Skocz do zawartości

Klient Torrent


efect1

Rekomendowane odpowiedzi

( proszę nie wymieniać ktorrenta gdyż po jego włączeniu system się wiesza-muli)
Coś musisz mieć skopane w systemie, bo ja od dawna używam ktorrent i nie ma problemów. Wystarczy trochę ograniczyć mu przepustowość a nie zostawiać transfer na "nieograniczony".

 

Pod Gnome możesz spróbować deluge (jest w repo) albo po prostu włącz sobie yumex zaznacz opcję "wszystkie" a w pasku wyszukiwania wpisz "torrent" ;) Na pewno coś sobie wybierzesz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sabby7890

Transmission było fajne w wersji 0.82 (taki malutki kompaktowy interfejs), niestety jest bardzo wolny. Popieram - instaluj Deluge. Ma mnóstwo opcji, więc będziesz się czuł jak w domu:)

 

PS. Sprawdź wtyczki, po prostu wymiatają (Web Interface - wrzucasz torrenty z innego kompa na swój, nawet z kafejki w Tokio).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

używałem transmission i byłem z niego ogromnie zadowolony... był lżejszy od azureusa... niestety w pewnym momencie transmission przestał się łączyć z trackerami więc zmuszony byłem do zmiany klienta... sprawdziłem BitTorrenta, deluge, azureusa i ntorrent.... najbardziej odpowiada mi deluge, jednakże nie mogę go używać, gdyż tracker z którego obecnie non-stop korzystam ma blokadę na deluge (ponoć klient ten wysyła do trackera błędne info o uploadzie)... w ten oto sposób został mi zasobo-żerny azureus lub bittorrent (ntorrent mi jakoś nie podchodzi)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam tekstowego rtorrenta. Mały, szybki, zajmuje tylko kilka mb ramu (nie licząc cache) i jedyne co trochę spowalnia to połączenie internetowe, gdy za wysoko ustawisz limity. Do tego można skonfigurować go tak, aby monitorował jeden katalog na zawartość plików torrent - jest to wygodne zarówno gdy siedzisz przed swoim kompem, jak i w przed jakimś innym, np. w Tokio ("man scp").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ten oto sposób został mi zasobo-żerny azureus lub bittorrent (ntorrent mi jakoś nie podchodzi)...
Jeszcze raz przypomnę o ktorrent. U mnie się nie wiesza, nie muli, nie jest odrzucany. Funkcjonalnie chyba lepszy od deluge, ale to może tylko kwestia przyzwyczajenia (np.łatwiejszy IMHO update pliku z blacklistą serwerów nazwijmy to "nieprzyjaznych".)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...