Skocz do zawartości

Wasze Opinie Dotyczące Rhel Desktop.


Jusko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Do napisania tego tematu sklonily mnie wypowiedzi uzytkownika Hejter w temacie Instalacja Red Hata na netbooku. Wypowiedzi z tego tematu sklonily mnie ku temu, ze przeciez z checia zlozylbym dotacje na distro którego chetnie uzywam, aby tylko zmotywowac twórców do dalszej pracy. Na stronie Fedory pisza, ze nie potrzebuja na ten moment dotacji, ale pomóc mozna na inne sposoby. Dzieki wspomnianemu wyzej tematowi wpadla mi mysl - a czy nie kupic sobie RHEL w wersji Desktop? Znalazlem dosc szybko dystrybutora, u którego kosztuje on 160zl, wiec bardzo atrakcyjnie wzgledem Windows. Niemniej zaczely drazyc mnie watpliwosci - czy warto? Ostatecznie Fedora to wczesny RHEL, dodatkowo jest za darmo, moze ma wiecej pakietów w repo. Jestem w stanie kupic RHEL tylko pytanie, czy warto, kiedy Fedora jest za darmo. Dodatkowo jak wyglada sprawa z okresem wsparcia RHEL? Nie chcialbym kupic teraz aby okazalo sie, ze za pare miesiecy nowa wersja i kup czlowieku kolejna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt - zbadalem temat i wszystko wyszlo na to, ze raczej nie ma dobrego powodu wydawac pieniadze na RHEL przy uzytkowaniu jako normalny deksktop day-by-day. Zamiennie wszyscy polecali jesli koniecznie chcialbym RHEL - CentOS lub Scientific Linux. Aczkolwiek to tez pozbawione jest nieco sensu, bo pakiety tam sa zbyt stabilne, a dla laptopa potrzebowalbym raczej nowych komponentów systemowych (choc zawsze mozna kompilowac kernel). Cóz - moze zakupie sobie kiedys RHEL Desktop na jakis komputer roboczy, gdzie bede potrzebowal pelnej stabilnosci a nie pogoni za nowinkami. Dzieki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zamiennie wszyscy polecali jesli koniecznie chcialbym RHEL - CentOS lub Scientific Linux. Aczkolwiek to tez pozbawione jest nieco sensu, bo pakiety tam sa zbyt stabilne, a dla laptopa potrzebowalbym raczej nowych komponentów systemowych (choc zawsze mozna kompilowac kernel).

czy kernel 3.7 dostepny w repozytoriach to naprawde taki przezytek, ze trzeba kompilowac cos nowszego ;),

co do meritum wersja desktop jaka chciales wybrac to nie czasem Self-support Subscription (1 year) (Only available in self support) pozbawiona wsparcia z rocznym dostepem do RHN za 49 dolarów.

https://www.redhat.c.../store/desktop/

Placenie co roku tych 160 zlotych za dostep do RHN nie jest znowu taki atrakcyjny, przylaczam sie do "wszystkich" ^_^ którzy polecaja CentOS lub SL, jezeli system ma byc zainstalowany raz i utrzymany do konca zywotnosci laptopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... aktualnie w defaultowym repo CentOS jest 2.6.32 z latkami. Ale CentOS jest stabilny wiec nie ma czemu sie dziwic. Niemniej dopiero badam ten system i dodalem repo EPEL

 

Tak - to ten RHEL - Self-support. Ogólnie marzy mi sie taka pudelkowa Fedora - a co, kupilbym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Właśnie jestem po miesięcznym testowaniu RHEL 7 Workstation. Doszedłem do wniosku że nieźle zarabiam, a od systemu ostatnio wymagam całkowitej stabilności, tak aby mi np update Postgresa nie usunął wszystkich baz, w społeczności się już nie udzielam to przynajmniej wesprę ją kasą. Niestety wracam do Fedory. Miałem nadzieję że ustawię system i nie będę musiał do niego zaglądać, a tu brak Scribusa(piekło zależności), brak Eclipse(z tego co czytałem ma być udostępnienie dopiero jesienią), samoczynne powracanie do Gnome Classic, brak też innych mniejszych paczek niezbędnych do ustawienia mego środowiska pracy. Nie będę wspominał o braku kodeków(bo czasami jednak fajnie posłuchać radia internetowego), choć moim zdaniem skoro już ktoś się decyduje płacić 600zł rocznie za licencję, to warto by było pomyśleć o nieograniczanu się do bezpłatnych otwartych wersji. Na razie sobie odpuszczam, jak będzie wchodziła Fedora 22 ponownie spróbuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem po miesięcznym testowaniu RHEL 7 Workstation. Doszedłem do wniosku że nieźle zarabiam, a od systemu ostatnio wymagam całkowitej stabilności, tak aby mi np update Postgresa nie usunął wszystkich baz, w społeczności się już nie udzielam to przynajmniej wesprę ją kasą. Niestety wracam do Fedory. Miałem nadzieję że ustawię system i nie będę musiał do niego zaglądać, a tu brak Scribusa(piekło zależności), brak Eclipse(z tego co czytałem ma być udostępnienie dopiero jesienią), samoczynne powracanie do Gnome Classic, brak też innych mniejszych paczek niezbędnych do ustawienia mego środowiska pracy. Nie będę wspominał o braku kodeków(bo czasami jednak fajnie posłuchać radia internetowego), choć moim zdaniem skoro już ktoś się decyduje płacić 600zł rocznie za licencję, to warto by było pomyśleć o nieograniczanu się do bezpłatnych otwartych wersji. Na razie sobie odpuszczam, jak będzie wchodziła Fedora 22 ponownie spróbuję.

 

Scribus jest na repozytorium EPEL. Nie trzeba szukać żadnych zależności. Za to Eclipse od lat nie instaluję z paczek Fedory, bo wolę wszystko w /opt/eclipse zamiast czterdziestu pakietów łącznie z jython, zeromq, czy apaczem, które mi w ogóle nie są potrzbene.

 

A przy okazji czy ktoś wie o jakims testowym repozytorium rpmfusion dla siódemki? Nie mogę żadnego znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...