Yum I Jego Wolne Podpowiadanie Składni

[laesear]

Witam,

Niedawno przesiadłem się z Ubuntu na Fedorę i jestem zadowolony, ale zawsze jest jakieś ale

Na Ubuntu przy instalowaniu jakiegoś pakietu z repozytorium można było wcisnąć Tab i system sam by podpowiedział resztę. Wpisywało się sudo apt-get install ka[Tab] i po chwili można było sobie doinstalować kadu.

W Fedorze też to jest, po wpisaniu yum install ka[Tab] system też dokańcza sam nazwę pakietu z tym, że robi to bardzo wolno. Na Ubuntu taka podpowiedź trwała pół sekundy, a na Fedorze trzeba czekać kilka sekund na uzupełnienie. Czemu tak zamula? Czy to musi tak wolno działać? Jak to przyśpieszyć?

[SeeM]

Nie da sie. Yum jest w kazdym aspekcie co najmniej piec razy wolniejszy niz apt-get, swaret, poldek, zipper i wszystko co chcesz. Kiedys byl apt4rpm i dzialal bardzo fajnie, ale od paru ladnych lat go nie ma. W porównaniu z yumem sprzed 2-3 lat obecna wersja jest demonem szybkosci, ale jeszcze duzo czasu uplynie, zanim bedzie go mozna porównac z aptem.

[@WalDo]

po wpisaniu yum install ka[Tab] system tez dokancza sam nazwe pakietu z tym, ze robi to bardzo wolno.

Osobiscie w ogóle jestem zdumiony, ze cos takiego Ci dziala, bo u mnie tej funkcjonalnosci nie ma Po wcisnieciu [Tab] odczekalem dobre pól minuty i nic. Chyba, ze to z jakas wtyczka?

[laesear]

Nie, bez żadnej wtyczki. Wpisz yum install ka[Tab][Tab] (2 razy Tab) i wtedy po kilku sekundach powinno się pojawić. Szkoda tylko, że to tak wolno działa.

Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że zawsze wpisujesz pełne nazwy pakietów?

[SeeM]

bash-completion tak robi. Oczywiscie, ze sie wpisujemy pelne nazwy. To szybsze niz wciskanie taba, jesli zna sie je na pamiec.

[@WalDo]

Jesli to bash-completition, to takie srednio bezpieczne i od razu wylaczylem jak sie tylko pojawilo. I chyba wlasnie bardziej w stylu Ubuntu, gdzie kazdy ma niemal prawa roota w sudo ustawione.

Jesli dobrze kojarze, to przy wlaczonym bash-completition nawet nie trzeba yum install pisac, wystarczy wpisac polecenie, którego nie ma w systemie a jest dostepne w repo i pojawi sie propozycja zainstalowania.

 

 

Nie chcesz mi chyba powiedziec, ze zawsze wpisujesz pelne nazwy pakietów?

Dokladnie tak robie. Albo wiem co chce instalowac albo nie instaluje, problemów z pisaniem (typu dysleksja, dysgrafia) tez nie mam. Poza tym jesli wcisniecie [Tab] jest dla Ciebie wystarczajace, to znacznie szybciej zadziala yum install ka\*.

[laesear]

<p>

Jeśli to bash-completition, to takie średnio bezpieczne i od razu wyłączyłem jak się tylko pojawiło. I chyba właśnie bardziej w stylu Ubuntu, gdzie każdy ma niemal prawa roota w sudo ustawione.

Nie bardzo rozumiem. Czemu to nie jest bezpieczne i o co chodzi z tym, że prawa roota w sudo są ustawione? To root!=sudo?

Dokładnie tak robię. Albo wiem co chcę instalować albo nie instaluję, problemów z pisaniem (typu dysleksja, dysgrafia) też nie mam. Poza tym jeśli wciśnięcie [Tab] jest dla Ciebie wystarczające, to znacznie szybciej zadziała yum install ka\*.

 

Ja też wiem co chcę zainstalować, ale wolę czasem wcisnąć Tab, żeby nie pisać całej nazwy. Nie znaczy to, że nie znam dokładnej nazwy pakietu, no ale to kwestia gustu. Ja lubię proces instalacji skrócić do minimum (choć w ramach zdrowego rozsądku). Nie ma co się irytować i polecać instalowania wszystkiego co się zaczyna na 'ka'...

[thof]

Nawet te bazy RPM przechowywane na dysku sa jakos dziwnie rozrosniete. Po prostu yum od dawna odstaje od konkurencji pod wzgledem szybkosci dzialania i raczej tego samodzielnie nie przeskoczysz.

[@WalDo]

Nie ma co sie irytowac i polecac instalowania wszystkiego co sie zaczyna na 'ka'...

Nie irytuje sie Uwazam, ze mozna w ten sposób osiagnac podobny efekt, chociaz oczywiscie mniej wygodnym sposobem, kopiujac wybrana nazwe.

Co do bezpieczenstwa bash-completition to byla swojego czasu dluga dyskusja - chyba w F14 albo F13 to wprowadzono jesli chcesz poszukac. W uproszczeniu wiazalo sie z nadawaniem procesowi uprawnien roota tak jakby w tle, bez wiedzy uzytkownika, bez podawania hasel itp. i tu dochodzimy do sudo. Nie lubie go za "NOPASSWD" Oczywiscie mozna tez zrobic "passwd -d root" z konta roota i w sumie uzyskac podobny efekt.

Tak jak powiedziales: kwestia gustu.

 

Ale to w sumie nie na temat, wiec przepraszam za OT.