Skocz do zawartości

Linux Zagrożeniem Dla Windows


SebOOl

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio Microsoft zaczął mocno krytykować brak kompatybilności i zintegrowania jednych programów z innymi (QT, Gtk; rpm, tgz). Najgorsze jest to, że ma zupełną rację - w Windows sytuacja wygląda dużo lepiej (chociaż do MacOs'a jeszcze wiele im brakuje). Gdybym miał wytknąć największą wadę Linuksa to wskazałbym na jądro, a uczepiłbym się jego monolityczności. Śmiało można powiedzieć, że Linux staje się przestarzały ze względu na budowę (z Windows jest jeszcze gorzej). Pozostaje czekać na HURDa.

 

Ostatnio podczas oglądaniu na Windows XP filmu u koleżanki ujrzeliśmy komunikat: "DOS error". Heh, nie próbuję się nawet domyślać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Pozostaje czekać na HURDa.

Ciekawe kiedy wyjdzie pierwsza skończona dystrybucja tego systemu.. ( to znajac zycie bedzie debian.. ), ale cos czytalem jeszcze o gentoo hurd.. ciekawe jakby dzialala fedora hurd ? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam,

pozwólcie, że się przyłączę do dyskusji. Będzie trochę pod prąd, zatem zastrzegam od razu, że nie jestem agentem MS nie czerpię żadnych korzyści z reklamowania, sprzedaży itp produktów tej firmy a sam na codzień staram się nie używać windowsa - ze zmiennym szczęściem.

Na początek trochę o strategiach. Podobała mi się jedna z wypowiedzi, w której tak naprawdę zawiera się obraz sytuacji - kasa. Tym co różni M$ od twórców rozmaitych dystrybucji (_linuxa_ → Linuksa) ORT są niewyobrażalnie różne środki finansowe. Od 11 lat pracuję w branży IT, ponad 4 lata w rynku oprogramowania ERP i systemów wspierających zarządzanie dla MSP. Skoncentrujmy się na tym ostatnim. Kilka osób twierdziło, że L jest lepszy dla małej firmy od Windowsa, choć argumenty za były raczej zabawowe. Jeśli ktoś potrzebuje komputera w małej firmie, to absolutnym minimum jest oprogramowanie do wystawienia faktury i sprawdzenia czy uregulowana została należność. Od tego momentu właściwie zaczynają się potrzeby każdej firmy. Im większe potrzeby, tym większy problem a rozwiązań jak na lekarstwo. Jedynym poważnym rozwiązaniem wydaje się SKID firmy Macrosoft, choć nie dla każdego, bo ceny licencji i usług wdrożeniowych każą się głęboko zastanowić. Zatem mamy komputer z Linuxem - bo był za darmo ale nie możemy wystawić faktury. Z resztą to "za darmo" jest pojęciem umownym, co wytłumaczę pod koniec. Oczywiście, że można sobie napisać taki soft w narzędziach, które są w dystrybucji i do tego za darmo ale nikt rozsądny nie zdecyduje się na taki manewr. Do tego potrzebny jest ktoś, kto na bieżąco śledzi zmiany w prawie podatkowym i wykonuje stosowne poprawki co niestety kosztuje. Jaki sens zatrudniać na etat programistę, skoro za jego jedną pensję można kupić komputer z windowsem i stosownym oprogramowaniem dla małej firmy? (XP Home + Hermes, Raks, Symfonia, Wapro na MSSQL, Subiekt GT na MSSQL + komp ~ 5000zł). Problem sterowników urządzeń zewnętrznych takich jak skanery, drukarki czy kasy fiskalne, czytniki kodów itp. to zupełnie inna historia. Wydaje się, że na dzień dzisiejszy nie do przejścia. Szczerze będę wdzieczny komuś, kto na konkretnym przykładzie dowiedzie, że nie mam racji. Wróćmy teraz na chwilę do strategii. Cóż takiego kombinuje MS żeby zagarnąć placek, który jest już od dawna podzielony a ruchy na rynku raczej minimalne? M$ buduje kompletną, zintegrowaną platformę dla MSP. W tym celu 2 lata temu kupuje 2 firmy i doskonałe produkty (z czego Axapta, po remake'u i doszlifowaniu może być prawdziwym hitem) piekąc 3 pieczenie za jednym zamachem. Kupują kawał rynku na początek, gotowe produkty i know-how. Jak zatem wyglądać będzie oferta za rok/2? System operacyjny, serwer baz danych, komplet narzędzi backoffice, komplet narzędzi frontoffice, rozbudowana platforma komunikacyjna i multimedialna. I nie mam na myśli gadugadu, bo jak ktoś ma czas na gg w pracy, to przeważnie oznacza, że nie pracuje.

