Zewnętrzna Karta Usb Nagle Przestała Działać

[damian9]

Tyle czasu bylo wszystko super. Pomyslalem sobie - w koncu prawie wszystko ok.

Az do czasu. Do czasu gdy zapragnalem uzywac skype.

A ze w laptopie jak pewnie spora czesc z was mam wejscie od sluchawek zepsute tzn. w taki sposób, ze trzeba je non-stop dociskac, kupilem karte zewnetrzna na usb, pól roku byl spokój i muzyki moglem sluchac na Linuksie (!), niestety przyszlo skomplikowane bardziej zadanie, skype, i tu pojawily sie problemy bo o ile dzialalo na wewnetrznej karcie intel (wejsciu sluchawkowym) ale oczywiscie z dociskaniem jedna reka sluchawki, o tyle nie chcialo dzialac za nic, za zadne skarby (zmienianie ustawien itp), zaczalem wiec grzebac w systemowych ustawieniach - skonczylo sie tym, ze juz nawet muzyki sobie nie poslucham, uprzedzam pytania - na Windowsie dziala - ten zewnetrzny adapter audio- tam nie trzeba nic zmieniac - system sam wie ze skoro jest podlaczony adapter usb (bo tak to sie nazywa w Linuksie) to trzeba cos z tym zrobic (na laptopie mam nieuzywana Viste od kilku lat na drugiej partycji), tak wiec jakakolwiek awaria sprzetu wykluczona.

Malo tego, ze dziala na Windowsie to jeszcze out-of-box, no ale to wiadomo.

Na Linuksie dzialalo, sluchalem sobie muzyki i bylo ok, ale próba zmiany ustawien skonczyla sie jak sie skonczyla,zewnetrzna (virtual sound 7.ch) karta nie dziala, tzn. przy próbowaniu róznych ustawien dzwieku nie ma (próbowalem zmieniac w gnome player, w ustawieniach systemu itp), dzwiek jest w normalnym wejsciu sluchawkowym (z koniecznoscia dociskania, bo inaczej przerywa - tj. dzwiek jest jakby "przytlumiony", niepelny, nie wiem jak to nazwac, takze w ten sposób nie wchodzi w gre), po zmianie w dzwiek/ustawienia.

Da sie cos zrobic czy bede skazany na wchodzenie na Winde w celu posluchania muzyki. Juz nie chodzi by dzialal skype - wejde sobie na Windowsa bo rozumiem, ze to juz wyzsza szkola jazdy, ale chce tylko posluchac na Fedorze muzyki. Nie chce instalowac F16.

Sprzet intel core 2 duo, laptop. rocznik 2008.

 

Aha zapomnialem dodac, na karcie swiatelko sie pali, zadne ustawienia nie dzialaja, próba w ustawieniach dzwieku nie dziala.

Dzwiek w systemie dziala tylko na poziomie karty zintegrowanej intel.

I nie pamietam jak wczesniej zrobilem, ze ta karta dzialala, w ulubionych w grupie Fedora tez nic nie moge odszukac, a instalowalem F15 od razu gdy weszla.

[thof]

W graficznym aplecie gnome-sound-applet możesz przełączać się między kartami (graficzne "Ustawienia dźwięku"), a dostęp do wszystkich suwaków uzyskasz z poziomu alsamixer (konsolowy, ale wygodny). W Skypie wystarczy w ustawieniach, "Sound Devices" zmienić wszystkie pozycje na zewnętrzną kartę. Czyli jak masz HDA Intel (hw:1,0) dla karty zintegrowanej to wybierz pozycję jedną niżej lub wyżej, np. u mnie C-Media Usb, USB Audio (hw:0,0).

Nie wiem co tu jest skomplikowanego. Wystarczy trochę poklikać, a to już raczej masz opanowane.

[damian9]

Problem w tym, ze zadne ustawienie nie przynosi rezultatu w postaci dzialania muzyki jak kiedys. Skype zostawmy - to nie bedzie dzialac. Mnie chodzi zeby teraz móc posluchac muzyki, nie oczekuje juz ze skype na zewnetrznej karcie (pod Linuksem) bedzie dzialal. Ze skype`a korzystam sporadycznie, z odtwarzacza muzyki ciagle, nie wiem czy prawidlowo zrozumiales mojego maila, bo chyba nie, siadl dzwiek z zewnetrznej karty i zadne klikanie nic nie daje.

 

edit:

 

A jednak. trzeba bylo uzyc alsamixer, bo inaczej bez tego nie rozwiazalbym problemu, zwracam honor.

Pomogles. Teraz dziala. Ale za pomoca gnome/settings sie nie dalo tak zrobic. Jednak czesto te konsolowe programy sa niezastapione, tylko ja ich nie znam.

 

Pozdro

[thof]

Skype też działa, wystarczy wybrać odpowiednie wyjście i wejście. Od lat wiadomo, że ludzie piszący zamknięte oprogramowanie mają w d*pie standardy (głównie ze względu na to, że jak nie ma kodu źródłowego to ktoś znający się na czymś nie ma jak przygotować patcha), dlatego też najczęściej w Skypie nie działa integracja z Pulseaudio i trzeba skonfigurować ręcznie.

[damian9]

Te zamkniete aplikacje pisane przez komercyjne firmy pod Linuksa, zawsze mnie ciekawilo czy nie zawieraja szpiegów (np.ipla) itp. Wiem, ze robia to specjalnie, bo nie podoba im sie wolne oprogramowanie. Cokolwiek Microsoft powie i napisze (ostatnio pamietam jakis niby przyjazny gest w strone Linuksa w formie filmiku, juz nie pamietam co to bylo) to ja uwazam, ze jedyny ich cel to ograniczac ten ruch (wolnego oprogramowania), bo nie moga go zniszczyc. Beda próbowac zapewne. Predzej wielblad przejdzie przez ucho igielne niz kapitalista pojmie filozofie Open Source

Tak czy siak, zlosliwosc wobec Open Source zamienili na udawana obojetnosc z odrobina zainteresowania. Jak czytam cytaty Stallmana czy Torvaldsa mam wrazenie, ze to sa ludzie swiadomi wiekszosci z tych podchodów do Linuksa i ruchu Open Source w ogóle. Dobra, nie pisze nic wiecej bo to offtop.