bunny1985 Napisano Wrzesień 2, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 2, 2010 Jako, że moderator kazał się przenieść to piszę tutaj. temat zaczął darek_wl (już niedługo pewnie znany pod innym nickiem ) może pogadamy o tych setkach dystrybucji? i o podstawach ? Darek zaczął marudzić, że mnogość dystrybucji wpływa negatywnie na rozwój linuksa. Osobiście nie mam nic przeciwko tworzeniu nowych dystrybucji i mnogości rozwiązań. Uważam,że dla twórców jest to niezła szkoła , a dla społeczności szansa na zaangażowanie się projekt(w duży projekt trudniej się zaangażować). Można to robić na linuksie i niech ludzie to robią. to ich czas. Z drugiej strony. słowo dystrybucja jest nadużywane Weźmy distrowatch.com : Jani Monoses has announced the release of Kiwi Linux 10.08, an Ubuntu-based distribution with pre-configured media codecs, full support for Romanian and Hungarian, and Google Chromium as the default web browser: a Xubuntu-based distribution designed for home theatre personal computers: an Ubuntu-based distribution for servers. Version 2.0, announced today, is the project's first release under the new name: tak streszcza się dystrybucje. Dla mnie to są remixy. paru ziomków się zdecydowało zrobić distro. Zamiast np. popaczkować jak mają wolny czas (darek_wl się też chwalił ,że ma sporo czasu. Może paczkowałbyś np clementine playera) , albo zająć się wiki i dokumentacją. Nie mam nic do kolesi, ale mówiąc kolokwialnie: "masa energii psu w dupe" dla mnie distro to coś, co ,ma własne pełne(pakiety wchodzące w skład instalacji bazowej i pozwalające na korzystanie z dystrybucji w zakresie jej przeznaczenia ) repozytorium. Coś co zrobiło się samemu, a nie linux z gnome z nową tapetą, ikonami i autorskim menu start. Jazz linux nie nazywa siebie dystrybucją, a mogli by(centos based distribution with firefox 3.6 as default browser- parafrazując) .Tuptuś pisał o projekcie jako o repozytorium pakietów i tyle. To normalne,że tyle dystrybucji powstaje. Gdyby windows na to pozwalał, to byłyby nie setki, ale tysiące remixów. Jeszcze jedo. To,że jest ich tak wiele nie oznacza, że się nie można nic nauczyć. nie spotkałem jeszcze dystrybucji np. bez crona. I we wszystkich obsługuje się go tak samo. napisałbym jeszcze sporo i o podstawach i np.odniósł bym się do tego: Komputer kupuje się chyba po to by korzystać z programów a nie poznawać budowę jądra systemu operacyjnego i jego bibliotek. ( nie mogę się powstrzymać: a cron to w jądrze siedzi i trzeba znać milion bibliotek i c i asemblera i plsql ,żeby go obsłużyć ) , ale poczekam na wypowiedzi innych w temacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
borzole Napisano Wrzesień 2, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 2, 2010 a mnie się paznokieć oderwał na dużym palcu u stopy ... cholera jak szczypie ... Z OS-em jest jak z jazdą samochodem. Jak Cię stać to masz szofera. Większości nie stać, więc ma prawko. Kobietom mąż tankuje paliwo, mężowi mechanik naprawia błotnik, a szajbusy tuningują godzinami bryczki. Dystrybucje są jak marki. Darek jest jak klient, który ciągle korzysta z jazdy próbnej i nigdy nie wie gdzie się włącza kierunkowskaz. Czy gdyby miał jedno autko przez 2 lata to nazwalibyśmy go fanatykiem, bo wie jak zmienić olej w swoim samochodzie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
