Problem Z Uruchomieniem Efektów 3d Na Ati

[luker1985]

Witam!

Problem jest tej natury:

gdy uruchamiam Fedorę F11 na lapku z grafiką Intela GMA 950,

wszystko ładnie startuje, jest nowy ekran powitalny

i mogę włączać efekty pulpitu 3D.

Natomiast gdy uruchamiam F11 na laptopie z takimi parametrami:

Turion 2.0, Ati HD 3200, to:

-po pierwsze zamiast nowego ekranu powitalnego jest ten stary z F10

i napis Fedora 10.92;

-po drugie ni cholery nie można uruchomić efektów 3D pulpitu.

Czy to znaczy ze ta karta graficzna dyskwalifikuje Fedorę

na tym laptopie?

(dodam ze w obydwu przypadkach uruchamiane było LiveCD)

[@WalDo]

Czy to znaczy ze ta karta graficzna dyskwalifikuje Fedorę

na tym laptopie?

poczekaj aż pojawi się kmod-fglrx dla F11. Niestety ATI ma w d... użytkowników Fedory. W przeciwieństwie do Nvidia

A poza tym jaka dyskwalifikacja? Efekty 3D (czytaj: estetyczne, ale nic nie warte bajery) miałyby dyskwalifikować Fedorę?

 

[luker1985]

No a co z tym ekranem powitalnym?

To że jest ten pasek jak w F10, to też dlatego, że nie można na tej karcie uruchomić

efektów 3D?

[multics]

Było już dzisiaj poruszane... spróbuj dodać parametr vga=xxx do opcji kernela (za x podstaw odpowiednią wartość dla rządanej rozdzielczości)

[qmic]

ATI i AMD mnie rozwalają, lubię ich i preferuję jako producentów (przynajmniej AMD) ale ich traktowanie open source jest dla mnie co najmniej olewcze, chętnie bym publicznie ATI bojkotował, do czego też namawiam

[thof]

Najgorsze jest to, że ATI od pewnego czasu robi bardzo dobre, wydajne, mobilne karty np. Radeon HD 48x0, które są sporo tańsze od ich odpowiedników wyprodukowanych przez nvidię. W związku z tym większość producentów laptopów instaluje właśnie karty od ATI w swoich notebookach "średniej" klasy i coraz trudniej o ciekawą, konkurencyjną pozycję wśród laptopów z kartami nvidii. Wystarczy spojrzeć na ofertę takich firm jak Dell, Toshiba, Hp, Msi, ba nawet Compal zrobił kadłubek z Radeonem... I teraz użytkownicy linuksa chcący mieć w miarę wydajną kartę i nie mieć z nią problemów, muszą przepłacić i wybrać coś z bardzo ograniczonej oferty laptopów bez systemu/z linuksem lub z systemem Ms Windows Business Super Professional Expert Ultimate Edition kosztującym dodatkowe ponad 500zł. Wiem, że OT, ale sytuacja jest tragiczna. Oczywiście to co napisałem tyczy się sprzętu średniej klasy, czyli w przedziale cenowym 2500-3500zł.

[qmic]

Oczywiście to co napisałem tyczy się sprzętu średniej klasy, czyli w przedziale cenowym 2500-3500zł.

 

Widzę że kolega wierzy w marketingowy mit notebooków "wyższej klasy" itp.

Czym się różni notebook średniej klasy od notebooka wyższej klasy poza 100mhz różnicy na procesorze ?

Największa różnica pomiędzy notebookiem biznesowym i domowym jest w obudowie i cenie (te biznesowe są brzydsze i droższe)

 

[thof]

Widzę że kolega wierzy w marketingowy mit notebooków "wyższej klasy" itp.

Czym się różni notebook średniej klasy od notebooka wyższej klasy poza 100mhz różnicy na procesorze ?

Największa różnica pomiędzy notebookiem biznesowym i domowym jest w obudowie i cenie (te biznesowe są brzydsze i droższe)

W sumie to nigdy z takim nie miałem do czynienia. Ale patrząc w specyfikację to rzeczywiście wkładane są najnowsze modele procesorów, kart co najmniej dwa razy droższe, a gwarantujące przyrost wydajnościowy na poziomie 10-15% w stosunku do modeli przygotowanych dla mas. No, ale w modelach biznesowych, stosowane są zazwyczaj dużo lepsze materiały, jakieś magnezowa obudowy, wzmacniane klatki wewnątrz, aluminium, zabezpieczenia przed zalaniem, dużo lepsze matryce w wyższej rozdzielczości i za to trzeba więcej zapłacić.

[qmic]

W sumie to nigdy z takim nie miałem do czynienia. Ale patrząc w specyfikację to rzeczywiście wkładane są najnowsze modele procesorów, kart co najmniej dwa razy droższe, a gwarantujące przyrost wydajnościowy na poziomie 10-15% w stosunku do modeli przygotowanych dla mas. No, ale w modelach biznesowych, stosowane są zazwyczaj dużo lepsze materiały, jakieś magnezowa obudowy, wzmacniane klatki wewnątrz, aluminium, zabezpieczenia przed zalaniem, dużo lepsze matryce w wyższej rozdzielczości i za to trzeba więcej zapłacić.

 

10-15% ???

Pomiędzy 2,4ghz a 2,5ghz jaki jest przyrosty wydajnościowy?

Często bywa różnica 2,4 a 2,4 ghz,

Obudowy fajne widziałem w IBM`ie za 4k, co z tego że działał gorzej niż komputer za 2k, bo jakiś idiota mu wstawił dysk 4200 RPM (sprawa sprzed 3 lat, ale już wtedy 5400 było standardem, chociaż nawet i dziś takie 4200 się trafiają).

Jeszcze do tego dochodzi medialna nagonka na karty z pamięcią współdzieloną na co durnie się rzucają a większość z nich i tak nie może zauważyć różnicy (pomijam już fakt że większość z nich uważa że to oznacza gorszą jakość obrazu).

Ogólnie rzecz biorąc kupowanie notebooków "biznesowych" i "wyższej klasy" uważam za totalne... hmm. jakby to powiedzieć.... frajerstwo , parafrazując pewien znany sklep - notebooki dla idiotów, bo jak można inaczej nazwać gościa który wydaje 4k na notebooka który może mieć ładniejszego/lepszego za 2k i się jeszcze z tego cieszy ?

Pomijam już fakt tego na co kogo stać, bo ile milionów by się miało na koncie to i tak frajerstwo.

 

Sorry za offtop z góry bo czuję że ktoś zaraz się przyczepi

 

 

 

 

[luker1985]

gmic !

Zgadzam się w zupełności z Tobą.

100 % "przyrost" ceny, to kilkuprocentowy przyrost mocy (jeśli już w ogóle).

Pozostaje jeszcze kwestia płyt głównych i tego,

kto ów sprzęt składał. Stąd może niektórzy narzekają, że Acer jest beee...

a Sony extra. Chociaż ja śmigam na swoim Acerku od dwóch lat

i dobrze mi z nim jest - odpukać-

A dzięki temu, że mam grafikę Intela GMA 950,

to wszystkie Linuksy chodzą jak burza

 

cholera a teraz to elektronika strasznie podrożała

i chyba wstrzymam się jeszcze z zakupem lapka.

Może nadejdą lepsze dni