Skocz do zawartości

Wasze Historie :)


San

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

takie pytanie JAK przesiadaliście się na Linuksa? czy Windows się stawiał, jakie problemy na początku, co bolało (poza grami, bo to wiemy ;)?

 

krótka moja historia:

pewnego pięknego dnia... postanowiłem że przesiądę się (częściowo na (_linuxa_ → Linuksa) ORT)

ok, fajnie jest, sprawiłem se dysk (20GB, żegnaj 6GB) i zacząłem się bawić :]

napjierw Win2k/Linux Mandrake 10.0. ==> ok/trudności...

następnie po długiej walce z bliżej nie określonych przyczyn (skleroza) ==> Win98/Linux RH9 ==> ok/ok

lecz pewnego mniej pięknego dnia:

NIEBIESKI EKRAN aaaaaaaaaaa Win98 padł...

*usłyszałem RH - STARY, Fc - NOWY

reinstalka: FC3/RH9 , RH9 nie wstaje. KIJ, kasujemy

i tak powstał chocapic :D

 

*tu gdzieś w między czasie z rółnież bliżej nie określonych przyczyn wspaniały system Win2k na którym szalałem od ładnych paru miesięcy padł... odpinając siostrę od sieci :] (póki na (_linuxie_ → Linuksie) ORT nie skonfigurowałem ;)

 

a jak wyglądało to u Was?

 

Pozdrawiam!

San

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na każdym komputerze od XT poprzez wszystkie mozliwe 286,386, itd wszędzie był najpierw dr dos a pozniej ms-dos. do czasu win3.11 kochałem microsoft. Potem koleś przytargał z kanady OS/2 WARP - to było cudo (dopoki polacy nie przetłumaczyli menedzera jako WYRZUTNIA :)) ), ale nic kompletnie pod to nie było, nawet HP600 nie można było instalnąć na tym w kolorze :( Więc się siedziało na mikrosyfach dalej, siedziało aż kiedyś z PC Worlda bodajże dorwałem jakiegoś starego debiana z ixami. Zainstalowałem, czarna magia, pomieszanie z poplątaniem, jak już coś zaczeło się wyłaniać to pokaszaniło sie coś z kartą sieciową - ogolne wkurzenie i po temacie. Nadszedł piekny XP wraz z nowym komputerem ale jedna rzecz była cholernie irytująca. XP Home potrafił się wywalić skutecznie zabierając do grobu dane, bo odzyskiwanie jest a przynajmniej było dopiero w Pro, już nie wspomnę że postawienie połączenia na modemie ericssona zajmuje XPkowi ok minuty a nawet dłużej, multitasking to dla majkrosoftu w dalszym ciągu jest czarna magia :) Po którejś tam instalacji doszedłem do wniosku, że używam w zasadzie tylko Opery (www, poczta, ftp) i prostego softu graficznego, playerów kilka i jakieś p2p. Zassałem pod XP 4 płytki mandrake 10 i zainstalowałem. Fajny był do momentu jak nie wiedzieć dlaczego bawiąc sie WINE rozwaliłem partycję :) co uznałem za porażkę w moich oczach :) i kupiłem na allegro FC2 z dodatkami na DVD. działała chyba z pół roku bez problemów większych, zachciało mi się niedawno FC3, niby jest OK, ale raczej powrócę do FC2 - wg mnie był stabilniejszy. Pozostawiłem XP na dysku tylko dla jednego programu jaki jest mi potrzebny do roboty a odpalić go nie idzie pod emulatorem - nie ma szans, inaczej już by po billu nie było śladu. Ogólnie Linux jest super systemem, a najciekawsze jest to, żę przez jakieś 8 miesiecy pracy na nim - znam go może w 3% :) ale cóż nie od razu Kraków zbudowano :) Grunt to trzymać obok monitora PLD wersję LIVE z wiekszoscia mozliwych managerow okien, jak coś sie poważnie sypie to wrzucam PLD i ratuję sprawę (teraz jest zonk bo nie widzi ext3). To by było na tyle.......:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może ii swoją historię do żucę:

Posłyszałem trochę o (_linuxie_ → Linuksie) ORT. W wakacje skonfigurowałem win XP. Po miesiącu zaczęła się kacić, spuć a ja miał dość procedury: format, cdrom:/setup.exe

Postanowiłem się zaintersować linuxem o ktorem kiedyś usłyszałem.