@WalDo Napisano Wrzesień 2, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 2, 2010 Nudziarze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bunny1985 Napisano Wrzesień 3, 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 3, 2010 a mnie się paznokieć oderwał na dużym palcu u stopy ... cholera jak szczypie ja musiałem mieć zrywany u palucha u lewej stopy tydzień temu i kość mam w nim dodatkowo pękniętą. i to można powiedziec przez samochód. Klocek hamulcowy mi spadł na stopę( nie jkest to ciężkie, ale musiał spaść jakoś niefortunnie) , Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAREK WL. Napisano Wrzesień 3, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 3, 2010 Ja uważam tak ; mnogość dystrybucji linuksa powoduje że ten sam program musi być przygotoany w wielu wersjach . Popatrzcie np na download Skype dla linuksa albo download Opery dla linuksa ; ile tam jest wersji tych programów .Uważam że taka stuacja zniechęca twórców tych i innych programów do tworzenia ich wersji linuksowych . Np Skype dla windows jest w wersji 4 i jest 1 wersja dla winshita . Dla linuksa jest 7 wersji skypa ale w wersji 2.,1 beta 2 . Tylko ubuntu ma wersję 64-bitową A gdyby developerzy skypa musieli opracować 1 , góra 2 wersje dla linuksa to zapewne wersja linuksowa nie byłaby tak do tyłu w porównaniu z wersją windozową .Czy gdyby było 40 wersji windows i do tego programy musiałyby być opracowane w innej wersji dla każdej wersji systemu to byloby lepiej :?: Chyba nie Gdyby developerzy linuksa usiedli przy wspólnym stole zamiast dzielić się na małe grupki mielibyśmy dziś więcej programów a w mnjiejszej ilości wersji . Tak chyba byłoby lepiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ra-v Napisano Wrzesień 3, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 3, 2010 Producenci mają za to płacone żeby dopracować wersje dla Linuxa i niech się dostosują do wymogów. Będzie trzeba zrobić na 30 wersji Fedory to zrobią 30 wersji lub wcale. Wielokrotni zmiany dotyczą tylko i wyłacznie wersji 32/64 bit, a zmiany typu Fedora, Ubuntu, Madriva są lub nich nie ma. Rożnica jest w tym czy jest rozpowszechniane z RPMów, DEBów czy tylko źródeł, które notabene sami możemy "przerobić" do (_rpma_ → RPM-a) ORT. A tak w ogóle to weź załóż jakieś konsorcjum czy cuś, pozbieraj ludzi i zacznij coś robić aby ujednolicać, a nie marudzić, spamować i zajmować megabajty za naszym forumowym serrwerze jak stara baba. No chyba że pracujesz na zmianę "tytułu" Eksperta na Spambota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jony Napisano Wrzesień 3, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 3, 2010 DAREK WL. ma trochę racji. Nie przeszkadza mi duża ilość dystrybucji, ale brak podstawowej kompatybilności między nimi, co w dużym stopniu hamuje popularność Linuksa jako systemu operacyjnego pod strzechy. Gdyby były jasno określone standardy to np. paczka deb działałaby we wszystkich "debowych" dystrybucjach spełniających określony standard. Podobnie z paczkami rpm. A tym czasem na stronach skype znajdziemy rpm-y do fedory i opensuse. Podobny problem dotyczy wersji bibliotek. Jakiś czas temu komunikator Tlen przeszedł na bibliotekę QT 4.6.3 co spowodowało, że nie można było go odpalić na systemie z ciut starszą wersją 4.6.2 i takie rzeczy odstraszają potencjalnych użytkowników. Efekt końcowy jest taki, że Linux krąży wokół 1% na rynku OS, a ostatnio został wyprzedzony przez iOS. Dobrym krokiem jest LSB o ile zyska na popularności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thof Napisano Wrzesień 3, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 3, 2010 A debianowcy to podobno pryszczersi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bunny1985 Napisano Wrzesień 3, 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 3, 2010 ja jestem tak jakby debianowiec LSb nie dało zbyt wiele, a istnieje to już jakiś czas . Producenci mają za to płacone żeby dopracować wersje dla Linuxa i niech się dostosują do wymogów a mnie się wydawało że zyski to generują na sprzedaży, reklamach itd, a nie mają płacone za to żeby dopracować wersję na linuksa.Jeśli sie to opłaca to mogą to zrobić. Popatrzcie np na download Skype dla linuksa albo download Opery dla linuksa ; gdyby były to otwarte aplikacje, każdy sobie by zrobił swoją paczkę. Można też jak google earth - z pliku bin. Można pisać program ze statycznie podlinkowanymi