Skocz do zawartości

Prze-partycjonowanie Dysku


Theriel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Laptop, standardowo wyposazony w MS Vista, bardzo chcialby miec Fedorke. :D

 

Problem - dysk (sztuk 1) ma partycje (wszystkie NTFS, kolejno):

EISA config [10GB], main (c:) [40GB], media [80GB], backup [10GB], photos [35GB], storage [123GB]

 

Fedorka nie lubi NTFSa. Zna go, pobyc razem czasami moga, ale na dluzsza mete jest ryzyko, ze sie pokloca.

 

No i teraz zastanawiam sie jakim algorytmem potraktowac calosc, zeby wszyscy przezyli. Oczywiscie - najprosciej - zgrac cala zawartosc na inny dysk, wszystko sformatowac pod ext32, przegrac spowrotem. Super. Nie mam drugiego dysku 200-300GB.

 

Tak sobie myslalem:

1.wywalic EISA (bo nie wpadlem jeszcze na pomysl po co mi to pod Linuksem, jeszcze mi Windowsa odzyska z popiolow jak nie bede patrzyl i strach sie bac) i main; polaczyc; wydzielic 3 partycje: swap, / , /home.

2.Sprytnie skonwertowac cala reszte na ext32... tiaaa....

 

Nooo, punkt 1 to kazdy potrafi zrobic. Ale jak wykonac punkt 2, aby polowy danych nagle diabli nie wzieli (bo jakis PartitionMagic sie wyklepal w polowie i cala tablice partycji skopal etc.) ?

 

A moze (nieeeee) metoda "nie mam nic lepszego do roboty" - skopiowac co sie da z jednej partycji na inne partycje/plyty/serwery/whatever, przeformatowac, skopiowac spowrotem i tak partycja po partycji? Na pewno ta metoda nie wygra konkursu na algorytm roku :rolleyes: .

 

Z gory dzieki za wszelkie sugestie!

 

P.S. Tak sie zastanawialem, ale ten temat sie chyba nie kwalifikuje do "kolejny temat na temat partycjonowania Linuksa, zamykamy!" ;).

 

Pozdrawiam

Theriel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykroić minimalną przestrzeń na fedorę + home, a potem systematycznie po troszku kopiować dane i powiększać partycję, defragmentować, kopiować i powiększać itd. ...pożyczyć dysk.

Przejście NTFS --> cokolwiek linuksowego --> marzenia

Defragmentacja NTFS pod linuksem --> dopiero w planach, więc nie zostawiaj samopas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy wg mnie jest pomysł z przegrywaniem na inne partycje.

Jeśli z tych kilku pierwszych partycji (EISA config, main (c:), media, backup, photos) udałoby się przekopiować wszystko na "storage", to można by postawić linuksa na początku dysku wybierając przy instalacji "własny układ partycji" ("storage" na NTFS zostaje). Potem ze "storage" przesłać dane na nowopowstałe partycje linuksowe a "storage" przeformatować np. na ext3 i podmontować jako osobna partycję. Czyli finalnie miałbyś "/", "/boot", "/home", "/storage".

Pytanie tylko jak wygląda aktualnie zajętość dysków? Jakby dało się wywalić EISA (10GB) oraz main (40GB) to zostaje "media", "backup" i "photos" (~125GB). Na c: głównie jak sądzę c:/windows, c:/program files, ustawienia użytkowników, czyli rzeczy zbędne pod linuksem :P Może z wyjątkiem jakichś zakładek pod Firefoksa, ale to minimalna ilość placu.

 

Off topic

(...)sformatowac pod ext32(...)

(...)2.Sprytnie skonwertowac cala reszte na ext32... tiaaa....(...)

Jest ext3, ext2 oraz fat32 (kilka innych jeszcze oczywiście), ale ext32 nie ma.

 

P.S. Tak sie zastanawialem, ale ten temat sie chyba nie kwalifikuje do "kolejny temat na temat partycjonowania Linuksa, zamykamy!" ;)
Zaklasyfikowałbym jako "czekam na cuda" ;) ale wszyscy chyba lubią cuda, więc niech zostanie :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki serdeczne...

no coz, widac ze jednak cos ciezko z tymi cudami. WalDo - na swoje usprawiedliwienie ext32 mam to, ze pozno bylo ;p. No! I tej wersji bede sie trzymac!

 

Swoja droga - kolega proponowal finalnie miec 4 partycje - ja jednak mam mala awersje do duzych partycji (stare nawyki, jak widze >100GB to mna trzesie) i raczej bym zostawil uklad mniej wiecej tak jak jest (tylko backup wywalic).

 

O, to przy okazji zadam pytanie - ja wiem, ze jest taka moda w desktopowych Linuksach aby wiekszosc dysku przydzielic na /home i wsio. Ale, jak juz pisalem wyzej, mnie to sie niekoniecznie podoba. No ale wiadomo - wydzielanie /home wazne, bo komu by sie chcialo wszystko od 0 konfigurowac jak co pol roku Fedora wychodzi....