Jeśli do kogoś nie bardzo trafiło to, co napisałem powyżej to tłumaczę:

produkty GreatPlanes i Navision (teraz już Microsoft Business Solutions) to komplet ERP/MRPII + Axapta dla MSP + CRM, do tego bardzo wydajny serwer baz danych + backoffice wszystko to pointegrowane a za jakiś czas działające na poziomie akceptowalnym dla przeciętnej firmy. Dla takiego rozwiązania nie ma poważnej linuxowej alternatywy. Przynajmniej na razie. Dla mnie rynek desktopowy (_linuxa_ → Linuksa) ORT przypomina nieco czasy windowsa 3.1. Pojawił się, przyciąga uwagę, jest kilka mniej lub bardziej ciekawych rozwiązań, ale póki co - bez większych emocji.

Teraz odrobinę o kosztach.

Zakup legalnego windowsa w wersji OEM (z nowym komp.) to koszt ok 500-600zł. Zazwyczaj jest już zainstalowany i skonfigurowany a "pan w sklepie" poinstalował drivery do wszystkiego co razem z kompem kupiliśmy. Dla kogoś, kto kupuje workstation do firmy, koszt ten jest pomijalny.

Zakup stacji roboczej z linuxem jest dużo bardziej skomplikowany, przede wszystkim należy mieć pewność, że nabywany sprzęt posiada sterowniki dla (_linuxa_ → Linuksa) ORT i uda się wszystko uruchomić. Jak dowodzą pękające w szwach różnej maści fora typu jak zrobić [...] integracja tego wcale nie jest prosta i z pewnością przerasta możliwości zwykłego użytkownika, który na dobrą sprawę ma zarabiać dla firmy pieniądze a nie zajmować się duperelami. Nie zawsze też jest możliwa, przez co sam muszę utrzymywać drugi system, żeby czasem coś zeskanować czy przygotować materiał dla drukarni. Jak kiedyś policzyłem, instalacja, konfiguracja, strojenie (_linuxa_ → Linuksa) ORT jako stacji roboczej zajmuje przeciętnie 8-10godzin. Wystarczy podpiąć do tego stawkę za roboczogodzinę serwisanta i kwestię kosztów zakupu systemu mamy praktycznie rozwiązaną. Argument o dostępności darmowych aplikacji typu backoffice, w tym przypadku do mnie nie przemawia, bo OO działa pod windowsami bez zarzutu, Choć dyskusyjne wydają mi się jego możliwości w pewnych specyficznych obszarach (nie dla wszystkich istotnych).

Czas na małe podsumowanie.

Propozycja zmiany systemu dla stacji roboczej na (_linuxa_ → Linuksa) ORT wydaje mi się interesująca i z pewnością rozwojowa, choć dyskusje o wyższości jednego nad drugim wyglądają nieco zabawnie. :)

 

Pozdrawiam

 

retsehc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Propozycja zmiany systemu dla stacji roboczej na (_linuxa_ → Linuksa) ORT wydaje mi się interesująca i z pewnością rozwojowa...

I to jest święta prawda ... Ja myślę że Linux ma przed sobą przyszłość ale zanim naprawdę zagrozi sytomom Microsoftu (rozbudowywanym przez ponad 10 lat) to upłynie jeszcze spooro czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

