Skocz do zawartości

Biadolenia O Dystrybucjach


bunny1985

Rekomendowane odpowiedzi

A ja zmieniłem dystrybucję.

Mam gladką skórę jak pupa niemowlaka :rolleyes: (ale tylko na uszach).

Poważnie to tak jak napisałem od 2 -cy uzywam debiana Squeeze i bardzo przypadł mi do gustu.

Fedora była tą pierwszą więc chyba dlatego nie mogę przeciąć pępowiny.

Na debiana przesiadłem się bo trzeba było kilka serwerków postawić (ejabberd, www,mysql,php, ocsinventory) i miałem wybór pomiędzy centosem a debianem.

I po raz pierwszy zdradziłem rpm-y na rzecz debów. Nie mogę powiedzieć nic złego na fedorkę i zapewne kilka razy się skuszę na testy, przy okazji nowych wydań (zresztą nie zarzekam się).Debian na serwerze przywitał mnie miłą niespodzianką:

  • configi są podzieone na kilka plików, przy czym jest to struktura bardzo czytelna
  • Mam pewność, że developerzy nie wywiną mi psikusa i nie zmienią czegoś w nowej wersji
  • taka sama mnogosc paczek,a moze jeszce wiecej niz rpm-ow
  • bardzo, bardzo stabilny
  • po zaimplementowaniu usług mamy na 90% przygotowane, bezpieczne uslugi
  • bardzo dobry apt
  • ideologia mi bardziej pasuje

 

Oczywiście że paczki usprawniają życie ale jak dla mnie to ważne, że są źródla do kompilacji, gorzej jak ich nie będzie.

Ach ta pępowina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zybex_pl: Na stronie LibreOffice jest wyraźnie napisane dlaczego programiści tak postąpili, a nie inaczej. Poprostu patche użytkowników nie trafiały do oficjalnej gałęzi, a nawet jeśli, to musieli podpisać zrzeknięcie się praw na rzecz Suna. Teraz na dodatek Oracle olewa wszystko i coraz mniej pracy wkłada w OOO.o, więc się ludzie zbuntowali poprostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zmiany loga, nazwy i ikonek na stare nie trudno sie przyzwyczaic. W ogóle to wszystkie duze firmy popraly fundacje stojaca za LibreOffice poza Oraclem :) W sumie dobrze sie stalo. Oby tylko bardziej zaangazowali sie w rozwój javy. Na szczescie jak na razie nie ma powodów do zmartwien (tzn. sa, ale nie ma tragedii).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzę w jakim jest stanie rozwój KVM i mam nadzieję pożegnać VBox
Cóż, pewnie ja też będę musiał się z tym zmierzyć, choć kiedy ostatnio próbowałem, to KVM nie powalał intuicyjnością i łatwością konfiguracji w przeciwieństwie do VirtualBox, który interfejs miał wybitnie przejrzysty i zrozumiały dla każdego jełopa ( w każdym razie takiego jak ja :) ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby PC-World umiał przewidywać przyszłość to by się więcej za niego płaciło ;)

 

Linux był i jest piaskownicą programistów i tak naprawdę nie ma ciśnienia by osiągnąć sukces na rynku systemów operacyjnych. Jak się komuś nie podoba, to może wziąć swoje zabawki i szukać sobie innej piaskownicy.

No ba(h), ja wolę piaskownicę Linux, programowanie tutaj to istna bajka, która ma happy end (return 0 :P), zaś na "Tym-systemie-na-W" programowanie to jakiś koszmar, z którego chcę się obudzić jak najszybciej...a nie mogę

Nie, nie chodzi tu o zwyczajny Hello World napisany na kolanie, tylko o programowanie z użyciem innych bibliotek, innej platformy i oddzielnego kompilatora, Linux jest zwycięzcą bezkonkurencyjnym, niemierzone co prawda z zegarkiem w ręku ale ni mniej ni więcej przedstawia się konfiguracja tak

"W" - instalacja, ustawianie, komplikacja, błędy, masakra, restartów min 1, przy odrobinie cudu sukces po 30-60 min raczej nie wcześniej

Linux - insta...wróć, wypakowanie do jednego folderu (dowolnego, chociażby i katalog domowy), 3 linijki PATH w pliku .rc (tak się chyba zwał?), po czym polecenie source .rc (lub przelogowanie tudzież restart jak ktoś ma życzenie) i wszystko gotowe w około 5-10 min nie dłużej

 

Nagadałem się znowu :P

 

Od VirtualBox "lepszy" jest VMWare, jednakże jest on płatny niestety (acz dostępna wersja trial na bodaj 30 dni)

Jeden z jego plusów, który mnie urzekł to bezpośrednie kopiowanie plików bez certolenia się z udostępnianiem folderów czy innych rzeczy jak w VirtualBox ^_^

 

KVM? Dawno nie słyszałem tej nazwy, z chęcią pobawię się nim w niedalekiej przyszłości, może coś mi się uda z tego zmajstrować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...