Skocz do zawartości

Quo Vadis Fedoro? :)


qmic

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 54
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

O Fedorze ;)

Dokładnie tak samo jest w moim przypadku, lubię tą dystrybucję i pomimo jej mankamentów jestem w stanie ją zaakceptować. Instalować drugi system i sprawdzać czy działa to trochę za duża strata czasu. To będzie raczej jak walka z wiatrakami, gdyż nie ma doskonałego distro...

Pytanie jest jedno: Czy pomimo błędów i niedociągnięć jesteś w stanie w miarę wygodnie pracować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowa o mojej firmie czy fedorze? ;) Kurka, j ajednak lubię fedorę i jak sobie pomyślę o testowaniu innych to nie mam tyle zapału co jeden post temu :/

 

Nie masz zbyt dużego wyboru.

1. (U/x/k)buntu (mój faworyt)

2. Suse (ale to Novell niestety)

3. Archlinux (ale tyle się męczyć z konfiguracją aby system uruchamiał się 1 sekundę szybciej? :)

4. Debian (ale pryszczerski - zaleciało flejmem :) )

5. Centos (ale pakiety są tak stare że jak je instalujesz to musisz pomagać im nieść brodę)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Fedorze ;)

Dokładnie tak samo jest w moim przypadku, lubię tą dystrybucję i pomimo jej mankamentów jestem w stanie ją zaakceptować. Instalować drugi system i sprawdzać czy działa to trochę za duża strata czasu. To będzie raczej jak walka z wiatrakami, gdyż nie ma doskonałego distro...

Pytanie jest jedno: Czy pomimo błędów i niedociągnięć jesteś w stanie w miarę wygodnie pracować?

 

Tego jeszcze nie wiem, bo biuro dopiero powstanie, a wybór systemu operacyjnego jest jednym z wyborów jakie są do dokonania po drodze do własnej działalności.

 

Studiuję właśnie distrowatch.com, gdzie wypisane są wersje pakietów w danej dystrybucji. Na chwilę obecną doszedłem do wniosku, że przetestuję na PC, a nie na laptopie (dość nowoczesny PC zbliżony konfiguracją do tego co będzie w biurze) testowego Debiana, a jeśli się nie sprawdzi to Sabayona z Gnomem.

 

Z Debianowymi distrami jestem nieco obyty bo pierwsze kroki z pingwinem stawiałem na debianopochodnych. Open SUSe odpada - wydajność, brak sterowników ATI jak w Fedorze (w debianowych są), wolne repozytoria.

