Skocz do zawartości

Smrody I Bąki


InIrudeBwoy

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to mówił dr House "I prefer something that actually works".

Współczucie jest zatem nie na miejscu, więc nadludzkim wysiłkiem zmuszę się do uwierzenia, że był to tylko żart ;)

 

A, no i nie zapominajmy o PuTTY :D Bez niego praca na Windows momentami byłaby frustrująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze prywatnie i zawodowo nie spotkałem się z przypadkiem, w którym za pomocą jednej lub kilku OpenSourcowych aplikacji i Linuxa nie udałoby mi się osiągnąć efektu porównywalnego (czasem i lepszego) od Windowsa i aplikacji płatnych. Oczywiście odnosi się to tylko do moich zastosowań. OO nie używam bo mam latex'a, a do prezentacji klasę beamer też latexową. Obliczenia, symulacje i inne egzotyczne rzeczy piszę sam w c++ lub pythonie. Do wizualizacji danych mam gnuplota z gnuplot-py itd. Przykłady mógłbym mnożyć.

 

Es.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Worda / Powerpoint zastąpić Latex'em owszem dla nas, ale nie dla pani Krysi :) Problemem jest taki Excel. Mówcie co chcecie, ale to draństwo ma cholernie dużo gotowych funkcji. My możemy to sobie napisać w czymkolwiek, ale pani Krysia nigdy nawet nie zrozumie co te funkcje ekonomiczne robią. Nie chodzi o to, czy coś się da zrobić w linuksie, tylko jakim nakładem własnej pracy. Dopóki kosztuje mnie to kilka razy więcej czasu to nie narzekam, przynajmniej czegoś nowego się nauczę i zrobię to dokładnie tak jak chcę. No ale niestety, dla pani Krysi prawie każdy problem to ściana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że ludzie są w stanie wybaczyć dużo kochanemu MS. Lista błędów jest tak długa, że wymienię tylko kilka, które mi osobiście przeszkadzają:

- można już zainstalować MS SQL Serwer 2008 En na Win 7 x64 PL, bo jeszcze pół roku temu się nie dało

- co z następcą NTFS (indeksowanie 300 MB plików przez lucene na MS 1h, na ext4 Linux 17 min)?

- wybiórcza kompatybilność z potrzebą posiadania wirtualnej maszyny z XP, żeby działały programy przystosowane poprzedniej wersji

- wiecznie puchnący rejestr i WinSxS

- 20 GB na dysku - na pewno nie będę tracić 64 GB SSD na to g...

 

DirectX, Visual Studio - jakoś nie tęsknie za tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borzole

Pani Krysia i tak ma pisac i uzywac ms bo raz jest nauczona na malpe, a dwa kierownik pan Krzys nie jest swiadomy tego ze moze uzywac czegos innego. Duza wine za ten stan rzeczy ponosi administracja publiczna, ktos kiedys wzial pewnie spora lapowe od ms i tak zostalo.

 

A propos swiadomosci: u siebie na uczelni prowadze zajecia pt Wolne oprpgramowanie w malej firmie, ludzie sa generalnie zaskoczeni tym, ze (_wogole_ → w ogóle) ORT jest alternatywa dla windows.

 

Es.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest raczej w tym, że niektórzy ludzie są upośledzeni technicznie. Czasami mam wrażenie, że żyją w równoległym świecie, gdzie dodawanie jest sztuką godną podziwu. Jesteśmy My i Oni, a pomiędzy lata ewolucji. Ja tego nie rozumiem i wiem, że z tym się nie da walczyć. Próbowałem, poległem. Mają genetycznie usunięte jakieś gen. Oni potrafią tylko i wyłącznie "na małpę", każda nowinka musi zostać im przygotowana i pokazana. Chyba jestem faszystą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos swiadomosci: u siebie na uczelni prowadze zajecia pt Wolne oprpgramowanie w malej firmie, ludzie sa generalnie zaskoczeni tym, ze (_wogole_ → w ogóle) ORT jest alternatywa dla windows.

esail rozumiem, że jest to uczelnia nieinformatyczna, bo jeżeli tak to ja wysiadam.

Nie mam zrobionych studiów informatycznych ale miliony razy spotkałem się z pojęciem opensource, gpl, linuksem, OOo i nie uwierzę, że ludzie studiujący informatykę nic nie wiedzą, że jest alternatywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest raczej w tym, że niektórzy ludzie są upośledzeni technicznie.

Nie tyle ludzie są upośledzeni, co po prostu leniwi i każdy chce możliwie jak najmniejszym wysiłkiem przyswoić niezbędną wiedzę. Do tego dochodzi siła przyzwyczajeń i ogólny brak czasu na takie "pierdoły" zapoznanie z obsługą programu. Jak zainstalowałem znajomej Operę z serii 10.x to zaraz potem musiałem poszukać skórki która przywróciłaby stary wygląd i sposób obsługi. Z tego samego powodu ludzie narzekają na Office`a 2007.