 

Stad tez pytanie - o ile na / sadze ze jakies 15GB wystarczyc powinno (poprawcie jesli sie myle - bazuje na doswiadczeniach sprzed kilku lat), o tyle niezbyt sie orientuje ile wydzielic na /home. Chodzi glownie o pliki konfiguracyjne + jakies dokumenty. Mp3, filmy i wszystko co ciezkie i tak bedzie na innych partycjach.

 

Tak sobie liczylem, ze kolejne 15GB powinno spokojnie i z nadmiarem starczyc (3GB na archiwa mejli, 5GB na dokumenty i im pochodne etc.) - moglby ktos to jakos zweryfikowac (ew. sprawdzic u siebie zajmowana powierzchnie)?

 

Z gory dziekuje.

Pozdrawiam (i... wciaz czekam na jakies cudowne ntfs->ext3)

Theriel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, jak juz pisalem wyzej, mnie to sie niekoniecznie podoba. No ale wiadomo - wydzielanie /home wazne, bo komu by sie chcialo wszystko od 0 konfigurowac jak co pol roku Fedora wychodzi....
Ja też mam podzielone na mniejsze kawałki ;) Osobiście mam 12GB na /, wielkość /boot pomijalna. Jeśli na osobnej partycji bedziesz trzymać wszelkie "gigabajtożerne" multimedia, to sądzę że 10GB na użytkownika jest OK o ile faktycznie będzie to tylko na ustawienia aplikacji, cache przeglądarki itp. Sporo zależy np. od skrzynki pocztowej jeśli korzystasz z klienta i trzymasz foldery pocztowe lokalnie.

Tak naprawdę, to sam musisz ocenić ile dać na "domek". Ja mam home wielkości ok.100GB wykorzystany na jakieś 80%, ale jest w tym ok.30GB zdjęć, drugie tyle plików audio i ok.10GB na dyski wirtualne dla VirtualBox. Po podsumowaniu wychodzi, że takie naprawdę indywidualne pliki zajmują ok.8-12GB, więc chyba zgodziłbym się z Twoimi wyliczeniami.

 

(i... wciaz czekam na jakies cudowne ntfs->ext3)
Poczekasz... ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak Vista ma fajne narzdzie do zwiększania/zmniejszania wielkości partycji bez konieczności ich formatowania, w razie czego chyba można do nich zadzwonić że ich narzedzie dysk nam skopało :rolleyes: Szukaj w "zarządzaniu dyskami". To narzedzie wraz z jakąś dystrybucją Live może łatwo zaradzić twemu problemowi.

 

PS: Tak tak mam Viste... Windows jest mi potrzebny do pracy w SAP, mogłem odpalić w VB ale nie mam zamiaru piracić skoro mam oryginał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak Vista ma fajne narzdzie do zwiększania/zmniejszania wielkości partycji bez konieczności ich formatowania, w razie czego chyba można do nich zadzwonić że ich narzedzie dysk nam skopało :rolleyes: Szukaj w "zarządzaniu dyskami". To narzedzie wraz z jakąś dystrybucją Live może łatwo zaradzić twemu problemowi.

 

PS: Tak tak mam Viste... Windows jest mi potrzebny do pracy w SAP, mogłem odpalić w VB ale nie mam zamiaru piracić skoro mam oryginał.

 

A co ma VB do piracenia bo nie czaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

[korzystając z kilku sekund wolnego czasu... ]

 

O, to ja sobie pozwolę odgrzebać... :)

 

Mam taki układ:

-15GB primary Fedora, ext 3

-extended

----dużo różnych partycji

----w tym ostatnia partycja na extended z ponad 30GB wolnego miejsca

 

Czy znacie może jakąś sprytną aplikację, która podjęłaby się (skutecznie!) przesunięcia całego extended bit po bicie o 30GB? :). Potrzebuję mieć 2 partycje primary na początku dysku...

 

Czy ktoś próbował takiego patentu np: z gparted? Z punktu widzenia niskopoziomowego to jest to trochę roboty: skrócić ostatnią partycję logiczną. Przesunąć każdą kolejną partycję logiczną o 30GB w dół. Przestawić początek partycji rozszerzonej o 30GB w dół. Utworzyć partycję primary... blah. Walnie coś się o jeden bit i całą tablicę diabli wezmą.

 

P.S. I przy okazji zapytam - na chwilę obecną można już ext4 wszędzie prócz /boot zarzucać, czy są jakieś "ale" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy znacie może jakąś sprytną aplikację, która podjęłaby się (skutecznie!) przesunięcia całego extended bit po bicie o 30GB? :). Potrzebuję mieć 2 partycje primary na początku dysku...

 

Czy ktoś próbował takiego patentu np: z gparted? Z punktu widzenia niskopoziomowego to jest to trochę roboty: skrócić ostatnią partycję logiczną. Przesunąć każdą kolejną partycję logiczną o 30GB w dół. Przestawić początek partycji rozszerzonej o 30GB w dół. Utworzyć partycję primary... blah. Walnie coś się o jeden bit i całą tablicę diabli wezmą.

 

Daaawno daaawno temu, kiedy jeszcze piraciłem ;) próbowałem takiej akcji z Partition Magic. Wierz mi, nie chcesz się wpakować w coś takiego (przesuwanie partycji).

