Skocz do zawartości

Antywirus


matombo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Wiem ze pytanie moze byc z lekka dziwne.

 

Ale czy istnieje pod FC5 jakis skaner antywirusowy?

 

Pod mandriwa 2006 znajduje sie takowy.

 

Wiem ze pod linuksa jest niewiele wirusow i sa one glownie pisane w celu udowodnienia ze jest to mozliwe. Ale mi chodzi o to zeby wycinal ewentualne wirusy z plikow przytarganych z pod "wiodacego systemu". Niestety nie wszyscy maja antywirusy (nawet ludkowie z netem czasem ich nie maja - serio - znam takich). Oczywiscie wiem ze takowe wirusy psinco mi zrobia pod fedorka jednak moj komp moglby wtedy sluzyc za rozpylacz wirusow. I jak mnie zlapie admin sieci do wyladuje na dywanie z nagana jak nic. A to by bolalo.

 

Tak wiec wolalbym na zimne dmuchac.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy istnieje pod FC5 jakis skaner antywirusowy?

Pod mandriwa 2006 znajduje sie takowy.

Sam się podpinam pod pytanie , gdyż widziałem masę antywirusów na Linuksa ale z tego co zrozumiałem są to programy skanujące jedynie pocztę na serwerze i FTP, I tak wyłapują jedynie wirusy pisane pod Windows.

Dlatego pytam jeżeli coś przeoczyłem co Taki antywirus faktycznie robi pod Linuksem czy chroni Linuksa

 

Narka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm

żeby wirus mógł wam coś zrobić w systemie musiałby mieć uprawnienia root, dlatego nie widzę powodu skanować fedory antywirusem. Z tego co wiem to wygląda tak że niby są wirusy na linuksa, ale jeszcze nie spotkałem się z kimś kto by takowego chwycił.

Kiedyś nawet czytałem taki artykuł o uruchamianiu wirusów pod wine pisanych na windę i skończyło się na tym że znalazł się tylko jeden co wyczyścił katalog wine, ale z systemem nic nie było.

A antywirusy pod (_linuxa_ → Linuksa) ORT jakieś są ale nie wiem jakie, tzn mają za zadanie wykrywać je pod windą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomis...

 

Ja wiem ze wirusy pod winde moga mi napsiukac. Ale mi chodzi o to zeby wywalal wszelkie wirusy z windy z plikow ktore przekazuje innym albo docieraja do mnie albo siedza gdzies w necie. Chce je eliminowac zeby nie zaszkodzic komus kto pracuje w windzie.

Jezeli bede mial dokument od kogos z niespodzianka to nawet o tym nie bede wiedzial. Poszte takiego doca dalej i komus zrobie bubu. I po co?

Dzialanie takie przeciez ogranicza rozprzestrzenianie wirusow. I tego typu badziewia.

 

A tak przy okazji jaki antywir pod Linuksa bylby najlepszy??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanko z innej beczki.

(antyvir i tak mi nic na fedorze nie da bo pod winda mam NTFS'a (ro)

Jedynie skanowanie poczty ale do tego od biedy starcza skaner na serwerze. )

Mianowicie:

Używa ktos na dobrą mete firewalla ? ?

Jakie sa faktyczne szanse ze jakis domorosły "haker" ktory gdzies poczyta o furtkach w windzie i szal;eje, bedzie mi grzebał po dysku ??

Są jakieś szanse na fishing czy snifing (nie wiem jak to sie nazywa - chodzi o czytanie bufora klawiatury) Może mi cos podrzucić ?? Bo w sumie istnieje możliwośc odpalenia jakiś tam skryptow bez uprawnień roota.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są oczywiście antywirusy pod linuksa i jest ich całkiem sporo - są to programy pod konsolę, no i oczywiście nie ma czegoś takiego jak antiwirus guard chodzący cały czas w tle program.

Można sobie zainstalowac i co jakis czas przeskanować system samemu.

Ja używam F-Prot i BitDefender zamiennie - programy sa małe i co ważne jest uaktualnianie bazy wirusów.

Robię to raczej hobbystycznie, bo przez ponad rok, żadnego wirusa nie wykryłem.

Co ciekawe można skanować partycje windozowe, jeśli ktoś takie posiada.

Te dwa programy nie maja demonów, ale za to polecany na Linuksa Clam posiada takowe i jest dużo opisów w sieci jak poprzez amavis zintegrować go z serwerem smtp - bardzo przydatne, bo ludzie w podsieci różne rzeczy potrafią przywlec.

Kiedyś mks oferował pełne wsparcie podobnie jak Clam, ale teraz chyba sprawa upadła.

Do pobrania ze stron domowych w/w projektów.

 

walwat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Oj zdarzyło mi się zarazić Fedore (a raczej wine) załapałem wirusa, ale żadnych szkód nie narobił. Teraz mam avasta i raz na jakiś czas profilaktycznie skanuje system, a czasem odpale, żeby komp tak bezczynnie nie stał :P

 

Zwykły user ma dostęp tylko do katalogu domowego, więc wirus może co najwyżej zniszczyć pliki jednej osoby ale systemu nie ruszy.

P.S. No chyba że ktoś z linuksa robi sobie winzgroze i nadaje prawa dostpu wszystkim do wszystkiego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]nadaje prawa dostpu wszystkim do wszystkiego!
W linuksie nawet taki pomysł nie zawsze przejdzie. Niektóre pliki konfiguracyjne muszą mieć uprawnienia 600, bo inaczej program nie ruszy (np. .netrc i ftp)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet gdyby na ten system było od cholery wirusów, to można nałożyć takie partycjonowanie, ze user nie wykona obcego kodu. Pozostaje wykorzystanie błędu w programie. BTW dość sceptycznie patrzę na pomysł przepisywania GNOME do Mono....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...