Zaczełem szukać informacji jak zacząć. Byłem na www.linuxcentrum.pl i na www.chip.pl i jeszcze kilku ale te 2 jakoś moge se teraz przypomnieć. Wyczytałem że dla laików najlepszy niby mandrake jest. Ściągnełem wypaliłem za 5 razem zainstalowałem. Tutaj omało bym się zraził przez te mandrake. Po restarcie kompa zamiast gruba czy lilo wywalało mi 99999 na ekran, cały ekran w 999999999. Później w chipie znalazłem o fedorzę, dowiedziałem się jeszcze gdzieś na forum że to nowsza wersja redhata. Kolega miał redhat 9 mówił że fajna, dobra, wydajna tylko niestety płytki zgubił. Ściągnełem fedorę, spodobała się. Za pierwszym razem źle dyski poontowałem, za drugim było dobrze. Kolejne problemy rozwiązałem dzieki googlom i temu forum. Miałem jeszcze na twardzielu gentoo, slacka, vidalinux, knoppix, suse, yoper. Jednak teraz już jakoś ochłoneło to z tymi dystrybucjami i mam fedorę oraz vidalinux, slacka jeszcze trzymam ale nie che mi się go trzymać i chyba na jego miejsce debiana lub ubuntu wpakuje. M$ mam serdecznie dość. Trzymam go bo mi w fedorze coś pod wine wszysko wolno chodzi

 

ps. było to już na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego się obawiałem...

ale piszecie i to jest ważne :)

chciiałem się dowiedzieć jak wyglądał wasz start i czy to była taka sama sieka jak u mnie

 

co do mandrake... cóż, ja również słyszałem że 'dla mnie' będzie najlepszy, ale FC3 przy tym wymiata :)

 

Pozdrawiam!

San

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja historia to: "szału nie ma". Po prostu kupiłem sprzęt na którym była fc 2. Chodziła nieźle, ale kilka niedosiągnięć było (np. nie widziała usb). Zainstalowałem fc3 z Linux+, i przy majej znajomości systemu zaczęły się same problemy, ale zaczynam sobie radzić. Ten legendrnie stabilny system wiesza mi się jak chcę ustawić powiadamianie dźwiękowe przy Kadu, wczoraj zawiesił się gdy K3B łączł się z CDDB. Na win. nie przejde bo głupio mi przed kumplami z roboty, którzy pingwina się boją. Ale co dalej będzie, tzn czy nie przerzucę się nainną dystrybucję to nie wiem. :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I będę!!! Jak powiedział kom. ...........Ryba, będę jak Tommy Lee Jones w "Ściganym". A tak poważnie, to początkującym jak ktoś nie skonfiguruje programu to naprawdę jest ciężko. W linux+ skąd mam fc3 były chociażby błędy literowe i po wpisaniu polecenia wyświetlał dziwne komunikaty i miał rację, ale ktoś mało odporny kupiłby za 20 zeta płytke z XP i problem z głowy. Stać mnie na OEMA z XP ale uparłem się, że na Bill nie zarobi. A generalnie mam zamiar się wprawiać dalej. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do mandrake... cóż, ja również słyszałem że 'dla mnie' będzie najlepszy, ale FC3 przy tym wymiata :)

Tak, bez dwoch zdan, Mandrake to naprawde zły wybór jak dla poczatkujacego w (_linuxie_ → Linuksie) ORT. Ja tez niestety od tego zaczynałem.

Jeszcze niedawno dysponowałem strasznie kiepskim sprzetem na ktorym jakos sie działało zawsze. Ale jak dostałem neostrade to zaczal sie dramat: uruchomienie np. W2000 + antywirus + firewall + ad-aware to była zwiecha za zwiecha, makabra. Poza tym internet + windows to naprawde zły pomysł.

Zostałem zmuszony praktycznie rzecz biorac do (_linuxa_ → Linuksa) ORT, sprobowałem Mandraka 9.2, pozniej 10.0. Ogolnie Linux mi sie podobał (ach te wirtualne pulpity ;) ), było w nim kilka interesujacych rzeczy. Ale sypał się czasami i nie był zbyt stabilny, choc jak na windowsy to hoohooo B)

No i wkoncu zaczalem z FC3. I ta dystrybucja rzadzi!!!!