bibliotekami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano Wrzesień 4, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 4, 2010 Ja uważam tak ; mnogość dystrybucji linuksa powoduje że ten sam program musi być przygotoany w wielu wersjach . Popatrzcie np na download Skype dla linuksa albo download Opery dla linuksa A co mnie, jako współtwórcy wolnej dystrybucji wolnego oprogramowania, mają obchodzić zamknięte, własnościowe programy, w dodatku oparte na własnościowych protokołach? A debianowcy to podobno pryszczersi. A ja używam Fedory i mam pryszcze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
borzole Napisano Wrzesień 4, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 4, 2010 Ja używam Fedory i nie mam pryszczy Wszystko sprowadza się do motywu przewodniego autora: Linux ma przede wszystkim sprawiać frajdę. Myślę, że największą przeszkodą w popularyzacji Linuksa (jajko+całe oprogramowanie) jest paradoksalnie jego rozwój. W rozwoju każdej aplikacji przychodzi taki moment kiedy trzeba wszystko wywrócić do góry nogami, żeby się dalej rozwijać. Podobno kernel nie ma nawet stałego ABI. Programiści muszą za tymi zmianami nadążyć. Z drugiej strony firmy mogły by dużo zyskać, gdyby tylko chciały współpracować z Twórcami danej dystrybucji. W większości przypadków wystarczyłoby, że np. developer/paczker z Fedory podpisuje cyrograf, dzięki któremu ma wgląd w kod i może zrobić paczkę, ale obowiązuje go "tajemnica kodu". Była chyba nawet taka próba z robieniem sterowników, ale producenci nie chcieli np. z powodu umów z M$ (nie będziesz dostarczał sterowników na inne systemy). No i co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz! To nie zmienny Linux jest problemem, ale nieuczciwa konkurencja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thof Napisano Wrzesień 4, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 4, 2010 A ja używam Fedory i mam pryszcze.Tu raczej nie chodzi o to, że pryszczersi mają pryszcze, ale kiedyś mieliśmy na forum eksperta w tych sprawach i jego trzeba zapytać, bo ja się nie znam tylko bezmyślnie powtarzam. Pomyślałem, że to zdanie wpasuje się idealnie w poziom tej dyskusji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano Wrzesień 4, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Wrzesień 4, 2010 A ja sądziłem, że moje zdanie będzie dobrą kontynuacją tematu i trzyma jego poziom. Widocznie nie mam talentu do dowcipu (ale pryszcze mam, o!). Na pocieszenie (siebie) dodam, że nowa maść od dermatologa zaczyna działać. Prawie. http://xkcd.com/700/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Subaru Napisano Październik 19, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Październik 19, 2010 To normalne,że tyle dystrybucji powstaje. Gdyby windows na to pozwalał, to byłyby nie setki, ale tysiące remixów. Tylko tysiące? Znaleźliby się fanatycy przerabiający BSOD'ki na swą modłę tłumacząc je coraz to śmieszniej (nie na darmo powstał przeglądarkowy generator BSOD...jeden nawet próbowałem stworzyć) Nie mam nic do kolesi, ale mówiąc kolokwialnie: "masa energii psu w dupe" Ewentualnie o jedno i^2 za dużo Komputer kupuje się chyba po to by korzystać z programów a nie poznawać budowę jądra systemu operacyjnego i jego bibliotek. Komputer fakt, system już niekoniecznie, zależy na kogo się trafi (jak dostałem Aurox'a pierwszy raz to prawie go wzrokiem porozkładałem na kawałki, acz to i tak było bardziej "co-gdzie-jest" a nie zabawa co w Kernelu siedzi) ( nie mogę się powstrzymać: a cron to w jądrze siedzi i trzeba znać milion bibliotek i c i asemblera i plsql ,żeby go obsłużyć ) Nie zapomnij o Python, Ruby, Perl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jony Napisano Październik 19, 2010 Zgłoszenie Share Napisano Październik 19, 2010 Do tej dyskusji wpasowuje sie komentarz, na który natrafilem na Onecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się