 

Moja rada to - skombinować drugi dysk, przegrać co się da i co trzeba. Skasować wszystko w piguły i pozakładać od nowa.

 

Dlaczego? Ano dlatego, że moja akcja przesuwania partycji trwała jakieś 3h, w ciągu których postęp był około 10% i wysiadły mi nerwy. Z pełną świadomością konsekwencji nacisnąłem RESET. Potem odtworzyłem partycje ręcznie edytując MBR w DiskEditorze i powiedziałem "Nigdy więcej!" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh dobra, dzięki za umocnienie mnie w przekonaniu, że tego się po prostu nie robi :). NB: takie przesuwanie to na noc się ustawia, a nie tak żeby siedzieć i podziwiać ;p.

 

No ale, apropo tego ext4 - sam nie wiem... ktoś jeszcze mógłby się wypowiedzieć? Bo wiecie, prościej byłoby mi (jak już i tak muszę całość przeformatować) ustawić ext4 i liczyć się z tym, że przez nabliższe 2-3 miesiące może jeszcze "dochodzić do siebie", zamiast ustawić wszystko na ext3 a później się wkurzać, że aby skorzystać z pełni możliwości ext4 to trzeba przeformatować...

 

Co wy robicie? Migrujecie na ext4? Ktoś pracuje "na co dzień" na ext4? W końcu ext4 jest domyślnym systemem Fedory 11...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie prościej tak:

przed

[1][rozszerzona [5][6][7][8]...[72] ][pusto]

po

[1][rozszerzona [pusto][7][8]...[72][5][6]]

i po

[1][pusto][rozszerzona [7][8]...[72][5][6]]

?

 

- wymieniony problem ext4 z gubieniem danych został rozwiązany w F11 (bodajże w jajku), więc tego problemu już nie ma.

- do ext4 nie ma za bardzo narzędzi. Miałem ext4dev od listopada w F10, teraz mam system w F11 na ext4, ale /home trzymam na ext3 (huhać na zimne nie zaszkodzi)

- przesuwałem ostanio partycję ext3 pod instalkę F11. Ku##$%%^&!! że się tak wyrażę.

Plan: partycja 40GB, zmniejszyć o 10GB i przesunąć na koniec dysku = 4 godziny.

To nie jest problem dla GParted zrobić taką operację, ale czas to jest problem.

Powiększanie partycji o puste miejsce to jest chwila, ale przerzucanie danych to są godziny.

Partition Magic pod Windows działało przy tym jak burza, no ale to było dawno temu i fat32/ntfs.

 

ps. 2-3 miesiące dochodzić do siebie? To jest system plików i dochodzić do siebie to może przez następne 2-3 wersje :lol:

 

------ Za wszelkie ortografy przepraszam, słownik polski nie włączony ------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź...Nie, nie prościej, bo ja mam swój ładny pedantyczny styl "od najmniejszej do największej" i tak ma zostać ;p. Chodzi głównie o to, że chcę mieć małe pliki na początku dysku, a te ISO po kilka gigabajtów jak najdalej. Poza tym... swapa mam na szary koniec dysku wrzucić? Nieeee.

 

"To nie jest problem dla GParted zrobić taką operację" - tiaaaa, a później wyskakuje error w połowie zamieszania i całą imprezę diabli wzięli... Nie wiem jak ze stabilnością gparted (tak dużych operacji nie robiłem) ale jak kiedyś "bawiłem" się Partition Magic to średnio 50% większych zmian się sypało.

 

Co do ext4: mnie chodzi głównie o partycje z danymi, typu: mp3, filmy, zdjęcia, storage (*.iso i inne duże itp.). Partycję Fedory to ja sobie mogę hobbystycznie formatować (mało roboty przy szybkim łączu), ale jak już będę te dane zgrywał to chciałbym raz a dobrze...

 

Czyli co, rozumiem że śmiało na ext4 wszystko prócz /boot robić? I ewentualnie może /home jakiś czas na ext3 potrzymać?

 

P.S. Te no, a tak się zastanawiałem... ktoś tam narzekał na problemy, a journaling to od czego jest? No przecież żeby takim niespodziewajkom jak zanikowi prądu zapobiegać...

P.P.S. To, że to jest system plików, nie upoważnia go do bycia niestabilnym przez długi okres czasu ;p. Aklimatyzować to on się może przez kilka wersji, ale critical bugs powinny IMO szybko zniknąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś nieszczęścia macie z tymi partycjami, jak żyje przemieliłem sporo partycji i nigdy nie robiłem kopi.

Zarówno "Partition Magic" jak i GParted nigdy mi nie zafundowało problemów, o które nie prosiłem. Raz się zapomniałem i wyłączyłem listwę napięciową w trakcie przesówania partycji NTFS, co okazało się w 100% odzyskiwalne. Utracona tablica partycji potym jak się rozmyśliłem, że jednak coś jeszcze miałem skopiować, dała się odzyskać przez chyba TestDisk (?)

Dla mnie pojęcie "buckup" ogranicza się do profilu firefoxa ;) ..no może trochę naciągane.

Kto nie próbuje ten nie ma :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...