Skocz do zawartości

Smrody I Bąki


InIrudeBwoy

Rekomendowane odpowiedzi

Widze ze z mierbego offtopa zrbila sie calkiem mila dyskusja.

Sam nie wzbraniam sie przed uzywaniem windowsow i na temat siodemki i 2000 mam bardzo pozytywne mniemanie. Zauwazcie, ze nauka systemow ms zaczyna sie juz w szkolach podstawowych, a linuxy sa tylko wspominane na jednej lekcji, chyba ze trafi sie na nauczyciela z autorskim programem nauczania. Pozniej to leci ze tak powiem sila bezwladnosci, bo czlowiek jest z zasady dosc leniwy i wygodny.

Co do esailowych zarzutow, to dowodow oczywiscie nie mam, cala sprawa wydaje mi sie po prostu dziwna. Samorzady majace w koncu ograniczone pieniadze pakuja sie w kosztowne licencje. No ale i tutaj zauwaza sie pewna poprawe. Caly "zarzut" wynika z pewnego artykulu o aferze lapowkarskiej w dalekich krajach, ktory kiedys wpadl mi w oko.

 

Es.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim świętej pamięci wydziale był MSDNAA, ale wydział w ogóle tego nie promował (po 3 latach się dowiedziałem :) ). Wszędzie linuksy dla studentów, windy dla pracowników.

 

Moja bratanica w gimnazjum używa makówek i jak opowiada to głównie robią coś głupiego, albo się nudzą. Nie ma to jak dotacje z UE. Można wyrzucić pieniążki w błoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim świętej pamięci wydziale był MSDNAA, ale wydział w ogóle tego nie promował (po 3 latach się dowiedziałem :) ). Wszędzie linuksy dla studentów, windy dla pracowników.

A u mnie przeciwnie. Ogólnie wydział i wszyscy (z nielicznymi wyjątkami) prowadzący promują ten MSDNAA i zamknięte rozwiązania innych producentów (np. Matlab). Zakładają, też że wszyscy używamy właśnie windowsa. Na komputerach w laboratoriach są zazwyczaj dwa systemy najnowszy windows i stary linux (np. Fedora Core 5 :D ), ale nie widziałem jeszcze nigdy, żeby ktoś miał uruchomionego tego linuksa i sam też nie próbowałem go odpalać. Straszna bieda, jeśli chodzi o otwarte rozwiązania. Panuje opinia, że jeśli coś ma zamkniętą licencję to na pewno jest lepsze od programu na otwartej... Dopiero, kiedy czegoś naprawdę nie można zastąpić zamkniętym oprogramowaniem (np. MPI) to wtedy łaskawie szuka się rozwiązań otwartych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panuje opinia, że jeśli coś ma zamkniętą licencję to na pewno jest lepsze od programu na otwartej... Dopiero, kiedy czegoś naprawdę nie można zastąpić zamkniętym oprogramowaniem (np. MPI) to wtedy łaskawie szuka się rozwiązań otwartych.

 

To ja mam takiego dyra. Jak wchodzę w nim dyskusje, że możnaby przyoszczędzić (rozwiązać pewien problem ) na tym i tamtym rozwiązaniu, a jemu to nie pasi to jest jedna gadka

 

To znajdź mi produkt który będzie działał od razu, będzie zintegrowany z resztą biznesu w firmie konfigurowało się go będzie prosto, a poza tym jakim to trzeba być omnibusem aby tego całego linucha poznać. A od windowsa to nawet w koziej wolce znajdę sapport lub szkolenie dla chłopców

I niestety tu już nie mam argumentów. Gdybym miał w firmie może jeszcze jednego lub dwóch mocniejszych zapaleńców z którymi możnaby się pofatygować zintegrować całą logikę biznesową, informatyczną, handlową to by się pokazało a tak trzeba ze swoimi umiejętnościami sztukować.

Tak naprawdę to problem leży chyba w komunikacji/synchronizacji tego wszystkiego.

Od dyra słyszę tylko

A ten Exchange to jest buldożer, a wersja 2010 to już tak wymiata, że cho cho

Najgorsze, że taki dyro pod pojęciem Open Source rozumie że to za darmo. Jest wiele świetnych rozwiązań które kosztują ale są na otwartych żródłach, są lepsze. Wystarczy że ma się fajną ekipę a można z takim rozwiązaniem naprawdę długo pojechać i rozszerzać go według własnych pomysłów niekoniecznie wtedy komercyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim świętej pamięci wydziale był MSDNAA, ale wydział w ogóle tego nie promował (po 3 latach się dowiedziałem :) ). Wszędzie linuksy dla studentów, windy dla pracowników.

U mnie również, ja się dowiedziałem po zakończeniu studiów.

Moja bratanica w gimnazjum używa makówek i jak opowiada to głównie robią coś głupiego, albo się nudzą. Nie ma to jak dotacje z UE. Można wyrzucić pieniążki w błoto.

Przyklasnę temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...