Stabilny, przyjazny tak samo,jak nie lepiej, jak Mandrake. No i apt-get!!!! Wreszcie instalowanie programow to bułka z masłem. (ilosc paczek dla Mandraka to jakas kpina, a kompilacja to troche nie ta bajka, na kompilacje to Slacware albo Gentoo, to miał być system przyjazny)

 

Teraz juz co nieco wiem i nie boje sie eksperymentowac i dalej poznawac (_linuxa_ → Linuksa) ORT (patrz tu)

 

Winda teraz tylko do gier i dla rodziców, juz nie wroce do tego systemu jako głównego i najwazniejszego. Nie ma potrzeby i niewarto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ja już trzeci raz próbuję. Pierwszy to już baaardzo dawno - na studiach jeszcze - SuSe. Zagościł u mnie na parę dni. Nic nie działało, sam nie mogłem sobie z tym poradzić, kumple z akademika nie bardzo chcieli pomóc i musiałem się go pozbyć.

Drugi raz ze dwa miesiące temu - FC3. Nie miałem jeszcze internetu i cokolwiek chciałem poczytać, zainstalować musiałem biec do biura i tam działać. Szło dobrze ale znudziło mi się po tygodniu ;)

Teraz już myślę, że wytrwam. Po raz kolejny FC3. Ale przy takich kombinacjach jakie czynię żeby się nauczyć tego systemu jest coraz gorzej. Coraz więcej programów nie działa. Może w końcu nauczę się panować nad tym co robię ;) Albo przynajmniej odinstalowywać programy...

Następna będzie FC4.

Tak sobie wymyśliłem i tego będę się trzymał!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sytuacja była troche inna.

W grudniu 2004 roku na mikołąja chciałem sobie coś fajnego kupić :P

W czasie gdy przeglądałem w katowickim empiku różne gazety komputerowe natknąłem się na pismo "Linux dla początkujących". Było to na 3 cd Aurox 9.1 i 1 cd Aurox Live. Pomyślałem sobie, że spróbuje coś kolwiek pochytać z tego linuksia (a zaczynałoi się wtedy robić głośno nt. (_linuxa_ → Linuksa) ORT wszędzie).

Przyznam że początki były słabe raczej (dalej są u mnie początki :P ) częso coś rozwalałem (wydawało mi sie że coś niewielkiego zmieniam w fstab i mtab czy jakoś tak) no i padł Aurox. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że Aurox jest robiony na podstawie Fedory Core 2. A że już wyszła 3-ka to sobie ściągnąłem i tak sie zaczęło.

Przyznam że w przesiadce z Auroxa nie było żadnych problemów. Wszystko to samo.

Teraz z niecierpliwością czekam na FC 4 - ciekawe czym nowym zaskoczą developerzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakty z zycia:

- chcialem uprawaic hacking (w doslownym znaczneniu tego slowa)

Będąc 10 letnim userem win98 naczytalem sie hack-faq'ow...

- Po kilku latach zainstalowalem na chwilkę mandarynke.. (tak na 5 min)

- 3.05.2004 w tym miejscu rozpoczęła się moja przygoda z linuksem...

Pozdrawiam Gajownika, który mi wtedy i pozniej jeszcze kilka razy pomogl...

Dzieki temu zostalem przy tym i pokochalem ten styl zycia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja ja sobie przypomne moje początki, to aż się łezka w oku kręci ;-)

Też oczywiście zacząłem od MDK (9.1), ale co ja wtedy wyprawiałem, to aż głowa boli :P

Nie zapomne chyba nigdy, jak uważałem, że jak się jakiś progs wywali przy kompilacji, to już jest zasyfione pół systemu i robiłem format :P

 

A dlaczego chciałem spróbować innego systemu niż winda? Tego to już niestety nie pamiętam, ale wiem, że czas poświęcony na nauke nie był stracony i że powoli procentuje B)

Ofkoz swojego wyboru nie żałuje :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- 3.05.2004 w tym miejscu rozpoczęła się moja przygoda z linuksem...

