Jump to content

Powolny Start Centosa


thomas.night
 Share

Recommended Posts

Witam

Jako, że rozważam migrację z Debiana na CentOS (a w przyszłości być może na RHEL) gnębi mnie fakt, powolnego startu CentOSa (prawie półtoraj minuty), podczas gdy Debianowi wystarcza niespełna połowa tego czasu.

Czy można coś na to poradzić? (optymalizacja usług już odpadła).

 

Link to comment
Share on other sites

Patrzyłeś do /var/log/messages w tym pliku podany jest czas wykonywania czynności i może znajdziesz w nim wskazówkę na czym dokładnie się zatrzymuje. Poza tym w tym wątku, który podałeś jest mowa o nashu. Nash chyba od wydania 11 wyleciał z fedory. Pewnie za jakiś czas czeka go to samo w RHELu czy CentOsie.

Link to comment
Share on other sites

Nie pamiętam ile się startuje Debian z usługami ale u mnie Centos na wirtualnej maszynie ok 45 sekund. Na serwerach normalnych nie wiem bo nie mierzyłem przeważnie wpisuję reboot i idę zapalić, zresztą i tak to robię średnio najwyżej raz w miesiącu (przy aktualizacji)

 

Ale co za różnica ile się serwer startuje ? Przecież przeważnie nawet i tego nie widać.

 

Centos ma supe zaje fajne sterowniki do różnych urządzeń (różne karti scsi i napędy taśmowe), do tego wykrywanie sprzętu itp dlatego może się dłużej ładować.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Start na mojej maszynie wirtualnej zajmuje prawie półtorej minuty, przy czym VM stoi na Phenomie 9850.

Docelowo realny system ma stanąć na Athlonie 2400+ i 2GB ramu, stąd moje obawy o wydajność startu.

 

/var/log/messages - pokazuje jedynie jakieś 8 sekund.

 

Apropos sterowników, czy ktoś wie jak wygląda support kontrolera Sil 3512 w CentOS?

 

Fck, zaczynam "lubić" to distro, po ostatnim yum update system już nie wstaje, widzę komunikat:

switchroot: mount failed: No such file or directory
Kernel panic - not syncing: Attempted to kill init!

Google nie mówi nic konstruktywnego, po raz kolejny help ;)

Link to comment
Share on other sites

Fck, zaczynam "lubić" to distro, po ostatnim yum update system już nie wstaje, widzę komunikat:

switchroot: mount failed: No such file or directory
Kernel panic - not syncing: Attempted to kill init!

Google nie mówi nic konstruktywnego, po raz kolejny help ;)

 

Odpal komputer z płytki CentOSa (albo virtualkę oczywiście), wpisz "linux rescue", zamontuj partycję "/" i potem vi /etc/grub.conf

 

Zamiast partycji zobaczysz dziwne napisy i ładne szlaczki, ja mam coś takiego:

title Fedora (2.6.31.6-166.fc12.i686.PAE)
root (hd0,0)
kernel /vmlinuz-2.6.31.6-166.fc12.i686.PAE ro root=UUID=8e50ac62-c21f-4146-8897-040137a2b162  LANG=pl_PL.UTF-8 SYSFONT=latarcyrheb-sun16 KEYBOARDTYPE=pc KEYTABLE=pl2 rhgb quiet

 

Zamiast root=UUID=blebleble napisz root=/dev/shXY (zależnie jak sobie zaplanowałeś partycje). Dalsze parametry oczywiście możesz zostawić.

 

Możliwe, że po uruchomieniu systemu twoje wpisy zostaną nadpisane, będziesz musiał sprawdzić.

Link to comment
Share on other sites

Nawet jeżeli mam LVMa?

Ok, to problem z LVMem... , w pliku /etc/lvm/lvm.conf mam byka w linii scan, co dziwne staremu kernelowi nie robiło to większej różncy...

Cóż, każde distro ma swoje zwyczaje :D

 

 

Edit

Problem LVMa rozwiązany, boot time zaakceptowany z braku lepszych opcji niż rekompilacja kernela.

Dzięki za uwagę, pozdro dla wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

Zmieniasz linijkę kernel, a nie initrd - nie powinno przeszkadzać. Przytoczone stwierdzenie jest napisane na czuja :) bo nie bawiłem się w LVM. W każdym razie bardziej nie zepsujesz. Skopiuj sobie grub.confa, jeśli masz inne przeczucia.

 

Także nie ma ryzyka.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

×
×
  • Create New...