Skocz do zawartości

Divide Et Impera!


Theriel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Od taka zagwozdka. Dysk HDD, zewnętrzny, 2.5'', 500GB. Będzie służył jako:

-zestaw pierwszej pomocy systemów Linuksowych i Windowsowych

-backup danych

-zgrywarka zdjęć z aparatu (photobank).

 

Nooo... i trzeba to jakoś podzielić :]. Ogólnie jestem otwarty na jakieś przemyślenia, opinie, może dodatkowe ciekawe zastosowania w/w.

 

Mój pomysł:

1. /boot [100MB, ext3] - żeby mieć pewność, że jest niezależny. Wspomagany grubem.

2. / (root) [10GB, ext3] - Fedora 10 - chyba raczej 32 bitowa, żeby mieć największą kompatybilność z różnymi komputerami. A 2 Fedorek (32 i 64) ustawiać i pilnować mnie się nie chce

3.Windows Vista [30GB, ntfs] - i więcej ta krowa GB nie dostanie! W końcu będę miał jak flashować bios laptopa ;D.

4. swap [2GB, swap] - bo mniej GB jakoś tak głupio

5. /home [15GB,ext3] - i tak za duża

6. partycja wymiany win-lin [50GB, fat32]

7. photos [50GB, ext3]

8. Linux [20GB, ext3] - backup /home/ oraz innych plików z Laptopa, PC etc.

9. media [100GB, ext3] - backup mp3 itp z Laptopa, PC.

10.storage [ext3] - wszystko

 

Może jeszcze jakiś system? Jakaś specjalna partycja z oprogramowaniem do tworzenia/odzyskiwania obrazów dysku? Pytam się głównie dlatego, że chciałbym to raz a dobrze ustawić - wiecie, jak przekopiuję dane to zabawa w "oh, jeszcze jeden o/s by się przydał" będzie mało ciekawa. Liczę na Wasze spostrzeżenia i jak najbardziej różnorodne doświadczenia w tym, co czasami by się przydało.

 

A, no i najlepsze pytanie - co z tego szyfrować a co nie... Z jednej strony szyfrowałbym wszystko (z tego co wiem nie spowalnia to pracy zbytnio), z drugiej zaś - wpisywanie 6 haseł, żeby odpalić Fedorę i skopiować zdjęcia z win-lin na partycję photos, to lekkie przegięcie.

 

P.S. Nie pytajcie się jak ja przepcham te wszystkie dane przez USB...

 

Serdecznie,

Theriel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc przekombinowane, ja bym myślał raczej w kategoriach "i tak coś rozwalę za miesiąc". Wielokrotnie obmyślałem jedyny słuszny podział i zawsze go chciałem zmienić. Lepiej zrobić kilka identycznych partycji np. po 50GB i po 100GB, żeby można było w razie czego szybko i łatwo zrobić dd. Nie ma też sensu robić jakiejś osobnej partycji fat32, lepiej dać na vistę 50/100 w ramach tej wymiany, w końcu nie ma już problemów z ntfs.

Myśl w kategoriach uniwersalnych a nie ostateczny i jedyny słuszny ;)

 

[EDIT]

im mniejsza partycja tym łatwiej ją "posprzątać - zaszyfrować - zapełnić na nowo - odkręcić"

(a to że partycja jest mała to dzięki linką symbolicznym nie staje się problemem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vista nie może dostać dużo GB z prostego powodu - system zbiera sobie biblioteki dll, dla zachowania kompatybilności. Cały patent polega na tym, że katalog Visty rozrasta się do niebotyGznych rozmiarów. 5GB po instalacji, 25GB miałem po jakimś czasie użytkowania. I nic z tym nie można zrobić (wpisz w google winsxs). O ile TY nie możesz tego folderu zmniejszyć, o tyle zauważyłem, że jak Vista zbliża się do końca partycji to... jakoś sama o siebie dba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie miałem Visty. Dziel partycje w stosunku 1:2:4:8 itd ;) żeby można było je łatwo przebudowywać. Tam gdzie można, to warto też zastosować lvm. Np.

25=boot,(root,swap=>lvm)

25=vista

25=/home (generalnie to ja mam duży /home, bo i tak mam jedno konto więc to w niczym nie przeszkadza)

25=backup /home

fotki, media, wymiana ntfs itp:

50x2=...

100x3=...

oczywiście to zaokrąglone wartości, podziel tak żeby dd się ładnie wpasowywało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm przyznam się, że z LVM zbytnio do czynienia nie miałem. Pogooglowałem i mi coś takiego wyszło:

->mam różne partycje (podstawowe, logiczne z rozszerzonej), dyski

->łączę je w jedną grupę LVM

->dzielę sobie LVM jak mi się podoba na ile logicznych "partycji LVM" chcę

 

W zamian otrzymuję:

->łatwość zmiany wielkości partycji

->całkowicie zfragmentowany dysk, gdzie każdy plik jest w 150 różnych miejscach

->niezły bałagan, jak coś się sypnie, bo żaden file recovery mi nic nie znajdzie

->ciekawą rzecz, którą tylko Linux obsłuży (czyt.: ze sterowników do czytania ext3 spod Windowsa nici)

 

Tak, wiem, jest też wiele różnych zalet, ale... LVM wydaje mi się fajnym rozwiązaniem jeśli masz kilka(dziesiąt) dysków razem spiętych i trzeba online zmieniać wielkość partycji, żeby serwera nie restartować. Ale... raczej nie tutaj ;).

