Chudy Napisano Październik 21, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Październik 21, 2004 Unia Europejska jest o krok od wprowadzenia mozliwosci patentowania oprogramowania. Co to oznacza? Wielki kopniak dla (_linuxa_ → Linuksa) ORT i otwarcie zlocistych bram dla takich gigantow jak Microsoft. Czy mozemy pozwolic na to, by ludzie z grubymi portfelami dyktowali nam, jakiego oprogramowania mozemy uzywac? Patentowanie oprogramowania w Ameryce przekroczylo granice absurdu, do niedawna cieszylem sie, ze jestem Europejczykiem. Patenty oznaczaja koniec ruchu OpenSource, pomijajac linuksa, takie projekty jak OpenOffice, Gimp, Mozilla czy Blender zostana zamkniete z powodu braku pieniedzy na oplacenie patentow. To dla nas jedna z najwiekszych decyzji, jaka zostanie podjeta. Decyzja, ktora zostanie zapisana w historii informatyki. Od niej zalezy nasza wolnosc, wolnosc oprogramowania. Kto nie chce sie poddac, niech walczy. Czasu jest niewiele a kazda jednostka sie liczy. Chetnych do walki o nasza wolnosc odsylam na strone: http://www.nosoftwarepatents.com/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AlienJR Napisano Październik 21, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Październik 21, 2004 Jaki koniec !? Konca nigdy nie bedzie... Co najwyzej moze troche nie biegnac takim tempem do przodu jak teraz. A isteniec bedzie zawsze. I nawet jak zrobia opensource nieleglany, to i tak bedzie sie rozwijal.. Zobacie na piractwo .. codzinnie robione nowe cracki (lamiace coraz to nowsze i lepsze zabezpieczenia ) , codzinnie kopiowane plyty, zaawansowane technologie pirackie.... kurde przeciez przez to przewijaja sie miliony $$$.... Ja pamietam jak mowili ze nie bedzie problemu z piractwem dvd.. ze tego nigdy nie bedzie... hehehe, dobre .. :] Chce tylko powiedziec, że Open Source nie umrze nigdy, bo do konca zostana oddanie fani wolnego oprogramowania .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The Structorr Napisano Październik 22, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Październik 22, 2004 Mylisz się Alien! Mieszasz pojęcia. Nie można porównywać open software i piractwa. To przecież dwa zupełnie inne światy (coćby ze względu na legalność). Piractwo się nie skończy, dopuki korporacje software'owe dyktują takie ceny za swoje produkty a po wprowadzeniu e-patentów może je tylko zwiększyć (ale nie o tym miałem...). Patenty na oprogramowanie niestety oznaczają koniec open source. Oczywiście będą zapaleńcy, którzy będą tworzyć oprogramowanie darmowe ale będzie ono albo nieprzydatne albo nielegalne. Na przydatne rzeczy patenty będą wykupione i raczej nie wyobrażam sobie aby ktoś płacił kupe forsy, żeby udostępnić to w programie na którym nie zarobi ani centa. W USA już są patenty (pewnie dzięki politykom "sponsorowanym" przez soft-gigantów) i dzięki temu w swojej Fedorze nie nie miałeś obsługi mp3. Oczywiście teraz to nie jest problem bo możesz doinstalować osobno ale dzięki patentom to się może zmienić. Zresztą jak znam życie zaraz nie wolno by było za darmo nawet klikać, dwuklikać i klepać w klawisze itd. (no może troche przesadziłem ) Poza tym w ruchu open-source chodzi o to żeby NIE być nielegalnym, żeby każdy miał do softu swobodny dostęp i nie musiał się obawiać, że za używanie grozi mu od 3 do 8 lat. I z tym optymistycznym akcentem zakończe swój nudnawy monolog, czas spać Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano Październik 22, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Październik 22, 2004 (edytowane) Zresztą jak znam życie zaraz nie wolno by było za darmo nawet klikać, dwuklikać i klepać w klawisze itd. (no może troche przesadziłem ) Nie przesadziłeś. Microsoft Corp. opatentował już dwuklik. Jak e-patenty wejdą do Europy to pewnie my też nie będziemy mogli dwuklikać w programach innych niż ze znaczkiem "Microsoft" . Edytowane Październik 22, 2004 przez Raven Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chudy Napisano Październik 22, 2004 Autor Zgłoszenie Share Napisano Październik 22, 2004 Chyba jedyna rzecza jaka mozemy zrobic to rozmowa z politykami. Nie chodzi bynajmniej o wyslanie maila, ale chocby o wyslanie tradycyjnego listu o tym jak powazny skutek moze miec patentowanie oprogramowania za przykladem Ameryki. Jesli ktokolwiek ma mozliwosc kontaktu osobistego z politykiem, majacym glos w Parlamencie Europejskim, niechaj z niej kozysta! Z przykladu, ja nie chce sie pozegnac z Linuksem na rzecz Windowsa. Jesli to przegramy, jedynimi ktorych