Skocz do zawartości

Nagrzewanie Się Laptopa Na Różnych Systemach Operacyjnych


slabypingwin

Rekomendowane odpowiedzi

Generalnie na wszystkich dystrybucjach zauważyłem takie zjawisko ;

mój laptop Acer aspire 7540G więcej się nagrzewa i częściej włącza się w nim wentylator

gdy jestem na linuksie , niż gdy jestem na windows .

Najwięcej lapek grzeje się na dystrybucji MAGEIA .

Czy u innych też występuje podobne zjawisko ?

Zastanawiam się czy przyczyną większego nagrzewania się laptopa na linuksach może być

to że linuksowe moduły jądra obsługujące sprzęt są mniej dopracowane niż

windowsowe sterowniki chipsetu i grafiki ?

Proszę o opinię w tej sprawie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ to dział Hyde Park to powiem co ja myślę na ten temat.

Otóż w Linuxie komputer musi robić to co chce użytkownik, nie ma to tamto. Dlatego jest bardziej sterany i się grzeje. W Windowsie jest odwrotnie. To użytkownik musi robić to co chce Windows. Ja, jak muszę pracować na Windowsie jestem bardziej spocony niż na Linuxie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba urok kernela z linii 3.x.x - nie tylko Ty tak masz. U mnie bylo podobnie, wiatrak caly czas chodzil, czasem zwalnial obroty na pare sekund, do czasu az nie otworze np. managera plików. Mysle, ze w jakims stopniu nagrzewa sie z powodu, z jakiego piszesz. Ja tymczasowo wysiadlem z Linuksem na laptopie, pare niedociagniec wiecznych bylo, wywalilem pingwina z laptopa, zostawiajac na stacjonarce. I przestalem tez ogólnie nieco wierzyc w Linuksa - mamy ostatecznie 2011 rok, zaraz 2012, era niby trabia ze PostPC, a Linux nadal cierpi czasem na kuriozalne pierdoly - nie ubarwiam Linuksa, mówie tak, jak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Jusko - masz w pelni racje .

Ja tez przestane chyba uzywac pingwina na laptopie ,

tym bardziej ze jest on zbudowany z podzespolów AMD/ATI .

Mi sie wydaje ze przyczyna obecnego stanu rzeczy jest zbytnie rozdrobnienie sil - programisci ukladaja te same programy dla róznych dystrybucji , zamiast ukladac nowe programy dla LINUKSA jako systemu . I na dodatek ukladaja nie to co potrzeba;

nowe wersje srodowisk graficznych ,nawet jesli dotychyczasowe sa wystarczajaco dobre . A jakiegos dobrego programu do odbioru analogowej tv nie ma komu ulozyc....

Z tego co zorientowalem sie w swojej okolicy ; zwyklych ludzi

nie interesuje idea GPL/GNU natomiast sa zainteresowani uzywaniem

darmowych zamienników kmercyjnych,platnych aplikacji .

A ja gdzies nas forum kiedys przeczytalem ; linux nie jest zamiennikiem windows . Jesli tak jest to niedobrze ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja gdzieś nas forum kiedyś przeczytałem ; linux nie jest zamiennikiem windows . Jeśli tak jest to niedobrze ....
Nie jest. Podobnie jak nie jest zamiennikiem Windows Mac OS, iOS, Chrome OS i jeszcze kilka innych.

I przestań zrzędzić jak stary pierdziel. Ciesz się, że masz za darmo. A jak coś się nie podoba to sobie sam zacznij "układać" albo odpal Windows. Na okrągło to samo żałosne jojczenie i frazesy, że zbyt wielu "układa" zbyt wiele dla zbyt nielicznych.

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykłych ludzi nie interesuje idea GPL/GNU natomiast są zainteresowani używaniem...

