Fluxbox Nie Chce Sie Pokazać

[lszk]

Piszecie ze trzeba umiescic jakis wpis w pliku .xsession albo .xinitrc ale ja zadnego takiego nie posiadam.

To go stwórz...

 

Zreszta spróbuj przez switchdeska. Tylko nie wiem, czy ruszy ze źródeł. BTW czemu nie instalowałeś z paczki przez yuma? Co do gdm, to już się wypowiadałem, co o nim sądze, dlatego nie wiem

[@Sorror]

Najlepiej tak jak powiedział Iszk - skorzystać ze switchdeska. Grzebanie w .xsession lub .xinitrc (nie wierzę, że nie posiadasz) nie jest zalecane... Instalacja przez yuma sama rozwiązuje ten problem, polecam...

[lszk]

(nie wierzę, że nie posiadasz)

Ja już chyba kilka razy, jeżeli mnie już pamięc nie zawodzi, musiałem sam sobie tworzyć ten pliczek

nie jest zalecane...[/Private]

Mozesz to rozwinąć :?: Zaciekawiłeś mnie

[@Sorror]

Ja już chyba kilka razy, jeżeli mnie już pamięc nie zawodzi, musiałem sam sobie tworzyć ten pliczek

Nie wiem jak to jest obecnie (choć rzecz jasna posiadam fluxa, po prostu nie pamiętam ), ale w starszych wersjach fluxa instalowanego przez yum .xinitrc był od razu tworzony (jeśli nie istniał), z zahaszowana przykładową zawartością

 

CYTAT:

nie jest zalecane...

 

Mozesz to rozwinąć  Zaciekawiłeś mnie

 

Jasne .xinitrc odpala po kolei umieszczone w nim zadania jednostrumieniowo. No i niestety zdarza się i tak, iż w przypadku gdy dany wpis jest błędny bądź poprawny ale z jakiegoś tam powodu jego uruchomienie jest niemożliwe, następuje "reading failed" i następne pozycje są kolejno ignorowane. Następnym często popełnianym błędem jest brak ampersandu przy danym wpisie. Skutkiem tego zazwyczaj jest poprostu totalny zwis Następna sprawa (sam miałem taką sytuację): nie wiedzieć czemu (jeśli .xinitrc istniał już wcześniej) dopisanie linii z fluxem gdzieś pomiędzy innymi wm powoduje konflikt - pomimo, iż następuje linia exec fluxbox wykonanie nie zostaje zawieszone i przechodzi dalej... gdzie, o zgrozo, widnieje np. wpis kde Jest jeszcze gorsza wersja tej samej sytuacji (jeśli oczywiście pozostałe wpisy wm nie są zahaszowane) - ignorowane są wszystkie wpisy od napotkania linii exec 'wm' do końca pliku... Dlatego też samodzielna edycja jest niezalecana - co nie znaczy, iż zabroniona, jeśli zna się inne rozwiązania Kiedy jeszcze miałem .xinitrc (obecnie znalazłem lepsze rozwiązanie) wszystkie bugi obszedłem umieszcając w wm'flux' identyfikator procesu (fluxa) i haltując go poleceniem "wait" Mam nadzieję, iż trochę rozjaśniłem sytuację...

[lszk]

Hmm właśnie mi przypomniałeś. Miałem ostatnio w jakimś distro (chyba FC3) wpisy w .xinitrc. Wydaje mi się, że przez to, że x'sy instalowałem od razu przy instalce. W takim Debianie np. x'sy instalowałem osobno, więc i taki pliczek musiałem sobie stworzyć. W Slacku natomiast, przy 1-szym uruchomiemiu musiałem dodatkowo ręcznie sobie założyć usera, grupe, upr. na /home itp. Jeżeli się nie myle, to po starcie x'sów pliczek się nie pokazał i musiałem również go stworzyć

Właśnie się mocno raz zdziwiłem widząc zawartość tego pliku, więc to chyba musiało być na F.

 

BTW. Dzięki za info