retsehc mądre słowa. Obowiązkowo należy stwierdzić, że dla wielu firm i zastosowań Windows jest tańszy, a nawet dużo tańszy i bardziej opłacalny. Wszystko zależy od okoliczności i słynnego działu "otofakty" nie należy traktować jako propagandy. Jak kiedyś pisano w pewnej gazecie - użytkownicy Linuksa to często maniacy, wywyższający się ponad innych. I tak też właśnie myślę - brakuje nam nieco otwartości. A teraz z racjonalnego punktu widzenia: jeżeli Linux jest lepszy to czemu używa go tak mało osób? Z nieświadomości? Nie tylko. Microsoft to potężna firma i z pewnością przez wiele wiele lat będzie dbała o to, żeby jego system miał miejsce na rynku (choć można się spodziewać, że nieco zmalaje). Konkludując, wszystko dąży do stwierdzenia, że Windows sporej części ludzi wciąż jest niezbędny i jest najtańszym rozwiązaniem. Jeżeli nie zrozumiałeś to przeczytaj przyklady retsehca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda co napisal przedmowca, ale naszczeście zaczyna sie cos dziac w kierunku (_linuxa_ → Linuksa) ORT i zaczynają się pojawiać oprogramowania na niego, jednak to chyba jeszzce troche potrwa zanim Linux dla firm bedzie mogl dorownac zkomercjalizowanemu systemowi, choc moze gdy tak patrze teraz na (_linuxa_ → Linuksa) ORT a jeszcze niedawno jaka byla jego konfiguracja ciezka to dosc szybko sie posuwa do przodu łatwośc obsługi. Oby tak dalej, jest na dobrej drodze, jednak najwiekszy problem wydaje mi sie jak to juz zauważył retsehc , brak odpowiedników dla (_linuxa_ → Linuksa) ORT i to nie jakiś programików tylko poważnych aplikacji. Ale ......?

I jestem tylko ciekawy kiedy to sie wreszcie zmieni, że Linux stanie sie bardziej przyjazny dla zwykłego usera, bo teraz to potrafi odstraszyc instalacja (smieszna instalacja) neostrady, tylko ze to dla poczatkującego horrro. Tyle sie o tym pisze, nic sie w tym kierunku nie robi :( Ja ostatnio nawet tak (chyba) fascynująco opwiadalem o feforce, ze przekonalem pięciu ludzi, ale .. wlasnie ale , dwoch z nich zniechecila instalacja neostrady i sie poddali(nie moge im pomoc poniewaz za daleko mieszkaja), a pozostali sie boja ze sobie nie poradza :( No coz na nic moje namowy, musi sie Linux stac jeszcze bardziej przyjazny. Marzenie(fajnie by bylo np. zeby chociaz neostrade można bylo z rpmów zainstalować, zapytalo by nas tylko o kraj, hasło, login that's all) to nie dla mnie, bo dla mnie to pestka, ale dla tych nowych. I tak jest na wielu przykladach mozna by bylo wymieniac dluugo. Jednak ja I Love Linux i bede o nim mowil jak najlepiej, jednak windy nie moge wyzucic do konca, chodzby przez glupi skaner(HP dalo oprogramowanie tylko na Windowsa i Maca) :( , a coz Sane... to nie HP

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy też, że firmy posiadające komputery na MS Windows nie przerzucą się na Linuksa, bo było by to marnotrawstwo licencji... ://

Problem licencji nie jest aż tak poważny jak myślisz. Znacznie poważniejszym w moim przekonaniu jest problem "ludzki". Używając przez x lat windows, pracownicy przyzwyczajają się do zaprojektowanej (fatalnie) ergonomii. To oznacza, że ich wydajność pracy (co ma przełożenie na sprawność działania przedsiębiorstwa a to na wielkość przychodów, zysków itd.) uzależniona jest od stopnia sprawności poruszania się po interfejsie. Z własnych doświadczeń mogę podać przykład tragicznej dla firmy w skutkach zamiany 32bitowego systemu znakowego (potocznie niepoprawnie zwanego dosowym) na graficzny. Jedna z bardzo znanych firm dystrybucyjnych zdecydowała się na zmianę oprogramowania tego samego z resztą producenta. Nowy system miał ok 35% wyższą użyteczność (głównie funkcjonalną) co było głównym powodem podjęcia decyzji o zmianie. Operatorzy przeszli gruntowne szkolenie z obsługi w zakresie wykonywanych czynności. Mimo tego czas wystawiania jednej faktury wydłużył się z 15 do 25minut. (Jedna faktura miała od kilkudziesięciu do kilkuset pozycji). Skutkiem tego firma zaczęła tracić klientów. Trzeci w kolejce czekał o 30 minut dłużej niż zwykle a czas ten wystarczał na przejazd do konkurencji. Firma w ciągu roku spadła z 3 na 9 miejsce w rankingu. Zarząd wyleciał na zbity pysk. Nikt nie spodziewał się takiego kosztu zmiany software. Nie pomógł fakt, że w nowym systemie zachowano skróty klawiszowe, zaimplementowano "bezmyszkową obsługę formularzy".

