Fafig - Dlaczego Nie Lubię Debiana

[fafig]

nie mowilem nie dla GUI tylko GUI z umiarem, a to jest roznica. tak bedzie obnizone bezpieczenstwo wraz z iloscia gui wzrasta liczba potencjalnych dziur. zreszta nie chce mi sie juz brac udzialu w tej dyskusji (wyglada na to ze zostalem glownym celem), swoje powiedzialem, nie bede sie 5x powtarzac. kropka.

[borzole]

wyglada na to ze zostalem glownym celem

pif! paf!

leżysz

Lacku Luc

[thof]

tak bedzie obnizone bezpieczenstwo wraz z iloscia gui wzrasta liczba potencjalnych dziur.

Nawet nie tyle o dziury chodzi co to, że przy większej ilości konfiguratorów z gui, niektóre ich funkcje zaczynają się nakładać na siebie i nie wiadomo co się dzieje w systemie. Jako przykład podam moją krótką przygodę z PCLinuxOS, w którym były konfiguratory z kde, mandrivy i jeszcze sama dystrybucja miała własne. Po instalacji było ok, ale wystarczyło, że ruszyłem taki prosty mechanizm jak programy startujące ze środowiskiem i okazało się, że ustawienia z kde, kłócą się z tymi z drake. W rezultacie raz program uruchamiał się poprawnie innym razem nie. Dlatego programy do konfiguracji systemu z gui są ok, ale muszą być przemyślane, bo jak to zawsze bywa ilość nie przekłada się na jakość.

[Kowik]

zgadzam się z powyższym (nawet w fedorze są problemy z uruchamianymi programami w kilku środowiskach - w moim przypadku gnome,kde,xfce, zaś w F9 problem z jednym wspólnym menadżerem plików w wszystkich tych środowiskach).

 

moje zdanie na temat "graficznych konfiguratorów" zawiera się w kilku postulatach

 

Zawsze będą się zdarzać sytuacje w których potrzebne będzie wyjątkowe rozwiązanie i programy powinny udostępniać jak najwięcej parametrów konfiguracji. O ile zapewni się odpowiednie wartości początkowe to zwykłym zjadaczom chleba nie będzie to przeszkadzało, a dla "poweruserów" jest to bezcenne. Z resztą to jest powód dlaczego preferuję (_linuxa_ ? Linuksa) ORT nad windows.

 

Nie tylko konfiguratory graficzne, ale wszystkie automagiczne mechanizmy powinny pozwalać zrobić coś użytkownikowi w prostszy sposób, ale nie narzucać mu konkretnych rozwiązań (patrz gnome i przymusowa migracja na pulseaudio usprawiedliwiana uproszczeniem sterowania głośnością).

 

Wszystkie automagiczne funkcje powinny być dobrze udokumentowane tak, żeby w razie problemów dowiedzieć się jakie parametry/programy/części/komputery itp tworzą problemy (nie wspominając o debuggowaniu). Nic mnie nie wkurza jak jakiś program podaje dane z kosmosu i muszę kombinować co może mu się nie podobać (tu znów winda brrrrr).

 

Automagicznych(/graficznych) konfiguratorów (o ile się nie gryzą jak w poście thofa) nigdy dość - obsługa komputera powinna być jak najłatwiejsza (o ile nie zmusza to do ograniczenia funkcjonalności).

[pawe song]

Przy takim podejściu fafig to nie widzę szans na to by (_linuks_ → Linux) ORT pokonal winde na desktopach

Ja na to nie czekam. Niech zdobędzie trochę większą popularność, ale zostawmy ten segment rynku Windzie.

[Kowik]

OT:

 

pawe song, podziwiam Twoje 0 postów

 

 

[pawe song]

Nie używam Fedory więc nie mam gdzie indziej pisać niż w offtopie

[MC']

No panowie chyba weszliscie na droge wojenna

http://forum.dug.net.pl/viewtopic.php?id=14782

No i to jest dowód (ci nowi userzy u nas jak i wiele wyppowiedzi na tamtym wątku) jak wielu pryszczersów skupia przy sobie debian. Oczywiście na pewno jest tam "wiele wartosciowych jednostek" ale jest to dystrybucja wyjątkowo przyszczersko-przyciągająca Wg mnie ludzie o takiej konstrukcji psychicznej po prostu dobrze się w tym światku czują co oczywiście nie jest oceną całego świata rodziny Debianowców.

 

Wystarczy popatrzeć jak ci ludzie się rejestrują dla kilku głupich postów i podtrzymania flema.

[@WalDo]

Prosiłbym o powstrzymanie się od dalszego obrzucania się epitetami w tym wątku (w pozostałych oczywiście również ). Tym bardziej, że jak widać qmic wkroczył na forum Debiana, wyjaśnił to i owo, tak więc sprawę "pryszczersów" i pozostałe tematy można chyba uznać za załatwione.

 

Jeden lubi marcepany inny jak mu walca grają. Nie każcie mi zamykać tematów w Hyde Parku

[Fedoras]

a tak generalnie komentujac wypowiedzi nt. tego, ze to zle, ze systemy staja sie user-friendly

Hmmm. Żeby tak systemy stawały się user-friendly to by było pięknie. Niestety to firmy majstrują różne wynalazki do systemów operacyjnych i programów.

Krótko mówiąc chodziło mi o to, że różne często badziewne firmy pchają siano do systemów żeby koń się cieszył.

A koń jak to koń, ma klapy na oczach i ciągnie do przodu.

 

EDIT

Sorry, nie przeczytałem ostatniego postu, a wcześniej nie miałem możliwości ad vocem. Jeżeli naruszyłem to do śmieci.

 

[qmic]

Waldo, ale MC ma trochę racji

 

Nawet w rastistowskich, antysemickich itp itd, żartach jest trochę prawdy co nie ?

Chociaż nawet czasami aż głupio jest się z nich śmiać.

 

 

 

 

[@WalDo]

Waldo, ale MC ma trochę racji

Nie mówię, że nie ma - apeluję do rozsądku

 

[MC']

heh qmic dzięki za przyznanie racji ale w zestawieniu z rasistami i antysemitami źle się czuję

 

WalDo

Oczywiście masz racje, nie będę już tego podtrzymywał; ale jak przeczytałem ten wątek to aż się chciało dodać

quod erat demonstrandum

Tytułem wytłumaczenia się: dla mnie to dowód explicite dla poparcia tez qmic'a właśnie przez reakcję (zdefiniowanej przez qmic'a dużej części) tego środowiska. No ale zgodnie z obietnicą z mojej strony EOT

 

Pozdrawiam rodzinę Linuksowców spod znaku spiralki

[qmic]

heh qmic dzięki za przyznanie racji ale w zestawieniu z rasistami i antysemitami źle się czuję

 

Chodziło mi po prostu o kawały o murzynach i żydach, są uznawane jako rasistowskie, ale kto znas się z nich nie śmieje ? , zresztą ze zdania wynikało bardziej zestawianie mnie z tym niż Ciebie więc się nie martw.

 

Analogicznie - nieważne czy się śmieje się z czegoś poprawnie politycznie czy nie, nadal jest to to samo

 

Popieram quod erat demonstrandum

 

EOT (przynajmniej na razie, takie tematy są jak kupa, zawsze wypływają na wierzch:) ).