Skocz do zawartości

Kolejna Recenzja Fedory


Andrzej Orkan

Rekomendowane odpowiedzi

Na znanym serwisie informacyjnym TUXMACHINES.ORG pojawil sie link do recenzji FC6. Przeczytajcie sobie to pod adresem http://www.softwareinreview.com/cms/content/view/57, juz dawno nie przeczytalem tak brutalnej recenzji mojego ukochanego systemu operacyjnego :) Oto wyjatek:

 

Fedora's identity has gradually eroded over six releases, finally ending up as a second class clone of Ubuntu.

 

lub tez

 

The Fedora Project has failed six consecutive times to produce a viable desktop operating system. I say pack up, move on, and let Fedora Core die

 

 

Heh... Kto od kogo... kto od kogo...

 

Sugeruje rzetelna lustracje wszystkich recenzentow Fedory :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie poglądy ma ten człowiek, ale na pewno nie jest to osoba kompetentna do pisania recenzji Fedory Core. Niech sugeruje co chce - ja sugeruję mu zajęcie się robieniem czegoś innego.

 

najgorsze jest to, że w wielu tego typu serwisach informacyjnych nazwijmy je "beginner's friendly" - wszyscy zachwycają się Ubuntu i większość newsów jest o Ubuntu, ech... Szkoda, bo to nie recenzja jest tylko paszkwil.

 

Orkan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytam w cotygodnowym biuletynie distrowatch.com owy artykuł wywołał małe poruszenie w szeregach developerów Fedory. Więcej: http://distrowatch.com/weekly.php?issue=20061113#news

 

Przeczytałem uważnie całą tą dyskusję i uważam, że poszła trochę w złym kierunku. Mianowicie autor oryginalnej "recenzji" postanowił zmieszać konkurencję z błotem posługując się kompletnie lamerskimi spostrzeżeniami ("w fedorze nie da się zainstalować mp3") i bzdurnymi argumentami. A brać jęła odpowiadać rzeczowo i rzetelnie na wszystie zarzuty, tym samym nobilitując "recenzję" do jakiegoś strasznie wyśrubowanego poziomu. A to nie o to chodzi. Mamy do czynienia z PR-owską wojną między najbardziej popularnymi dystrybucjami, od kiedy każda z nich zaczęła mówić o współpracy z dużymi firmami. Coś co miało być wyrazem wolności i niezależności od komercyjnego rynku oprogramowania powoli staje się elementem jakiejś gry politycznej. Fedora stała się celem ataków po niejasnych propozycjach Oracle, Suse pokazuje wszystkim faka od kiedy zainteresował się nim Microsoft, a Ubuntu lansuje się na nieskończonej ilości newsowych stron internetowych o Linuksie dla początkujących i forach dyskusyjnych (jakieś 50% artykułów na tuxmachines.com) co chyba nie dzieje się tylko dlatego że to taki extra system, tylko dlatego że Mike Shuttleworth ma kupe forsy. Brrr... Niedługo jak się okaże, że Debiana wspiera IBM (coś przebąkiwano) a Slackiem Hewlett/Packard to te systemy też będą "be" z jakiś jeszcze innych kosmicznych powodów (np. dlatego że trudno instaluje się ipoda). Świat wolnego oprogramowania zaczął się strasznie szybko zmieniać, ale boję się że to nienajlepszy kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to niedobrze, że różne dystrybucje kłócą się ze sobą... Przecież mimo różnic wszystkie linuksy są(przynajmniej powinny być) Open Source. I głównym wrogiem jest MS :P, a celem to żeby jak (_linuks_ → Linux) ORT był jak najlepszy i najpopularniejszy :P

 

Czasem sobie myślę, że dobrze by było jak nie byłoby tak wiele dystrybucji, najlepiej tylko jedna - najbardziej dopracowana w której wszystkie elementy byłyby kopiami najlepszych rozwiązań z innych dystrybucji. Dystrybucje coraz bardziej się różnią od siebie i chyba coraz bardziej będą się różniły. Ogólnie chodzi o to że razem bylibyśmy silniejsi, a tak kłótnie :P

Oczywiście są minusy np nie byłoby porostu możliwości wyboru idealnej dystrybucji dla każdego i w ogóle (_linuks_ → Linux) ORT z założenia ma być jak najbardziej konfigurowalny i ma dawać możliwość wyboru.

 

Jest to raczej nie realne (za późno) ale według mnie tak byłoby najlepiej :P Co prawda wtedy (_linuks_ → Linux) ORT upodobnił by się do Windowsa, ale co tu dużo mówić to winda ma na desktopach 99% rynku i jak na razie w ciągu najbliższych lat chyba się to nie zmieni :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie istnienie kilku dystrybucji to plus...każdy sobie wybierze co chce..jeżeli chciałbyś stworzyć jakąś dystrybucje idealną to by zajmowała z cztery krążki DVD! Nie ma rzeczy idealnych! Ale jest dobrze tak jak jest...ale jeżeli to ma dalej tak iść i to piekło ma zamarzać to ja dziękuje bardzo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, interesująca dyskusja :) Według mnie z tego, że istnieje wiele distro, wynikają same (oprócz małych detali) plusy. Chyba głownym atutem takiego rozwiązania jest przyspieszenie rozwoju Linuksa, bo każdy może wymyślić coś nowego i wprowadzić to do swojej dystrybucji, co przy jednym wielkim projekcie zajęłoby trochę czasu. Jest też kwestia dużego wyboru, a co za tym idzie - konkurencyjności, co z kolei niesie ze sobą wzrost jakości ;) Oczyście, nigdy nie unikniemy wiecznych dyskusji na temat "które distro jest lepsze", ale to też urok Linuksa i atmosfery panującej w skupionej wokół niego społeczności. To coś, co nadaje temu wszystkiemu ten charakterystyczny aspekt... I niech tak zostanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...