Proffesional user :) lol. A teraz taki forumowy mastach :P

 

Co do OS'ów to tak.

Najpierw był MS DOS 6.0 -> później Win 3.11 -> Win 95 -> Win 98 i...

I pewnego pięknego dnia usłyszałem o czymś takim jak linux czy jakoś tak. Znalazłem płytki SuSE 5.x i "przypaliłem się"(a byłem wtedy dzieckiem) na zainstalowanie go. Dziś się ciesze ,że instalator się nie odpalił :P Strach myśleć co by to było...

Później próbowałem RH6 ale to była jakaś wersja bez X i na wpół działająca. Później...

Win2000 -> Win98 -> WinME(był jakieś 2 dni, dzięki człowiekowi _PaT :P) -> WinXP. Na tym systemie potrafiłem wszystko, jak to mówili moi kumple. Faktem jest ,że nic na nim obecnie nie umię zrobić :P Zaczęłem bawić się PHP, MySQL, Pascal i te inne bzdety. Wtedy przypomiałem sobie ,że jak już coś umiem zrobić to zainstaluje Linuksa. Wybór padł na Debiana Woody 3 rc. :P LOL, distro idealne dla lamy. Razem z _Patem zrobiliśmy konkurs kto pierwszy skonfiguruje X'sy. Wygrałem :P Długo czasu zeszło zanim _PaT mnie przegonił w umiejętnościach linuksowych :P. Później był Aurox 8.0 (który działał wybitnie dobrze), MDK 9.x -> i prawdziwa dystrybucja linuksa, Fedora Core 1. To był ponowny renesans, odrodzenie wiary w istnienie idealnego dla mnie systemu. Oczywiście była FC2 i FC3 obecnie. Jesem w pełni zachwycony moim systemem i go :wub: ...

 

Osobiście czekam na FC5 i myślę ,że będzie to już system idealny :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!

Moja przygoda z komputerem zaczęła się już dawno dawno temu !! Ojciec przyniusł przyniósł 486 no i się zabawiałem!! Oczywiście dos, mc :) win 3.11 i tak dalej aż do win xp. Gdzieś po drodze w zamieszłych jeszcze czasach pojawił się linux, jakoś 1998/1999 chyba. Najstarszą gazete jaką teraz wygrzebałem to jest Linux + styczeń 1999 :):) z slackware 3.6.0 :):) HISTORIA :):) , czyli to jakoś przypada na 6 podstawówke :):) No i tak się zaczęło z tym linuxem :):) Ale raczej to było więcej zabawy niż czegoś innego. Instalowałem go kilka razy dziennie i może raz na 10 się odpalił. Byłem młody i głupi !! :):) No i tak ojciec podrzucał to różne dystrybucje Debian 2.0 RedHat 5.2 6.0 i jak się nudziłem to sobie instalowałem od czasu do czasu jakiegoś !! :):)

Chyba już bardziej na poważnie z linem to w ogólniaku, już zagościł na stałe na kompie, ale i tak do d*py, bo niewiele potrafiłem a samo zaparcia mało było!! Zazwyczaj były to linuxy w stylu mandrake albo redhat, później aurox 8.1 aż do 8.3, ale w nim nic nie działało więc dałem se spokuj spokój!!

 

Teraz już skończyłem ogólniak i można powiedzieć żę jestem średno zaawansowany w te klocki !!

Raczej już wszystko działa od głupiej javy do sieciówki dwl-g520+, więc nie jest tak źle!! :):) No i raczej teraz zaczynam zgłebiać tajniki tego systemu !! Estem starszy i więcej mi się chce !!

 

A czemu porzuciłem windowsa ??

Uważam to za system nadający się chyba jedynie do gier, szału można dostać z nim pracując a ja mam mało cierpiliwości do przedmiotów martwych i cierpi komp potem !! Ogólnie za często się sypie, zamula, za dużo programów trza dociągać no i format raz na miecha albo dwa!! No i wreszcie się go pozbyłem na dobre i mam spokuj spokój!! Nawet w nim net wolniejj wstaje!! A te same drivery :]

 

No to tak jakoś pokrótce!!

POZDRAWIAM

GRYHILD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...