Ubuntu wolęunikać bo się na nim zawiodłem, no chyba że wybiorę LTS. Mint - najnowsza wersja występuje tylko w wersji 32bit. Mandriva - przemilczę :). Slack/Gentoo - odpadają, w końcu muszę mieć czas na firmę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, o czym piszecie to ogólnie problem całego modelu rozwoju szeroko rozumianego Linuksa. Gdyby Linux w końcu dorobił się stałego ABI oraz API, a do tego jasno określonoby jakie komponenty wchodzą w skład systemu, zaś interfejs odpowiedzialny za dostęp do urządzeń i bibliotek został ujednolicony i ustandaryzowany, to moglibyśmy zacząć mówić o aktualizacji ciągłej. Nie byłoby też takiego głupiego problemu ze sterownikami, że w poprzedniej wersji OS-u działa, a teraz już nie (prosty wrapper plus ewentualnie softwarowa emulacja jakiejś funkcji załatwiłaby zdecydowaną większość problemów). Programy z poprzednich wersji systemu można by było używać na najnowszej wersji OS-u (np. niedziałającego Amaroka 2 zastąpiłaby z powodzeniem jego starsza wersja), a wszystko to bez głupiej, nic nie wnoszącej do rozwoju kompilacji kodu po raz któryś z rzędu (jaka oszczędność energii elektrycznej!). Inna sprawa, że takie "idealne" systemy istnieją - Windows/ReaktOS, MacOSX, BeOS/Zeta/Haiku, AmigaOS/MorphOS itp. Jednak poza pierwszym z wymienionych (i w znacznej części w przypadku ReaktOS-a oraz MacOSX-a) nie ma na nie praktycznie żadnego bardziej skomplikowanego oprogramowania, ba nawet wirusów! Oprócz tego dochodzi cała masa kłopotów przy przechodzeniu na nowy/ulepszony/inny typ procesora, przejście z 32 na 64 bity, wieloprocesorowość itd. Podsumowując - uważam, że żadne nowe dystrybucje Linuksa nie wniosą niczego nowego do jego rozwoju, bez dokonania tego (i nie tylko), o czym wspomniałem na początku tego postu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie zastanawialem powazniej nad przejsciem na freebsd, ale to ma jeden zasadniczy minus - trzeba wszystko kompilowac, a paczkowany soft nie jest aktualizowany na biezaco z portami (a przeciez zainstalowane porty mozna przerobic hurtem na pakiety jednym poleceniem wiec nie wiem czemu to taki problem - szkoda pradu na kompilacje). minus jest taki ze trzeba duzo konfigurowac jak sie chce uruchamiac soft linuksowy (ktory dziala na rpmach i baze stanowi obecnie fedora9 bodajze :) ). z linuksowych dystrybucji uzywam jeszcze archa na drugim kompie, gentoo za duzo kombinacji (maskowanie pakietow etc). mozna jeszcze sprobowac SL ale to na serwer. debian jest troche wkurzajacy. szkoda ze fedora spada z wydania na wydanie. dobre wydania f1,f5-f8. reszta deko kiszka. szkoda ze mimo tego ze jest tzw fedora community to ludzie praktycznie nie maja nic do powiedzenia bo i tak wszystkie decyzje zapadaja odgornie ...

 

reasumujac zostaje nam arch, freebsd, sl, pld

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w końcu zna ktoś miłe przyjazne i szybkie distro z pakietami "na czasie" (szczególnie w temacie KDE) ? najchętniej z dużą ilością pakietów :)
Muszę się powtórzyć Arch Linux. Jest szybkie (chociaż różnica w szybkości powoli się zaciera), ma wszystkie nowe pakiety (kde 4.3 w dniu premiery, testowe też są), nie jest może jakoś szczególnie przyjazne, ale za to ma bardzo przyjazne wiki na archlinux.org, a to jest najlepszy przykład na to, że dobra dokumentacja jest dużo ważniejsza niż graficzne i automagiczne konfiguratory, które nigdy nie robią dokładnie tego co chcemy. Co do zarzutów, że instalacja jest czasochłonna to są bajki. Trzeba liczyć około 2h (chociaż ostatnio wyrobiłem się w około 1,5h ze wszystkimi aplikacjami, których używam) co wcale nie jest dużo, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że jest to dystrybucja ciągła i nie musimy co pół roku instalować nowej wersji i walczyć z anacondą czy preupgradem. Największym minusem jest właściwie brak polskiej społeczność archowej, chociaż zawsze można podłączyć się do tej na archlinux.org :) W sumie to jest taki minus, który dotyczy prawie każdej dystrybucji, jeśli porównujemy to do naszego forum ;)

Tak btw. to 11 wydanie fedory uważam za całkiem udane i nie wiem dlaczego ta nagonka na developerów akurat teraz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się powtórzyć Arch Linux. Jest szybkie (chociaż różnica w szybkości powoli się zaciera), ma wszystkie nowe pakiety (kde 4.3 w dniu premiery, testowe też są), nie jest może jakoś szczególnie przyjazne, ale za to ma bardzo przyjazne wiki na archlinux.org, a to jest najlepszy przykład na to, że dobra dokumentacja jest dużo ważniejsza niż graficzne i automagiczne konfiguratory, które nigdy nie robią dokładnie tego co chcemy. Co do zarzutów, że instalacja jest czasochłonna to są bajki. CIACH

