Skocz do zawartości

Krytyczny Problem Z Uruchomieniem Systemu Po Preupgrade Do F12


hardcorek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Dziś postanowiłem zaktualizować system z F11 do F12 przez preupgrade i stała się tragedia. Oto jak do niej doszło:

 

1) W systemie pobrałem przez preupgrade wszystkie potrzebne pakiety

2) po restarcie pobrało plik instalacyjny i zaczęła się instalacja.

3) po zainstalowaniu i zrestartowaniu kompa pojawił się GRUB, niestety przypadowo wybrałem opcję pod kernelami o nazwie "aktualizuj do Fedora 12".

4) instalacja rozpoczęła się ponownie. Po chwili pokazał się rozkład partycji. Chciałem w tym momencie zrezygnować, jednak wyskoczyło info, że nie można cofnąc poczynionych kroków. Kompletnie nie kumałem tych wszystkich symboli, więc wybrałem domyślnie instalację na tym samym systemie bez zmian w partycjach.

5) podczas pobierania pakietów wyskoczył bład repozytoriów. Nie potrafiłem tego skorygować (pytało o adresy URL do repo) i przerwałem instalację.

6) Po restarcie pojawił się czarny ekran z GRUB-em w trybie tekstowym. Nie ma Windowsów, nie ma Linuksa, jest czysty dysk.

7) Doszedłem do wniosku że nie ma żadnego kernela. Postanowiłem odzyskać chociaż Windowsy i tu masakra. uruchomiłem kompa z płyty Windowsa XP. Okazało się, że dysk, który był C jest teraz D a F jest C mimo prawidłowej konfiguracji w BIOS-ie.

8) W konsoli odzyskiwania systemu spróbowałem najpierw BOOTCFG /SCAN. Wysoczył błąd informujący, że system plików na dysku systemowym jest uszkodzony, zaleca się użycie CHKDSK co uczyniłem. Błędów nie wykryło, problem nadal był.

9) Użyłęm więc FIXBOOT-nic nie dało. Windowsa XP nie mam, ale ustaliłem dzięki płycie instalacyjnej Visty że system na dysku jest. Dzięki tej płycie udało mi się przywrócić Vistę którą miałem na innej partycji. Ale bardziej zależy mi na XP bo Vista nadaje się do podtarcia sobie....

 

Moje pytanie: jak to naprawić? Czy np.: zainstalowanie Fedory 12 z LiveCD pomoże w rozwiązaniu problemu? I dlaczego dysk z XP stał się D a nie C? A może usunięcie GRUB-a (nie wiem jak to zrobić) pomoże w rozwiązaniu problemu.

 

Bardzo proszę o pomoc. Przyznaję że dałem d.... i to przez mój błąd, ale tak czasem jest że jak chce się zrobić coś szybko to wychodzi lipa.

 

do 5 rano siedziałem nad tym i nic. Okazuje się bowiem, że skorzystanie z opcji konsoli odzyskiwania systemu będacej w menadżerze rozruchu daje inne rezultaty niż użycie odzyskiwania systemu z płyty instalacyjnej. Chodzi o te litery dysków, w obydwu przypadkach sa inne. Programem Partition Table Manager udało mi się naprawić tabele partycji (pozornie?) i obszar rozruchowy, nawet Vista 2 razy ruszyła, ale później po restarcie znów to samo. Teraz w menadżerze rozruchu są dwa wpisy, ale pod żadnym nie ma systemu. Co więcej konsola odzyskiwania systemu z HD pozwala na użycie polecenia BOOTCFG /REBUILD, natomiast spod CD wywala błąd struktury systemu plików. Postanowiłem więc zainstalować ponownie XP w tym samym miejscu co stary był. Udało się, jednak po restarcie i wyjęciu płyty z napędu znów to samo. Dopóki płyta była w napędzie to XP uruchamiał się, po wyjęciu pojawia się znów wybór systemu a pod opcjami nic nie ma. Tak jakby wpisy odnosiły sie do pustych lokacji.