Sytuacja identyczna jak z tym zamiennikiem dla konkurencyjnych systemów. Nie jest zamiennikiem i nie jest dla zwykłych ludzi. Ktoś przeciętny lub poniżej nie zrozumie idei otwartego oprogramowania i tym nie poradzi sobie z takim systemem. Gdyby Linux był dla "zwykłych ludzi" to przecież jego popularność nie oscylowałaby od 10 lat w okolicach 1%. Liczy się jakość użytkowników, a nie ilość. Poza Ubuntu nikomu nie zależy na "łapance" :) Ta przeciętność społeczności Ubuntu udzieliła się programistom Canonicala i w rezultacie Ubuntu mocno traci http://distrowatch.com/stats.php?section=popularity (zwróćcie uwagę na ostatnią kolumnę "Last 1 month").
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Otóż w Linuxie komputer musi robić to co chce użytkownik, nie ma to tamto. Dlatego jest bardziej sterany i się grzeje. W Windowsie jest odwrotnie. To użytkownik musi robić to co chce Windows.

Tekst dnia, wyryję go sobie w pamięci na długie dni :)

 

Pierdziu...różnica między "W" a Linuksem jest taka, że Linux się rozwija a "W" się cofa

Jeden z przykładów, kiedyś tablet graficzny nie działał mi w pełni jak trzeba (nie miał oficjalnego wsparcia od producenta), teraz działa OOTB sam z siebie, podłączyłem i wszystko jest OK!

Używam Linuksa nie tyle dlatego, że nie chcę płacić firmie "MS" za to, że będę miał system operacyjny w wersji beta "na zawsze", tylko dlatego, że Linux jest dla mnie lepszym systemem do codziennej pracy różnego rodzaju, jedyna rzecz, która tak (_na prawdę_ → naprawdę) ORT mnie nierozłącznie trzyma z tym "W" to program do wypełniania deklaracji ZUS (Płatnik) =_= i gdyby tylko nie on, to kto wie czy już bym zapomniał o istnieniu "W"

 

Jedyne co mnie denerwuje to to, że - wedle słów kolegi trochę znającego się na prawie - prawo polskie ma pierwszeństwo przed licencją GNU/GPL, przez co mimo wszystko nie da rady używać Linuksa we firmie ściągniętego z internetu, musi być jakiś dowód zakupu (bah temat wałkowany był nie raz nie dwa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heja

 

Wracając do właściwego tematu, powodem takiego nagrzewania się jest sposób wykonywania zadań w Linuksie. Generalnie w linuksach system sam tworzy wsady. Tzn zbiera zadania i pakuje wszystkie na raz zamiast w trybie ciągłym korzystać z procka.

 

Co do wrażeń z grzania się kompa, zależy co robie. kiedy pisze ten mail praktycznie mało co się grzeje, ale jak odpalę jakąś ciężkawą Jave to zgodze się, procek grzeje się niemiłosiernie. na windzie natomiast grzanie w stanie zbliżonym do bezczynności jest o znacznie większe, ale z drugiej strony nie odpalałem czegoś co obciążałoby akurat procesor, tzn nie robiłem obliczeń, nie stawiałem na windzie serwerów.

 

Sumarycznie póki nie odpalę serwera lub javy to winda w na bank grzej mi kompa bardziej niż fedora. Windy, póki ją miałem, jako systemu nie podpinanego do sieci (nie akceptowała mi neta z komórki) nie miałem jak porównać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam rację, Java jakaś taka się ciężka zrobiła, próbuję otworzyć stronkę swoją gdzie mam tyle kodu Java co kot napłakał, a potrafi nawet Firefoxa przydusić na amen...

MOŻE to wina kodu, takie coś też trzeba (_wziąść_ → wziąć) ORT pod uwagę, ale jedyne co tam jest to bodajże przyciski menu (stara sprawa jeszcze z FrontPage'a) oraz zegarek (z jakiejś stronki z apletami ściągnięty), reszta to goły HTML a i tak jak wczytam stronkę to już jest "papa"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...