mozemy obwiniac bedziemy my sami. Ja sie szykuje do napisania listu, nie wiem jak wy. Przynajmniej splace moj dlug, jakim jest uzywanie systemu operacyjnego pisanego przez tak wiele osob, dajac im w zamian tylko satysfakcje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.misha. Napisano Październik 24, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Październik 24, 2004 Chyba jednak nie jest az tak zle. Oczywiscie "trywialne patenty" to glupota do kwadratu - ja tylko czekam, az m$ opatentuje dodawanie i odejmowanie. Jednak aby patent stracil waznosc wystarczy znalezc wczesniejsza implementacje. Wszyscy to wiedza. Druga sprawa to fakt, ze takie firmy jak Red Hat jakos dzialaja w stanach gdzie maja prawo z patentami na software. Oczywiscie - "dzieki temu" w fedorze nie ma w xmms odtwarzania mp3 defaultowo... jednak jakos caly czas czerwony kapelusz istnieje i malomietki go nie zjadl. Sprawa patentow przypomina mi wyscig zbrojen usa-rosja gdzie przeciwnicy gromadzili ogromny arsenal zeby go nigdy nie uzyc... bo taki krok oznaczalby kontratak. Nie zapominajmy, ze m$ nie ma najwiekszej ilosci patentow w branzy... ibm wspierajacy open source ma ich wiecej ;-) Pozdrawiam, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mariusz Napisano Październik 24, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Październik 24, 2004 [...] Jednak aby patent stracil waznosc wystarczy znalezc wczesniejsza implementacje. Wszyscy to wiedza. [...] Niestety - nie w obecnej interpretacji prawa patentowego - i to jest najbardziej CHORE ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luksky Napisano Listopad 4, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 4, 2004 Powiem w ten sposób. Zabawiam sie komputerami od 1987roku, od początku miałem kontakt z dr dosem, potem nadszedł czas ms-dosa, 3.30, 4, 5.0 (najbardziej udany) i czasy końća czyli 6 i 6.2, 6.22. od pewnego czasu równo z rozwojem dosa rozwijał sie windows, do czasu 95 lubiłem nawet bardzo pana billa. Widziałem w nim człowieka z pasją - pozytywna pasją. Lecz to co teraz zaczyna robić, jak zaczyna włazic w tyłki politykom (nawet naszych rodzimym pzprowców uściskał, bleeee), jak zaczyna dosłownie wykradać pieniądze zwykłych szaraków napawa mnie obrzydzeniem, gość jest takim samym manipulantem jak reszta polityków na tym świecie, zrobię wszystko aby go wymazac z mojego zycia/komputera, itp. nie mam zamiaru wspierać złodzieji i cfaniaczków, którzy byli w odpowiednim miejscu i czasie. głupek jeden nie pamięta co zrobił sam i że początek jego kariery to jakby nie patrzec to jeden wielki przekręt. Sorry ale własnie poczytałem o jego pomysłach na patenty i moja irytacja sięgnęła zenitu. Może on jest taki kopnięty przez to, że codziennie żre te plastikowe hamburgery z maka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.misha. Napisano Listopad 4, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 4, 2004 A ja np. zawsze kretymi sciezkami omijalem pecety z ich dosem czy w3.xx - po 8-bitowczach "przerobilem" zabawe, nauke i prace na kilku modelach Amigi z Workbenchem, a na uczelni odkrywalem Unixa z jego mozliwosciami w trybie tekstowym. W95 zwrocil moja uwage, chociaz nie przekonal mnie do konca i dopiero w98 sklonil do uzywania tego systemu. Windows2000 byl dla mnie juz prawdziwym, stabilnym systemem, a XPki raczej malym kroczkiem z duza iloscia irytujacych rozwiazan jak np. menu start czy rejestrowanie systemu (aktywacja). Od tamtego czasu nic sie ciekawego z tym systemem nie dzieje. IE bez zakladek, OE nic ciekawego nie wprowadza, zadnej kontroli nad spamem, nic. W SP2 dopiero wprowadzili firewall (wow!), ale niestety dosyc irytujacy. Najgorsze w przypadku windows jest brak jakiejkolwiek spolecznosci zainteresowanej wplywaniem na rozwoj tego systemu. Owszem jest sporo ciekawego oprogramowania, ale prawie kazdy duperel to shareware. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AlienJR Napisano Listopad 4, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 4, 2004 Zabawiam sie komputerami od 1987roku, hehe, to ja w tym roku ujrzałem świat @The Structorr Nie mówiłem o legalności i nie porownywałem piractwa z otwartym zródłem, Chciałem tylko wyrazić to, iż uważam, że open-source nie zginie, wgryzl sie w kulture na stale i juz tak zostanie... a zeby was przekonac po prostu podalem przyklad piractwa, rownie dobrze widac to na przykladzie zlodziejstwa, narkotyków itp. ( troche skrajne te przyklady ) ale pokazują wg. mnie sedno sprawy, co z tego ze czlowiek zabrni ludziom robic czegos co lubia, skoro im sie to podoba to i tak beda to robic.. [ czasami droga okrezna, czasami po cichu, ale beda to robic.. ] Piractwo się nie skończy, dopuki korporacje software'owe dyktują takie ceny za swoje produkty Painkiller byla za 2 dyszki orginalny, a mam koleszkow, ktorzy kupowali na rynku piraty za tyle samo Moze ludzie kupili mniej tych piratów... (np ja kupilem orginal) ale to tylko 1 polska produkcja zostala tak wyceniaona, a w tym czasie wyszedl tez np. FarCry Unreal T 2004 i te gierki juz nie koszatowaly 20zl, z reszta nawet jakby caly software swiata nagle spadl z cen do 20zl to u mnie na rynku mozna by bylo kupic to za 10 albo 5 zl... a klienci sie zawsze znajda.. i to nie tylko Ci ubodzy... ale takze tacy co mogli by sobie i 3 takie gry kupic w cenie 200zl... I to jest wlasnie ta wredna wlasciwosc naszego swiata... Pozdrówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.misha. Napisano Listopad 4, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 4, 2004 Elo! To troche demagogia, ze ubozszy klient kupilby Pain Killera za 10 zl pirata zamiast za 20 oryginal. Dlaczego? Jesli kupuje Painkillera, to znaczy, ze stac go bylo na wydatek rzedu 2 lub wiecej tysiecy na komputer. Z ciekawostek to na zachodzie tez sprzedaje sie budgetowe gry, tylko ze standardowa cena to 19.90 euro ;-) Pozdrawiam, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luksky Napisano Listopad 7, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 7, 2004 jeżeli wejda patenty software'owe to nie moga wielcy świata unixowego zawczasu już złozyć podań o przyznanie na wiekszość ciekawych rozwiązań? przecież jak to wejdzie to gejts dostanie orgazmu na samą myśl o tym i poblokuje wszystkie sensowne rozwiązania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.misha. Napisano Listopad 7, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 7, 2004 jeżeli wejda patenty software'owe to nie moga wielcy świata unixowego zawczasu już złozyć podań o przyznanie na wiekszość ciekawych rozwiązań? przecież jak to wejdzie to gejts dostanie orgazmu na samą myśl o tym i poblokuje wszystkie sensowne rozwiązania A jak ta biedna Fedora i w ogole RH według Ciebie działają w USA? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AlienJR Napisano Listopad 7, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 7, 2004 @.misha. Ale to jest Polska. :/ Tu jest taki tok myślenia.. taka mentalność.. i taki stereotyp.. jak orignały nie będą tańsze niż piraty.. to nie bedzie tak jak teraz :/ (95% użytkownikow windy ma pirackie wersje ) Oczywiście ktoś może sie obrazić za to, że mówie o 'Polsce' (ale nie chodzi mi o cały naród) tylko o większość.. a ta mniejszość, która postanowiła być troszke uczciwsza.. to albo bogaci ludzie i mają olej w bani (takich jest mało), albo dobrze zarabiające firmy (tu z legalnoscia jest lepiej bo sa kontrolowane.. chociaz nie wiem czy 'lepiej to odpowiednie słowo :/) no i pozostają 'my' czyli uzytkownicy (_linuxa_ → Linuksa) ORT.... Ten pain killer to troche taki 'skrajny przypadek' (ja takie lubie:) ) ale pomijajac pain killera to niestety juz tak jest, ze ludzie kupuja kompy za niewiadomo ile $$$$$$$, a gierke kupuja juz na stadionie :/ ...ehhh A jescze z cenami na zachodzie mnie dobiles.. nie wiedzialem, że tam mniej placa od nas.... a do tego 5 razy wiecej zarabiaja... i nie ma tego problemu, że (_wogole_ → w ogóle) ORT nie zrabiaja.. <-- to jest dopeiro przerazajaca sprawa.. a ja mieszkam w takim miescie, ze mam z nizsza warstwa spoleczna (czyt. ludzie bezrobotni albo prawie bez robotni [500zl na meich] :/ ) i to jest strasznie przerazajace... ;/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.misha. Napisano Listopad 8, 2004 Zgłoszenie Share Napisano Listopad 8, 2004 Elo! A jescze z cenami na zachodzie mnie dobiles.. nie wiedzialem, że tam mniej placa od nas.... a do tego 5 razy wiecej zarabiaja... :-) nie do końca o to mi chodziło. napisałem: Z ciekawostek to na zachodzie tez sprzedaje sie budgetowe gry, tylko ze standardowa cena to 19.90 euro ;-) 19euro to standardowa cena gry budgetowej, czyli takiej, ktora u nas kosztuje z reguly 19.90zl. Pelna cena (full price) to w np. Niemczech czy na zachod od Niemiec 49euro. Czyli stosunek cen gier do zarobkow jest w miare zachowany. Inaczej jest np. z grami na konsole. W Polsce oryginalne, nowe gry na PS2 potrafia kosztować nawet 259zl. (Empiki Warszawa). Pozdrawiam, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się