Skocz do zawartości

Dowcipy


walwat

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez cos dozuce. :D

Cos o trunkach: :lammer:

 

 

Barman urządził zawody w tym kto rozpozna najlepiej swój rodzimy trunek.

Pierwszy pije Anglik i mówi: "To jest piwo a mianowicie Dog**".

Drugi pije Francuz i mówi : "To jest wino, ale nazywa sie Szato, i pochodzi z połódniowego stoku góry".

Trzeci pije Polak, przechyla kieliszek i mówi: "Żytnia..." przerywa mu barman "Nie, nie to jest bimber" Na to Polak " Nie, nie ja podaje adres Żytnia 14, mieszkania 8"

 

Kumpel do kumpla w barze:

- Doprawdy tego nie rozumiem! wystarczy jeden mały drink, tylko jeden malutki drink żebym się upił.

- Serio tylko jeden??

- Tak i to zwykle ósmy...

 

Stoi sobie pijak po murem i sika.

Nagle przechodzi obok niego dziewczyna i mówi:

- Bydle!

A facet na to:

- Spokojnie trzymam go.

 

Rozmawiaja dwóch pijaczków:

- Czemu ty Franek, jak podnosisz kieliszek, to masz zamknięte oczy?

- A bo ja żem starej obiecał, że do kieliszka nie zajrzę...

 

Przychodzi facet do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!

Na to lekarz:

- A pije Pan?

- Piję, ale to nie pomaga!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Odświeżmy nieco temat :)

Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale 
chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze 
studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z niąze swoimi 
kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie. 

Pytanie: 
Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne(absorbuje 
ciepło)? 
Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej 
temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego 
ciśnienia. 

Jeden ze studentów napisał tak: 
Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie.Do tego 
potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczb adusz, która 
piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem 
przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają. Na 
pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu 
istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie 
się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest 
więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można 
założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. 
Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w 
piekle wzrastać będzie logarytmicznie. 
Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. 
Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się 
powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostaly 
stałe, to istnieją dwie możliwości: 
1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego 
dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak dlugo rosły aż piekło się 
rozpadnie. 
2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, 
to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło 
zamarznie. 
Która z tych możliwości jest bardziej realna? 
Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała domnie: 
"prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", 
jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga 
opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być 
już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że 
żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze 
tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tlumaczy, 
dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała: 
"Oh,God". 
Ten student otrzymał ocenę "bardzo dobry".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sie pogubiłem,

On się z nią w końcu przespał czy nie??

I gdzie ten student studiował ??

Dr. Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym uniwersytetu kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach w rodzaju: "Czemu samoloty latają?".

 

W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie:

 

"Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem"

 

Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a - Mariotatte'a lub innych. Jeden student natomiast napisał, co poniżej:

 

"Po pierwsze musimy założyć, że jeżeli dusze istnieją, musza posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają? Myślę, że możemy spokojnie założyć, że jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego też, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku.

 

Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się różnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, że jeśli nie jesteś ich wyznawcą, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, że wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła. Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle. Przyjrzyjmy się więc zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, że by w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały.

 

[Odp. 1] Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąć, aż wszystko rozerwie się w diabły.

 

[Odp. 2] Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, że całe piekło zamarznie.

 

Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę Banyan na pierwszym roku), że "Prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, że wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy [Odp. 2] nie może być poprawna;... piekło jest egzotermiczne."

 

Ten student jako jedyny dostał piątkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzywac codebox....

A ten kodzio powyżej, to nie jest "długi listing" ?

 

:):)

nie jest za długi, z codeboxa się niewygodnie czyta :D

 

Właśnie dlatego nie wrzuciłem tego w codebox, którego jestem zwolennikiem i propagatorem ;-)

Źle to wyszło, sprawdzałem. Zresztą i tak miało się to znaleźć w cytacie, nie jako kod. Mój błąd :ph34r:

 

Heh, nie wiedziałem, że jest więcej wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzą w celi: nekrofil, sadysta, pedofil, zoofil i masochista. Nagle zoofil mówi

- Ale bym se wyruchał kotka

- Ale takiego małego - dodał pedofil

- A potem wyrwalibyśmy mu nóżki- dodał sadysta

- A jak by się wykrwawił na śmierć to ja go jeszcze raz - powiedział nekrofil

- Miau - mruknął masochista

_____

 

Facetowi się owdowiało. Lat kilka opłakiwał żonę, ale kiedy stwierdził, że ani prać, ani prasować,ani tym bardziej gotować nie umie- stwierdził, że ożeni się ponownie. Znalazł sobie kobietę młodszą o lat parę. Miesiąc miodowy minął- mąż poszedł do pracy a żona wspiąwszy się na szczyt kunsztu kulinarnego wyczarowała obiad z trzech dań. Mąż wrócił, zjadł niby z apetytem, ale na pytanie czy mu smakowało odpowiedział:

- No dobre... ale nie takie, jak gotowała nieboszczka żona....