Ktoś z Was spotkał się z takim problemem? Czy czeka mnie format?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jakoś musiałem rozwiązać problem, jako że najpóźniej w niedzielę potrzebowałem sprawnego systemu a na żadnym forum nikt nic nie napisał.

 

Kolejno zrobiłem tak:

 

1) uruchomiłem komputer z FEDORA 10 LiveCD i zgrałem potrzebne mi dane by móc dalej bezpiecznie działać. Przy okazji odkryłem, że ten HD który był F a teraz jest C posiada bliki do bootowania z tego dysku. Wszystkie usunąłem więc.

2) po restarcie wciąż nie było Windek, odłączyłem więc dysk C (co wcześniej był F).

3) restart, system nie uruchomił się, boot z Hiren's Boot CD, uruchomiłem Partition Table Doctor, (_odrazu_ → od razu) ORT na starcie sypnęło błedami, program naprawił je

4) restart, boot z płyty WinXP, konsola odzyskiwania systemu, FIXBOOT

5) restart, jest Windows XP ale nie uruchamia się w żaden sposób (brak plików startowych systemu).

6) restart, boot z płyty Windows Vista, naprawa komputera, naprawa problemów związanych z uruchamianiem komputera, dwukrotny restart -> jest VistaLoader i dwa systemy, ale żaden nie uruchamia się - w obydwu przypadkach brak plików startowych systemu.

7) coś tam jeszcze pogrzebałem w konsoli odzyskiwania systemu ->XP rusza ale zawiesza się na ekranie Windows XP, Vista rusza, pomyślnie loguje do systemu ale sypie błędami o braku zarejestrowanych składników.

8) próba naprawy rejestru systemowego, wciąż sypie błędami, system praktycznie bezużyteczny. Szybka decyzja: szkoda czasu - formatuję partycje

 

I tak zrobiłem. Czas operacyjny: jakieś 3h.

 

Najważniejsze że dane mam. Miałem już dosyć walki. Co prawda efekty były, ale jak nie udało mi się naprawić rejestru to pomysły mi się skończyły.

 

Według mnie najważniejszą przyczyną awarii był problem podczas instalacji F12 w momencie partycjonowania dysków. Co prawda nic tam nie zmieniłem a sys miał się zainstalować bez żadnych zmian w partycjonowaniu dysków, jednak coś poszło nie ta, pliki zostały źle zapisane i tablica partycji poszła do nieba.

 

Uważam, że instalacja linuksów to ich największa bolączka i proces ten powinien zostać jak najszybciej lepiej zoptymalizowany. Wiem, że wiele osób rezygnuje z linuksa właśnie z tego powodu. Sam jestem obecnie mocno zniechęcony do kolejnej instalacji. Jednak wiem, że za kilka tygodni znów mnie najdzie i wreszcie zobaczę jak wygląda F12. :) I tym optymistycznym akcentem kończę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd repo mógł wyskoczyć no bo nie wiedział skąd ma je brać (po instalacji f12 powywalal z dysku to co sciagnal a wiec niczego nie bylo).

 

6) Po restarcie pojawił się czarny ekran z GRUB-em w trybie tekstowym. Nie ma Windowsów, nie ma Linuksa, jest czysty dysk.

 

Doszedłem do wniosku że nie ma żadnego kernela. Postanowiłem odzyskać chociaż Windowsy i tu masakra. uruchomiłem kompa z płyty Windowsa XP. Okazało się, że dysk, który był C jest teraz D a F jest C mimo prawidłowej konfiguracji w BIOS-ie.

 

A więc jest czy nie ma ? GRUB jest narzędziem które widzi o wiele więcej patycji niż Windowsy więc jeśli w grubie niczego nie było to raczej WInda też niczego by nie znalazła.

 

Narzędzia typu Partition Magic nie widzą dobrze wszystkich partycji linuxowych. Próbowałem kiedyś zrobić partycjonowanie w Hirenie. Odpuściłem i zrobiłem poprzez Gparted - szybko, sprawnie i bezboleśnie.

