Znikający Dzwięk

[jury]

Po uruchomieniu Fedory 11, maksymalnie przez 7 ( czasem nawet tylko 2 ) dni mam dzwięk, a następnie w magiczny sposób ginie on i muszę robić restart

komputera abym go odzyskał. Trochę to męczące dlatego postanowiłem z tym powalczyć :] , oczywiscie nie sam ( mam linuksa dopiero niecałe 3 miesiące )

poszperałem więc po sieci i wpisując błąd z messages, google wskazał mi to:

http://fedoraforum.org/forum/showthread.php?t=225660

wykonałem to i ... niestety, nadal po kilku dniach musiałem zrobić restart komputera aby mieć dzwięk.

Następnie znalazłem gdzieś poradę aby wywalić pulseaudio, bo on jest zły i takietam Tak więc zastosowałem się do porady i usunąłem pulseaudio.

Kilka dni oczekiwań i ... znowu zaginął dzwięk, tyle że tym razem w messages nie mam absolutnie żadnego komunikatu że coś nie tak.

Wykonałem jeszcze parę innych drobnostek które wyczytałem u wszystkowiedzącego google'a lecz nadal mam problem ze znikającym dzwiękiem.

Prosiłbym o pomoc w namierzeniu problemu. Karta dzwiękowa to zintegrowana Realtek ALC889A.

 

 

[thof]

Przez 7 dni nie wyłączasz kompa? Czy może w tym czasie hibernujesz go albo usypiasz? Ja z problemem znikającego dźwięku walczę już od fc6, więc trochę to już trwa. Ogólnie to teraz jest już trochę lepiej i nie można zwalić winy tylko na pulseaudio, bo u siebie nie mam pulseaudio. Poza tym nie ma jednej tylko przyczyny zanikającego dźwięku, najczęściej szkodzi flash i wtedy wystarczy restart X'ów, czasami wystarczy przeładować moduły. Najgorsza sytuacja to kiedy znika, a nie używaliśmy wcześniej serwera dźwięku i wtedy kompletnie nie wiadomo, gdzie szukać i konieczny jest restart, na szczęście występuje rzadko. W ogóle to obsługa dźwięku na linuksie od zawsze sprawiała problemy i miał to zmienić PulseAudio (który korzysta z Alsy), ale jak na razie więcej osób na niego narzeka niż komplementuje.

[jury]

komputera nie wyłączam nigdy, a co do hibernacji to nie, nie robię tego, a odnośnie usypiania to nie jestem pewien co kryje się pod tym terminem, natomiast w ustawieniach "preferencje zarządania zasilaniem " dla "wstrzymanie komputera gdy jest nieaktywny przez:" mam ustawione "nigdy"

a dla wyświetlacza wygaszanie po 30 minutach.

Co do stwierdzenia o szkodzeniu flash'a to czy się to objawia tym że właśnie ginie dzwięk ?

 

Kurcze a ja narzekałem że muszę restartować Windowsa średnio co 30 dni więc postanowiłem spróbować linuksa, mam za swoje, hehe

[thof]

Co do stwierdzenia o szkodzeniu flash'a to czy się to objawia tym że właśnie ginie dzwięk ?

Trochę to bezsensowne trzymać komputer przez cały czas włączony nawet wtedy gdy się przy nim nie siedzi, a komputer nie jest żadnym serwerem, ale Twój wybór. Co do flasha to tak, u mnie jakieś 95% problemów z dźwiękiem powodują animacje flash (czasami bezpośrednio po zawieszeniu, a czasami bez zauważalnego powodu). Sprawdź czy nie wystarczy samo przelogowanie się, czyli restart X'ów.

[jury]

W sumie przedwczoraj po raz pierwszy po zaniku dzwięku zrobiłem opcję wylogowania i zalogowania się ponownie ( a to chyba robi restart X'ów ? ) i faktycznie dzwięk pojawił się, tyle że robiłem to dopiero raz i dlatego nie pisałem o tym.

Lecz nawet gdyby to pomagało za każdym razem, to nie jest rozwiązanie gdyż dla mnie żadna to różnica czy muszę zrestartować komputer czy przeładować środowisko graficzne, czy tak czy tak startuję od "zera".

No cóż mój nowy pomysł to jutro kupić byle jaką kartę dzwiękową ( tzn oby nie taką samą ) i zobaczę czy to coś zmieni.

 

[jury]

Zakupiłem w piątek inną kartę dzwiękową, zainstalowała się i wszystko działało... do wczoraj, znowu zniknął dzwięk w systemie. Tak więc ten problem nie jest związany raczej ze sprzętem. Jeśli ktoś mam

jakieś pomysły aby namierzyć jego źródło, to oczywiście bardzo poproszę

 

[thof]

Jeśli ktoś mam jakieś pomysły aby namierzyć jego źródło, to oczywiście bardzo poproszę

Usuń flashplayera od Adobe z systemu prawdopodobnie problemy zniknął jak ręką odjął