Kobicie przykro się zrobiło, poszła do antykwariatu, nabyłą drogą kupna ponadczasowe dzieło Ćwierciakiewiczowej, pół nocy studiowała przepisy, wyrąbałą perliczkę z nadzieniem szparagowym i inne takie; mąż zjadł i mruknął:

- No dobre.. ale nieboszczka żona...

Biedulka się wściekła, stwierdziła, że chrzani, odgrzeje obiad z dnia poprzediego. Wstawiła żarcie na kuchenkę, ale w tej chwili do drzwi zadzwoniła sąsiadka i się z nią zagadała. Do kuchni zawezwał ją swąd spalenizny, czarny dym unosił się malowniczo pod sufitem.

Trzęsącymi się rekoma nakładałą obiad męzowi a talerz. Mąż zjadłszy kęs dostał błogiego wyrazu twarzy i rzekł:

- Nareszcie... nareszcie tak, jak robiła nieboszczka żona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

List od użytkowniczki:

 

Dzień dobry, chcę skopiować film na dyskietkę, gdy dam "kopiuj" pojawia mi się komunikat, że na dysku A nie ma wystarczająco miejsca.

Potem daje "skopiuj skrót" i wtedy mi się film mieści na dyskietce.

Problem jednak powstaje, gdy chcę go uruchomić na innym komputerze dlatego, że pojawia mi się komunikat "skrót nie został znaleziony", równocześnie na moim komputerze ten film normalnie uruchamiam.

Co z tym moge zrobić?

 

i odpowiedź serwisu:

 

Droga użytkowniczko,

do swojej torebki nie zmieści Pani swojego futra.

Karteczka z tym, że futro ma Pani w szafie, do torebki sie jednak zmieści.

Tak więc dopóki jest Pani w domu a przeczyta Pani karteczkę z torebki, że futro jest w szafie, bez problemu je Pani tam znajdzie. Gorzej gdy, będąc u przyjaciółki wyciągnie Pani karteczkę z torebki i przeczyta, że w szafie ma Pani futro. W szafie u przyjaciółki może Pani długo szukać, ale tego futra tam Pani na pewno nie znajdzie.

 

Jeszcze podpowiedź:

torebka=dyskietka

futro=film

karteczka=skrót

szafa=komputer

mól w szafie=wirus komputerowy

sąsiad w szafie=hacker

małżonek wracający z podróży służbowej i zaglądający do szafy=BSA (Business Software Alliance)

 

P.S. Długie, chyba powinno być w 'codebox' ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Dlugie, chyba powinno byc w 'codebox' ;)
Eee, tam... dowcipy w codeboxach sie kiepsko czyta :D

 

BTW - w ktorym serwisie maja tak rozgarnietych pracownikow?! Mam dla nich prace...

Dobre, naprawde dobre :)

 

 

No i przy okazji (malo z linuxem zwiazane, ale ubawilem sie tym kilka dni temu konkretnie) - poradnik dla (tych ladniejszych) studentek Zarzadzania i Marketingu:

 

Marketing kobiecy

1. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w lózku".

To jest Marketing Bezposredni.

 

2. Jestes na imprezie z przyjaciólmi, widzisz atrakcyjnego faceta, jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest swietna w lózku".

To jest Reklama.

 

3. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o numer telefonu, nastepnego dnia dzwonisz i mówisz: "Jestem dobra w lózku".

To z kolei jest Telemarketing.

 

4. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go, odswiezasz mu w pamieci znajomosc i pytasz: "Pamietasz, jak dobra jestem w lózku?"

To sie nazywa Customer Relationship Management (CRM).

 

5. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz, poprawiasz ubranie i fryzure, podchodzisz, stawiasz mu drinka, mówisz mu, jak ladnie pachnie oraz zachwycasz sie jego garniturem. Napomykasz, jak dobra jestes w lózku.

To sie nazywa Public Relations.

 

6. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w lózku", nastepnie pokazujesz mu jeden sutek lub cala piers.

To jest Merchandising.

 

7. Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi i mówi: "Slyszalem, ze jestes swietna w lózku"

To jest uznana marka, czyli Branding.

 

Marketing meski

1. Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w lózku, potrafie spedzic cala noc kochajac sie bez przerwy."

To nazywa sie Nieuczciwa Reklama i jest karane w wiekszosci krajów UE.

 

//===== edit =====

Wywalilem codeboxy bo wyszlo na moje ;)

Tak sie lepiej czyta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...