Odłączenie Modemu Usb

[eth0]

Witam.

W windowsie jest możliwość bezpiecznego usunięcia urządzeń usb.

Czy jest coś takiego w fedorze? Może jakieś polecenie typu umount...

Modem który chcę odłączyć znajduję się w /dev/ttyUSB0, /dev/ttyUSB1, /dev/ttyUSB2

 

Dzieki z góry za odpowiedź.

 

Pozdr0

[@WalDo]

Może jakieś polecenie typu umount...

Nie "typu umount" a dokładnie właśnie "umount" A zamiast szukać urządzenia (nota bene prawie na pewno nie ttyUSB* raczej /dev/sdb, /dev/sdc) prościej jest odmontować katalog, w którym zamontowane jest urządzenie → umount <katalog>.

np.

umount /media/disk

Polecam lekturę "man umount" - znaczniej szybszciej znajdziesz odpowiedź niż pytając na forum

 

[Sloan]

WalDo ale eth0 chciał "odmontować" (usunąć) modem usb, a nie dysk. Eth0, ja proponuję Ci zamknąć wszystkie programy korzystające z internetu, a następnie wyładować poleceniem "rmmod" moduł obsługujący Twój modem. Choć prawdopodobnie powinno wystarczyć odłączenie modemu od komputera. System sam sobie wyładuje moduły. Ja tak robiłem i nigdy nie miałem problemów.

[@WalDo]

WalDo ale eth0 chciał "odmontować" (usunąć) modem usb, a nie dysk.

Moja wina. Ale i tak warto przeszukać forum, bo prawdopodobnie chodzi o usunięcie nie tyle urządzenia (to mnie zmyliło ) a modułu, więc polecenie rmmod i pokrewne.

Natomiast zgadzam się, że prawdopodobnie wystarczy po prostu wyciągnąć wtyczkę Przecież na modemie raczej nie zapisuje się i nie przechowuje danych a tak zwane bezpieczne odłączanie ma za zadanie ochronę przed utratą/uszkodzeniem danych na nośniku a nośnikiem to modem raczej nie jest.

[SeeM]

Natomiast zgadzam się, że prawdopodobnie wystarczy po prostu wyciągnąć wtyczkę Przecież na modemie raczej nie zapisuje się i nie przechowuje danych a tak zwane bezpieczne odłączanie ma za zadanie ochronę przed utratą/uszkodzeniem danych na nośniku a nośnikiem to modem raczej nie jest.

 

a się czepne; czasami jest nośnikiem, bo do niektórych modeli przy każdym uruchomieniu ładuje się do plik firmware; ale utrata tych danych nie jest w jakimkolwiek stopniu bolesna, gdyż dzieje się to za każdym razem gdy modem jest podłączany; modem jednak nie jest w Linuksie widziany jako nośnik danych, więc odmontować się nie da

 

w skrócie - prędzej modem się spali i rdzą zajdzie niż cokolwiek się stanie podczas odłączania go od USB

[eth0]

A no tak... Modem ma w sobie nośnik danych na którym są sterowniki na winde.

A po odłączeniu modemu "od tak sobie" po prostu się blokuje i nie chce przyjmować pinu poprzez AT+CPIN. Wtedy muszę wpisać pin pod windowsem korzystając z ww. sterów.

Ale komu się chce włączać ten badziewny system?

 

A tak nawiasem to wyładowanie uhci_hcd pomaga.

 

Dzięki wszystkim za uwagi i pomoc.