 

No cóż stary - pogubiłeś się trochę. To nie linux coś spieprzył tylko ty sam więc nie mów, że instalacja linuxów jest ciężka. Tylko, że M$ uzależnił od myślenia, że komputer = windowsy i nikt nie uczy, że są inne typy partycji niż FAT32 i NTFS. Po tym co robiłeś wnioskuję, że co nieco znasz się na W$ ale nie na komputerach.

 

Instalacja w wielu linuxach dla niedoświadczonych daje opcje do wyboru typu: Użyj całego dysku, użyj wolnego miejsca, zmodyfikuj istniejący system linuxowy. Dla "doświadczonych" (którzy wiedzą, że należy zrobić min 2 partycje - "swapa" i "/" na ext - o zgrozo co za wiedza, chyba po studiach oni są) jest opcja "własny układ".

 

Gdyby W$ nie było potentatem i komputery nie miałyby W$ zainstalowanych juz podczas sprzedazy to wierz mi, że kliknięcie klawisza "c" i stworzenie 15gb partycji na system dla 99% ludzi na świecie byłoby najgorszą rzeczą podczas jego użytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że sobie poradziłeś, ale:

Okazało się, że dysk, który był C jest teraz D a F jest C mimo prawidłowej konfiguracji w BIOS-ie.
A jak Ty to niby sprawdziłeś i do tego jeszcze w biosie? :) Przecież C, D, E, F itp. to oznaczenia, z których korzysta tylko windows (ewentualnie dos) i nie ma to jakby związku z faktycznym podziałem na partycje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że sobie poradziłeś, ale:

A jak Ty to niby sprawdziłeś i do tego jeszcze w biosie? :) Przecież C, D, E, F itp. to oznaczenia, z których korzysta tylko windows (ewentualnie dos) i nie ma to jakby związku z faktycznym podziałem na partycje.

jeśli w masz dwa dyski twarde, w BIOS-ie ustawiasz jeden z nich jako ten główny z którego będzie bootować. Wtedy, jesli uruchomisz np.: konsole odzyskiwania systemu to zauważysz, że partycje na tym dysku dostaja pierwsze litery C, D, E itd. a ten drugi dysk jest traktowany jako ostatni. I tyle w teorii. Bo mimo tego, że tak miałem skonfigurowane (i mam nadal) to ostatni dysk dostał bootsector od Fedory i startował z niego. Dopiero po odpięciu tego dysku pojawił się VistaLoader będący na innym dysku niż Fedora. W BIOSI-e nie sprawdziłem tego, wyszło w konsoli odzyskiwania systemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc jest czy nie ma ? GRUB jest narzędziem które widzi o wiele więcej patycji niż Windowsy więc jeśli w grubie niczego nie było to raczej WInda też niczego by nie znalazła.

 

Narzędzia typu Partition Magic nie widzą dobrze wszystkich partycji linuxowych. Próbowałem kiedyś zrobić partycjonowanie w Hirenie. Odpuściłem i zrobiłem poprzez Gparted - szybko, sprawnie i bezboleśnie.

 

No cóż stary - pogubiłeś się trochę. To nie linux coś spieprzył tylko ty sam więc nie mów, że instalacja linuxów jest ciężka. Tylko, że M$ uzależnił od myślenia, że komputer = windowsy i nikt nie uczy, że są inne typy partycji niż FAT32 i NTFS. Po tym co robiłeś wnioskuję, że co nieco znasz się na W$ ale nie na komputerach.

 

Instalacja w wielu linuxach dla niedoświadczonych daje opcje do wyboru typu: Użyj całego dysku, użyj wolnego miejsca, zmodyfikuj istniejący system linuxowy. Dla "doświadczonych" (którzy wiedzą, że należy zrobić min 2 partycje - "swapa" i "/" na ext - o zgrozo co za wiedza, chyba po studiach oni są) jest opcja "własny układ".

