* 1 laptop

* 6 desktopów

 

A w innej lokalizacji są jeszcze dwa serwery z F14 spięte VPN-em z siedzibą główną - też trzeba by się nimi zająć (tak na marginesie - nie mogłem sobie poradzić z upgradem jednego z nich - kernel F15 nie chciał startować, można się pokusić o upgrade F14 -> F16?).

 

Nie wspominam nawet sprzętów domowych: "serwer", desktop i netbook (którego właśnie dzisiaj upgradnąłem).

 

Do tej pory robiłem to na kilka sposobów (nie zawsze dało się zastosować któryś sposób i musiałem próbować inaczej):

 

* płyta (to najrzadziej i najdawniej)

* yum

* preupgrade (a raczej preupgrade-cli po SSH)

* BOOTp

 

Upgraduję z lokalnego mirrora (tak że jego nie da się bootpem).

 

No ale każdy ma swoje wady. A największą każdego z nich jest upierdliwość - muszę się zalogować / podejść do każdego kompa, wklepać odpowiednie komendy, pozatwierdzać co tam trzeba a na koniec restartnąć i z niepokojem obserwować czy wstanie (najlepiej podpiąć monitor bo nigdy nic nie wiadomo). Komputerów przybywa z każdym upgradem, więc problem narasta.

 

Macie jakieś doświadczenia z takimi seryjnymi upgradami? Niby można użyć kickstarta, ale nie mam doświadczenia w tej kwestii... Jak Wy do tego podchodzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tego podchodze tak, ze instaluje Centosa / Scientifica (z naciskiem na to drugie) i mam apgrejdy z glowy. :) Wygladalo to tak, ze przekladalem dyski z kolejnych kompów do jedynej stacji posiadajacej DVD i instalowalem zwyczajnie z formatem wszystkich partycji. Trwalo to caly dzien, ale i tak bylo warto. Jesli ilosc kompów wciaz wzrasta, to od Fedory i tak predzej czy pózniej uciekniesz. Moge nawet olac wersje 6.y i pozostac przy 6.x, jesli mi nowa nie odpowiada, bo poprawki sa do kazdej na biezaco. Najlepiej "wychodowac" wlasne male repo z Libre Office, flaszem, pidginem i innymi pierdulkami.

 

Jesli format / z róznych wzgledów odpada, to po prostu aktualizauje yumem. Najprosciej i najszybciej. Jesli dziala, to spoko. Jesli nie, to tak czy inaczej jest kupa roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tego podchodzę tak, że instaluję Centosa / Scientifica (z naciskiem na to drugie) i mam apgrejdy z głowy. :)

 

Nie to chciałem przeczytać :). Trzymam się Fedory bo mi pasuje na desktopie i chciałem jedną dystrybucję na wszystko (łatwiejsze upgrady, konfiguracja, itp.). No ale taką opcję też rozważę. Akurat kolejny serwer leży i czeka żebym miał więcej czasu, to może zainstaluję na nim coś innego (Debiana? :> )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...