Problem Z Amarok

[Timo]

Witam

 

Od wczoraj przesiadłem się z Mandrivy na Fedore 8, do tej pory nie miałem tam problemu z odtwarzaniem radia internetowego.. i tu sie zaczyna, na początku wyskakiwało brak jakiś tam wtyczek demuplixera czy jakoś tak , zainstalowałem kodeki win32, restart Amaroka i teraz ,,Brak dostępnego dekodera." i adres http.. Szukam i szukam po tym forum, już mnie krew zalewa może ktoś sie zlituje i pomoże (zawsze coś) heh .

 

Z góry dzięki

 

Pozdrawiam

[daf]

masz zainstalowane

 

amarok-extras-nonfree

 

?

[Timo]

masz zainstalowane

 

amarok-extras-nonfree

 

?

Stary masz ode mnie ciężarówke piwa czy co tylko chcesz Wreście ruszyło ;*

[FC4B]

Nie chcę nowego tematu zakładać, a ten jest świeży.

Nie mogę uruchomić Amaroka, próbowalem odinstalować i zainstalować na nowo yumem, wyskakuje mi ciągle ten sam bład:

 

$ amarok
Amarok: [Loader] Starting amarokapp..
Amarok: [Loader] Don't run gdb, valgrind, etc. against this binary! Use amarokapp.
amarokapp: error while loading shared libraries: libamarok.so.0: cannot open shared object file: No such file or directory

 

gdy szukam tego pliku libamarok:

find: /usr/lib64/kde3: Błąd wejścia/wyjścia

 

Najprawodopodobniej usunąłem coś z KDE, ale nie wiem co? Korzystam z Gnome, dlatego wydawało mi się, że wywalam niepotrzebne paczki

[@WalDo]

Wg mnie to najprościej i najszybciej będzie

yum remove amarok
yum install amarok

Przy powtórnej instalacji powinien dociągnąć zależności.

 

[EDIT]To usuwanie niepotrzebnych rzeczy z KDE to mam nadzieję nie było

rm -rf /usr/lib64/kde3

[FC4B]

to nic nie pomaga, pokazuje że ten katalog jest uszkodzony i nie może wypakowac i zainstalować tam plików. Oczywiście korzystałem tylko z dodaj/usun. Chyba całe KDE będę musiał wywalić i od nowa wszystko zrobić.

[@WalDo]

pokazuje że ten katalog jest uszkodzony i nie może wypakowac i zainstalować tam plików.

A SElinux masz włączony? Moze coś jest nie tak z uprawnieniami do katalogu lub kontekstami selinux?

Miałem coś podobnego w ten weekend - system nie widział libaudit.so.0 co skutkowalo tym, ze nawet jako root nie mogłem wejść do katalogów systemowych.

Odpalilem w trybie "rescue" i przywróciłem domyślne konteksty dla /lib/libaudit.so.0 oraz /lib64/libaudit.so.0.

 

[FC4B]

gdy odpalam z płyty i biorę "rescue" jest to samo z tym katalogiem, bład wejścia/wyjścia, niedawno zainstalowałem nowe jądro li(2.6.24.3-12.fc8), nie wiem czy jest ono oficjalnie w updacie. KDE wywaliłem, katalogi są nadal. Mam nadzieję, ze to nie są bad sectory, dysk jest nowiutki, w sumie sprawdzę zaraz dla pewnosci