Zmiana o której piszesz może okazać się zbyt kosztowna z zupełnie innego, co widać w przykładzie, powodu.

Co nie znaczy, że nie warto się nad takową zastanawiać.

Brak umiejętności posługiwania się przez użytkowników systemem może być paradoksalnie ogromną korzyścią dla firmy o czym napiszę innym razem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Od lat zmagałem się z wersjami Windows, z nadzieją że następna wersja będzie dobra. Ale było coraz gorzej mimo to że dowalałem coraz lepszy sprzęt to moja tygodniowa praca rozkładała się tak 80% łatanie i administracja systemu i 20% efektywnej pracy. Przyznaje wymagałem od systemu może zbyt wiele. W końcu po zawiedzeniu się po SP2 pod win XP przeszedłem na Fedorę, rewelacja po połowie godziny samoczynnej instalacji miałem pełny i skonfigurowany system do pracy biurowej. Po godzince podobnie jak w XP miałem już pełne wymagane dla mnie środowisko pracy. Pracuję na nim już kilka miesięcy, automatyczny upgrade, działa super, żadnych zawiech, ciągle ukazują mi się jakieś narzędzia ułatwiające pracę, o których do tej pory nie miałem pojęcia ponieważ w Windows były tematem nie znanym albo ich cena była absurdalnie wysoka.

Gry!!! - zauważyłem co najmniej 30% wzrost wydajności grafiki na tej samej karcie, od czasu do czasu gram wspólnie po necie z przyjaciółmi i oni posiadając lepszy sprzęt na XP muszą ograniczać niektóre funkcje aby mieć płynną grafikę.

Byłem miłośnikiem Windows podobnie jak wy, ale teraz nie mogę patrzeć na ten chłam. Z niecierpliwością czekam na kolejne wydanie Fedory i to nie dlatego że ta mi się wiesza ale po raz pierwszy man nadzieję że znowu zaskoczą mnie jakimiś nowymi bajerami!

Oczywiście system jest inny ale to zmiana jest utrudnieniem, trzeba się przyzwyczaić o innych funkcji, które po poznaniu ich zapewniam że są prostsze niż w XP. Probowałem już kilka razy przejść na Linux, chociaż pod względem funkcjonalnym był bardziej rozwinięty, to jego interfejs był bardzo skomplikowany, ale tym razem jest inaczej w końcu stał się prostszy i bardziej przejrzysty od Windows jednocześnie zachowując swoje walory technologiczne.

Polecam wam spróbujcie wtedy wasza opinia będzie bardziej uzasadniona!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Jakby nie patrzeć coraz wiecej mlodziezy zaczyna interesowac sie linuxem( po podjeciu studiow informatycznych to to jest mus :P) i mozna by sie zastanawiac czy linux bedzie mial szanse konkurowas z M$ ...

jednak nie mozna sadzic ze panowie z M$ nie obserwoja sprawy na bierzaco...

Prawdopodobnie juz sobie zaplanowali co jak gdzie i kiedy i linux bedzie potrzebowal jeszcze prawdopodobnie conajmniej nascie lat by tak serio zagrozic windowsowi...

w sumie panowie z M$ upatruja duze pieniadze w dziurach swojego systemu... przeciez ludzie kupoja anty-viry :P

na zakonczenie

gdyby nagle M$ zniknal i wszyscy musieli by sie przesiasc na (_linuxa_ → Linuksa) ORT to to (nie oszukujmy sie) bylby kataklizm dla calego świata.. :P

Taka jest smutna prawda ze niestety w miedzyczasie kiedy formowala sie firma M$ nie miala zadnego powaznego badz dobrze zorganizowanego konkurenta...

pamietajmy ze nie od zawsze wszyscy internet mieli a bez niego (_linuxa_ → Linuksa) ORT bylo ciezko/niemozliwe dostac :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest smutna prawda ze niestety w miedzyczasie kiedy formowala sie firma M$ nie miala zadnego powaznego badz dobrze zorganizowanego konkurenta...