 

P.S. Grub nie czyta LVM, więc /boot musiałby być osobno.

--------

 

Zostawiając LVM na boku, może mi powiecie co zrobić w kwestii szyfrowania?

1.Czy jest w ogóle sens szyfrowania partycji /boot??? To jest raczej zabezpieczenie, które nikogo nie odstraszy (bootloadera to ja mogę na usb podłączyć i zbootować system skąd mi się podoba). Poza tym, te systemy będą służyły raczej do recovery, więc chyba nie ma sensu w ogóle ich szyfrować (bo nic na nich ważnego/poufnego nie będzie).

2.Jak ma się odzyskiwalność danych VS szyfrowanie danych? Tzn., jak mi (się sama ;]) skasuje tablica partycji, to przy zaszyfrowanych plikach rozumiem, że większość partition/file-recovery programów nic nie zdziała?

3.Jest może jakaś szansa zabezpieczenia dysku jako całości? Coś w stylu "dysk nie ruszy, dopóki nie podasz hasła"? Nie chodzi mi o fizyczną blokadę, jak w kwestii szyfrowania partycji (gdzie nawet fizyczne czytanie z talerzy nic nie pomoże, bo zero-jedynki są porozrzucane wg klucza), tylko na poziomie elektroniki dysku. To byłoby w zasadzie najlepsze rozwiązanie - nie wierzę, że ktoś będzie rozbierał talerze, żeby pooglądać moje zdjęcia, ale prosta blokada utrudniłaby życie wszystkim przypadkowym osobnikom.

 

P.S.Tak ogólnie rzecz biorąc to nie ma to jak popisać sobie o pierdołach... bo jak inaczej można nazwać mój problem z podzieleniem dysku, kiedy powinienem zająć się naprawieniem wlanu, zarządzaniem baterią (z 5h pod Windowsem mam 2h pod Linuksem), grafiką (ciągłe problemy z odświeżaniem....).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a google to Ty masz? http://www.google.pl/search?hl=pl&clie...=Szukaj&lr=

 

Nie widzę sensu szyfrowania /boot, kiedyś miałem zaszyfrowany / to pytał się o hasło zaraz po wybraniu systemu w grub. Poza tym typowa partycja /boot nie zawiera niczego istotnego, czego nie dało by się utworzyć od tak "pstryk". Samo szyfrowanie bardziej uprzykrza życie niż je poprawia. Włączenie i wyłączenie szyfrowania na partycji ozn. że trzeba całą partycję zmielić = przerzucić gdzieś dane. Nie wiem czy można zaszyfrować dysk jako całość, czy tylko poszczególne partycje, także jak najdziesz to podziel się linkiem :rolleyes:

 

ps. a tak w ogóle nie dało by się wirtualizować Visty, czy sprzęt nie da rady? Czystego XP miałem ostatnio chyba rok temu, VirtualBox robi swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź!

Cóż, jak będę szyfrował to raczej TrueCrypt, a nie luks - zdaje mi się być ciut nowszym podejściem do tematu, no i wspiera nie tylko Linuksa, ale i Win...

 

Nie wiem jak luks, ale TrueCrypt nie wymaga, jak mówisz, "mielenia" całej partycji w celu odkodowania - można to robić "w locie" podczas pracy online.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie zrozumieliśmy z tym mieleniem partycji. Używanie partycji zaszyfrowanej przy użyciu LUKS jest jak najbardziej wygodne (poza oczywistym wklepywaniem hasła), chodziło mi oto, że jak będziesz miał dość szyfrowania i zapragniesz mieć znowu zwyczajną partycję, to trzeba ją sformatować.

Swoją drogą, nie ma to jak zaszpanować koledze i odszyfrowywać dysk plikiem z usb. Można go też trzymać na telefonie i udawać, że najpierw trzeba zadzwonić pod sobie tylko znany numer i dokonać autoryzacji głosem i... B) poniosło mnie

 

[EDIT]

Przewaga LUKS nad TrueCrypt: instalator fedory wykrywa tak zaszyfrowaną partycję i proponuje dostęp po podaniu hasła. TruCrypt Ci tego nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Off Topic

Można go też trzymać na telefonie i udawać, że najpierw trzeba zadzwonić pod sobie tylko znany numer i dokonać autoryzacji głosem i... B) poniosło mnie

borzole co Ty jarasz :lol: Ale podoba mi się Twoje podejście do tematu :lol:

Dzięki, bo jakiś ponury piątek mi się kroił a tu coś błysnęło ;) Sorka za offtopa, ale nie mogłem się powstrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...