Skocz do zawartości

K3b


corman

Rekomendowane odpowiedzi

Nagrałem płyty pod K3b i też przez niego usunąłem już nagrane pliki. I teraz problem polega na tym że plików tych nie ma w katalogu ani w śmietniku, ale i miejsce na dysku się nie zwiększyło. Jak ktoś wie jak sobie z tym poradzić to proszę o pomoc. P.S. a i jeszcze jedno, że po usunięciu innych plików normalnie z katalogu a następnie z kosza zwiększa się miejsce na dysku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak: po nagraniu plików i usunięciu ich z dysku w k3b, poprzez okno wyboru plików do nagrania, znikają one z katalogu w którym były, lecz przy sprawdzaniu wolnego miejsca, wynika że dane pliki nadal są na dysku (choć niewidoczne), ponieważ ilość wolnego miejsca jest taka sama a powinna zwiększyć się o jakieś 20 GB.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne k3b przenosi (a tak naprawdę przeadresowuje) takie pliki do własnego "kosza". Możesz spróbować znaleźć odpowiednią lokalizację przez przejrzenie konfiguracji lub dokumentacji (nie korzystam z k3b), lub też odpalić updatedb i znaleźć plik(-i) poprzez locate <nazwa>.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne k3b przenosi (a tak naprawdę przeadresowuje) takie pliki do własnego "kosza".
Mnie się wydaje, że okno k3b, w którym wybieramy pliki do nagrania działa jak zwyczajny menedżer plików. Pliki są usuwane całkowicie lub przenoszone do kosza (tego "ogólnosystemowego").

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że okno k3b, w którym wybieramy pliki do nagrania działa jak zwyczajny menedżer plików. Pliki są usuwane całkowicie lub przenoszone do kosza (tego "ogólnosystemowego").

 

Tak pomyślałem na początku, ale po analizie 1 posta kolegi widać, że nie są:

 

I teraz problem polega na tym że plików tych nie ma w katalogu ani w śmietniku, ale i miejsce na dysku się nie zwiększyło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pomyślałem na początku, ale po analizie 1 posta kolegi widać, że nie są:
Racja.

Nigdy nie usuwałem plików przez k3b, ale chyba będę musiał spróbować i przy okazji namierzyć gdzie się chowają "śmieci".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czekając na odpowiedź cormana, jeśli rzecz nie w powyższym, to może k3b odpalane jest spod innego usera niż środowisko? Wtedy pliki znajdowałyby się w koszu użytkownika odpalającego aplikację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym spróbował po prostu resetnąć system.

Wiem że to rozwiązanie rodem z windowsa, ale fedora (a może ext3) czasem ma to do siebie, że nie zwalnia wolnego miejsca po usunięciu plików. Sam tak miałem kilka razy, i szczerze nie mam pojęcia czym to może być spowodowane. Można też spróbować wcześniej fsck, ale u mnie zazwyczaj dopiero restart pomagał w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fedora (a może ext3) czasem ma to do siebie, że nie zwalnia wolnego miejsca po usunięciu plików. Sam tak miałem kilka razy, i szczerze nie mam pojęcia czym to może być spowodowane.

 

O tym pierwszy raz słyszę i w takie właściwości pakietów base Fedory nie uwierzę, natomiast może to być kwestia braku odpowiedniej komunikacji e.g. managerem plików. Kiedy następny raz pojawi się taka sytuacja sprawdź rozmiar dysku z konsoli (du -h katalog, z tego co pamiętam du samo z siebie rozmiar katalogów sprawdza rekursywnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem katalogi menadżerem plików (mc), nawet te ukryte ( trash, tmp, kde bo jak wiadomo k3b korzysta z niego) i nigdzie nie ma śladów po usuniętych plikach. sprawdzałem tak jak Sorror pisał poprzez "du -h" i wychodzi że katalog "home" ma 116 GB, a sprawdzając poprzez "właściwości" katalogu z poziomu X, wychodzi raptem 94 GB. P.S. restart nic nie daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]a sprawdzając poprzez "właściwości" katalogu z poziomu X, wychodzi raptem 94 GB
Twoje sprawdzenia nie muszą być miarodajne. Być może "właściwości katalogu" nie liczą np. plików ukrytych. Dodatkowo dochodzi sposób liczenia bajtów a właściwie kB, MB, GB itd. Tzn. jedno narzędzie może liczyć "po Bożemu" czyli 1kB = 1024 B a inne może zwyczajnie odcinać trzy ostatnie znaczące cyfry i wtedy jeśli mamy dwa pliki po 1800 bajtów każdy, to jedno narzędzie pokaże ~3,52 a drugie raptem 2, góra 3 kB (np. część całkowita z 1800/1000+1800/1000).

 

Wg mnie miarodajny test to sprawdzenie ile zajmuje dany katalog z pomocą du (zostawiłbym w spokoju opcję "-h" - human readable, bo nie wiadomo jak to zaokrągla), potem usunięcie jakiegoś dużego pliku, czy dużej liczby plików z katalogu i ponowne sprawdzenie zajmowanego miejsca tym samym narzędziem (du)

 

[EDIT]Przepraszam, moj błąd - oczywiście, że wiemy jak zaokrągla du. Dzieli "poprawnie" czyli przez 1024.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym pierwszy raz słyszę i w takie właściwości pakietów base Fedory nie uwierzę, natomiast może to być kwestia braku odpowiedniej komunikacji e.g. managerem plików. Kiedy następny raz pojawi się taka sytuacja sprawdź rozmiar dysku z konsoli (du -h katalog, z tego co pamiętam du samo z siebie rozmiar katalogów sprawdza rekursywnie).

 

Być może masz rację i wina leży po stronie aplikacji a nie systemu. Nie pamiętam dokładnie w jakich sytuacjach to było, ale na ogół wolę usuwać rzeczy z konsoli (ewentualnie mc), wiec ciężko mi teraz powiedzieć czy to faktycznie wina komunikacji i/lub alpikacji. Na 100% jedynie wiem że takie sytuacje się zdarzały usuwając pliki z poziomu amule'a. Natomiast du i df samo w sobie nic nie dawało, jako że pokazywało miejsce tak jak bym plików nie usuwał (z tego co pamiętam oczywiście, ale na 85% jestem pewien że tak było). Jak jeszcze uda mi się takie coś wyłapać to spróbuję dokładniej przetestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdzałem tak jak Sorror pisał poprzez "du -h" i wychodzi że katalog "home" ma 116 GB, a sprawdzając poprzez "właściwości" katalogu z poziomu X, wychodzi raptem 94 GB

 

Czyli tak jak przypuszczałem, kwestia managera. Wiemy więc już, że pliki faktycznie zostały usunięte i nie ma ich na dysku. Zależnie od managera plików, z jakiego korzystasz możesz mu wyczyścić kecza, aby wymusić następnym razem ponowne fizyczne sprawdzenie objętości folderu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...