Taki android zdobywa popularność dlatego, że jest prosty w obsłudze i nie kojarzy się z Linuksem. Dobrym przykładem są komórki. A w PC-towym Linuksie większy nacisk kładzie się na sposób działania programu, jego stabilność niż na wygodę i prostotę obsługi. Wystarczy się przyjrzeć jak są projektowane interfejsy aplikacji linuksowych. Znajoma, która wcześniej używała Sony Ericssona, po zmianie na Samsunga zaczęła narzekać, że jest skomplikowany w obsłudze, bo obsługuje się go troszkę inaczej i pewne rzeczy są w innych miejscach menu. Nie przystosujemy ludzi do komputerów, łatwiej przystosować komputery do ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jony

Niestety nie jest to kwestia lenistwa. Miałem wątpliwą okazję prowadzić korepetycje kilku osobą. Jedna była "olimpiją językową", świetna pamięć, niekwestionowane zdolności językowe, przedmioty ścisłe: porażka, nie była w stanie stwierdzić w którą stronę obraca się koło napędzane drugim kołem. Inna świetna pamięć cytowała biologię, historię etc., a wyliczenie procent z czegokolwiek było nie do przeskoczenia. Jedna była z polibudy, potrafiła obsługiwać aplikacje CAD, a nie potrafiła zainstalować aplikacji pokroju gg (tu mi ręce opadły). Nie wiem o co chodzi, ale to nie jest kwestia lenistwa :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hello_world

Przedmiot jest adresowany dla studentow nauk humanistycznych. Nauki scisle w sesnie swiadomosci linuxowej nie stoja az tak zle. Ale tutaj Microsoft nie zasypuje gruszek w popiele i lansuje program msdnaa i szolenia dla pracownikow, a wiadomo czym skorupka za mlodu nasiaknie...

 

Es.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MS nie musi lansować MSDNAA, wystarczy że pójdziesz do sklepu po desktopa/laptopa. Ile puszek z Linuksem jesteś w stanie znaleźć w ofercie? Poza tym aplikacje pod Windowsa zapewniają 99% funkcjonalności potrzebnej przeciętnemu Kowalskiemu. Powiedz mi dlaczego gość teraz miałby uczyć się wszystkiego od początku tylko po to żeby mieć ten 1% który MS (Windows) nie jest w stanie dostarczyć (o ile oczywiście to nie jest sprawa życia i śmierci)?

 

My tutaj zgromadzeni jesteśmy w pewnym sensie "spaczeni" :ph34r:. Nam się chce z jakiegoś powodu (ideologia, kaprys, zynsubgdasdasda) walczyć na Linuksie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się. Ludzi nie da się nawrócić z powodów fiozoficznych - to potrafią zrobić tylko dyktatorzy. Windows dla osób posiadających tę zdumiewającą, nieuchwytną i niezrozumiałą dla mnie cechę, o której słusznie wspomniał borzole, po prostu działa. Zrozumienie pojęcia "wolne" w odniesieniu do oprogramowania jest kilometry dalej od zrozumienia, że istnieje używalna alternatywa, za którą się nie płaci, i która wygląda inaczej. A samo to bywa archetypicznie trudne. Za dowód niech służy usłyszane niegdyś pytanie "po co?". Jak na nie odpowiedzieć, bez popadnięcia w słowotok, który znudzi drugą stronę?

 

Dla mnie też, przyznam, Microsoft przeważnie "działa". Nie czuję się jakoś gorszy z tym, że moje wymagania poza to nie wykraczają. Nie uznaję ich też za najmniejsze :D Mam jednak świadomość licencyjnych i międzyplatformowych kajdan. Lecz jestem ostrożny z wysuwaniem dobitnych, "esailowych" zarzutów w stronę MS, nawet gdy są one poszlakowe.

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borzole

Miałem na myśli tylko i wyłącznie umiejętność podstawowej obsługi komputera, nie instalacji programów czy też bardziej złożonych konfiguracji. Poza tym zgadzam się z tobą, że to nie jest kwestia lenistwa. Ludzie są różni i mają różne zdolności. Jedni mają umysły ścisłe, a inni wybitnie humanistyczne i nie ma się co dziwić, że sprawy techniczne są dla tych drugich czarną magią. Kwestia pewnej wyobraźni. Sam miałem przyjemność uczyć koleżanki o humanistycznym zacięciu, podstaw turbo pascala i wiem że nie ma lekko, choć takie dość specyficzne "kobiece" spojrzenie na programowanie bywa ciekawe i pozwala spojrzeć na sprawę trochę z innej perspektywy, dzięki czemu łatwiej wpaść na pewne rozwiązania, na które normalnie bym nie wpadł. ;)

A przy odpowiednim podejściu programowanie z kobietą może być dużo bardziej wciągające. :rolleyes:

Z resztą jak mawiał A. Einstein

Jeśli coś można w ogóle zrozumieć, można to też zrozumiale wyłożyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...