 

Gdyby W$ nie było potentatem i komputery nie miałyby W$ zainstalowanych juz podczas sprzedazy to wierz mi, że kliknięcie klawisza "c" i stworzenie 15gb partycji na system dla 99% ludzi na świecie byłoby najgorszą rzeczą podczas jego użytkowania.

Przeczytaj uwaznie mój post:

1) przyznałem się ze to ja zwaliłem

2) używałem FDISK, Paragon Hard disk manager, partycje linuxowe widział

3) GRUB był pusty, a windy były. Tyle w temacie. Wiesz, nie jestem doświadczonym uzytkownikiem linuxa ale Fedory od około roku uzywałem, i miałem już awarie (duzo eksperymentuję) więc wiem co piszę. Zamiast normalnego GRUB-a było coś w rodzaju trybu tekstowego. pewnie cos dało by się z tym zrobic ale nie miałęm pojęcia co. i dlatego załozyłem temat licząc na pomoc ale nikt nie odpisał. A teraz, jak już jakoś rozwiązałem bo musiałem mieć kompa na niedzielę, ludzie pisza posty i krytykują. Spoks.

4) 15 GB na Vistę to za mało ponieważ po wszystkich aktualizacjach wersja Ultimate zajmuje ponad 20 GB :)

5) Nie boję się nauki systemu. Nie będe poruszął tematu uzyteczności linuxa bo nie ma sensu. kazdy widzi to inaczej. Według mnie warto usiąść, ale trzeba chcieć. Nie mogłem narzekać na Fedorę, to bardzo fajny system. A problem pojawił się przez mój błąd. Co nie zmienia faktu, że w GRUB-ie po aktualizacji z F11 na F12 nie powinno być pozycji "aktualizuj do F12" bo może to wprowadzić w błąd przeciętnego Kowalskiego

6) ja nie wiem nic o komputerach? Po pierwsze nie pisałem nic o systemie plików na partycjach linuksowych. Zresztą, w swoim życiu udanie "udało mi się" zainstalować kilka dystrybucji, więc chyba wiem że istnieją inne typy partycji niż FAT32 i NTFS. Ale może ja nie wiem że nie wiem. Po drugie dlaczego uważasz że nie mam wiedzy o komputerach? Czy to co napisałem powyżej według Ciebie o tym świadczy? Kurcze no, czuję się pojechany publicznie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo jak moge podchodzić do gościa który z jednej strony wie co to konsola odzyskiwania i Hiren Boot CD a z drugiej mówi o partycjach w Biosie ?

 

Co nie zmienia faktu, że w GRUB-ie po aktualizacji z F11 na F12 nie powinno być pozycji "aktualizuj do F12" bo może to wprowadzić w błąd przeciętnego Kowalskiego
Tutaj się zgadzam i dziwię, że ktoś tego nie zgłosił. No o ile instalacja u Ciebie przeszła na 100% dobrze no i może skrypt jest tak napisany, że modyfikuje plik konfiguracyjny gruba dopiero po restarcie systemu.

 

Może i wiedzę masz ale jak to powiedział mój nauczyciel OS - "Gubi was wasza duża wiedza. A to było takie proste pytanie".

 

A na przyszłość pamiętaj - windowsy naprawiamy narzędziami windowsowymi, linuchy linuxowymi (pełno livecd jest po sieci min. Rescue Live CD albo dowolny rescue z płyty instalacyjnej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A na przyszłość pamiętaj - windowsy naprawiamy narzędziami windowsowymi, linuchy linuxowymi (pełno livecd jest po sieci min. Rescue Live CD albo dowolny rescue z płyty instalacyjnej).

faktycznie, nawet mam rescue CD do linuxa, był niedawno na ExpertCD...Zapomniałem o tym. Ja o partycjach w BIOS-ie nie pisałem. Pisałem o dwóch dyskach, chyba że coś pomieszałem nieświadomie. Jeśli tak to sorki. Dzięki za dyskusję.

Zamykam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...