Fajne distro. Fajny plik rc.conf gdzie definiujemy sieć, blaklistujemy moduły itp. Jednak deweloperzy za bardzo pędzą z paczkami. Ja apgrejdowałem system codziennie. Niedzielny poranek. Chcę sobie zrzucić kilka fotek z telefonu. Odpalam kompa, terminal, sudo pacman -Syu, aktualizacja systemu, i ... d*pa. Deweloperzy wrzucili najnowsze bluez, w którym autor postanowił usunąć parowanie urządzeń. Zamiast zgrywać zdjęcia, pół dnia przekopuję się przez archlinux.org i przy zasobie 500 słów po angielsku rozwiązuję problem :)

 

Z ulga przesiadłem się na debiana lenny. Paczki może stare ale wiem że działa. Squeeze (unstable) trzymałem do czasu, jak pojawił się pół roku później ten sam błąd, który mnie wyprowadził z równo9wagi pod archem - nadpisanie policykit. Po aktualizacji systemu user traci uprawnienia do montowania pendraków, cd, innych partycji (np. fat). Odpuściłem.

 

Była jeszcze fedora pomiędzy archem i debianem. Ale to za ciężki system na moje stare komputry. Poza tym zniechęcił mnie selinux (niby w debianie też jest, ale niezauważalny) no i cykl wydawniczy. Za szybko te zmiany... Ale sentyment do forum pozostał :)

 

Freebsd. Miałem jedno podejście ale nie byłem w stanie postawić xorg na intelu 855. Ale czuję sentyment...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Linux w końcu dorobił się stałego ABI oraz API, a do tego jasno określonoby jakie komponenty wchodzą w skład systemu, zaś interfejs odpowiedzialny za dostęp do urządzeń i bibliotek został ujednolicony i ustandaryzowany, to moglibyśmy zacząć mówić o aktualizacji ciągłej.

Freedesktop.org? Zdaje się, że tam się mniej więcej standaryzuje różne rzeczy dotyczące linuksa. Ale kto siętego trzyma? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oni musza zmienic sposob organizacji bo jak to tak dalej pojdzie to bedzie 10000 funkcji z ktorych kazda powoduje zawieszenie systemu....no ale coz jestesmy tylko zwyklymi userami ;] na pocieszenie powiem ze pld mi nie wykrylo partycji na dysku :D tylko same dyski ;d tak wiec moze byc zawsze gorzej jak to murphy mawial ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie testuję Ubuntu 8.04 LTS. Testuję z kartą ATI HD3870, która działa pięknie z tym systemem... Generalnie LTS dużo stabilniejszy od najnowszej wersji (nic dziwnego). Zobaczymy ile wytrzymam :)

Sabayon przeładowany gadżetami, odradzam. Debian testowy nie dał się zainstalować... walczę dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie testuję Ubuntu 8.04 LTS. Testuję z kartą ATI HD3870, która działa pięknie z tym systemem... Generalnie LTS dużo stabilniejszy od najnowszej wersji (nic dziwnego). Zobaczymy ile wytrzymam :)

Sabayon przeładowany gadżetami, odradzam. Debian testowy nie dał się zainstalować... walczę dalej ;)

 

Ja robię tą samą wersję i stwierdzam że jest genialnie, system dobrze działa, a paczki które chce mieć aktualne (firefox, openoffice) zainstalowałem sobie poprzez repozytoria ppa. Zobaczymy czy wytrzymam do 2011 cierpliwe ciesząc się systemem działającym :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dla odmiany zainstaluje chyba centosa. juz mi sie cierpliwosc skonczyla

 

kerneloops:

-kde4d

-kvm

-kswapd

-forcedeth

-kswapd

-SMP

-java

-gkrellm

-cpufreq

 

i pytanie co to ma byc? :| przedwczoraj to mi wyzerowalo kilka zapisanych plikow z kodami zrodlowymi = jeden dzien kodowania w plecy ... cieszylbym sie jakby to mi dzialalo jak wczesniej. na fedorze 10 na przyklad nie bylo zadnych problemow ... chyba zamienie miejscami i fedore bede odpalal z maszyny wirtualnej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...