Miała - w czasie pierwszych Windowsów. Był to OS/2. Był dużo lepszy i stabilniejszy od Windowsa ale mankamentem było to że nikt nie pisał na niego softu (_poniewasz_ → ponieważ) ORT mi. Win wyszedł jako pierwszy i wszyscy ruszyli z pisaniem programów na niego a nie na OSa ... i tak z biegiem czasu lepszy system stał się gorszy (_poniewasz_ → ponieważ) ORT nie było dla niego softu... (wszystki pisze gdzieś powyżej w tym wątku :) )

 

gdyby nagle M$ zniknal i wszyscy musieli by sie przesiasc na (_linuxa_ → Linuksa) ORT to to (nie oszukujmy sie) bylby kataklizm dla calego świata.. tongue.gif
Eeee. bez przesady. Sądzę że nie chodzi o upadek Microsoftu! Firma ta robiła, robi i ma robić oprogramowanie. Chodzi o praktyki monopolistyczne!. Najlepiej by było gdyby (_linuks_ → Linux) ORT zajoł jakieś 30% rynku, tyle samo Windows i jak by do rywalizacji doszedł jeszcze jakiś system. Wtedy działała by konkurencja i wszystkie systemy (przynajmniej w założeniach) były by dużo lepsze, bezpieczniejsze i stabilniejsze. Niestety taki stan rzeczy jest chyba nie możliwy do osiągnięcia (przynajmniej narazie).

A co do nastu lat na zagrożenie dla MS.. Istnieje duże prawdopodobieństwo że za tyle czasu znikną komputery osobiste i będą tylko miejskie superkomputery do których użytkownicy będą się podłączać za pomocą termianli ... także w systemach yeż może się duzo zmienić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
Sądzę że nie chodzi o upadek Microsoftu! Firma ta robiła, robi i ma robić oprogramowanie. Chodzi o praktyki monopolistyczne!

Zgadzam się. Ja też uważam że Microsoft powinien dalej rozwijac linie swoich produktów, bo bądź co bądź, skoro jednak upowszechniły się one w takim stopniu, to musi coś w tym być.

 

Ponadto Microsoftowi można wiele zarzucić, ale nie można się nie zgodzić z tym, że firma zrealizowała swój największy plan, jakim było sprawienie, aby komputer osobisty trafił pod każdą strzechę. I rzeczywiście, liczba komputerów tak drastycznie wzrosła, iz teraz już nie można sobie bez nich wyobrazić praktycznie życia. Nie sądzę, aby Linux mógł sprawić w owych czasach to samo, bo MS miał ustalony plan działania, a tego właśnie chyba zabrakło projektantom linuksa...

 

Co do Linuksa, to przyznam że teraz nie stanowi on większego zagrożenia dla Windows, chociaz tak czytając wciąż się zastanawiam o jakie zagrożenie wam tak naprawdę chodzi. Że wyprze go z rynku? O nie, na to bym nie liczył jeszcze dłuuugo. Przynajmniej jesli chodzi o domowe PC. Ta działka póki co należy głównie (aczkolwiek nie zupełnie, żeby nie bylo:) do MS. Jednak patrząc na obecny rozwój Linuksa i wolnego oprogramowania, można dojść do wniosku, że ta sytuacja może ulec za jakiś czas pewnym zmianom.

 

Jedną z rzeczy jakie można zarzucić Linuksowi jest właśnie brak kompatybilności ze sprzętem. Chociaż sytuacja uległa poprawie i teraz Linux obsługuje bardzo wiele różnorodnego sprzetu, to jednak wciąż można się rozczarować. Ja niestety jestem tego przykładem . Posiadam drukarkę i skaner, których nijak nie mogę ruszyć pod linuxem. Przeczytałem setki postów i jedyne co znalazłem to płatne, komercyjne rozwiązania. Może sytuacja się zmieni, gdy nowe pokolenie informatyków, którzy właśnie się kształcą, dojdzie do głosu. Może zatrudniając się w firmach produkujących sprzęt i poznając jego specyfikacje sami będą tworzyć odpowiednie oprogramowanie pod Linuksa. Nie sądzę aby firmy miały coś przeciwko, w końcu zalezy im chyba żeby ich sprzęt był jak najbardziej unwersalny?

 

Ale ale... żebym nie został posądzony o jakiegoś maniaka na punkcie firmy z Redmond, powiem co mi się nie podoba. Przede wszystkim koszmarne i bezsensowne są sposoby licencjonowania produktów. Według mnie umowa licencyjna powinna byc powiązana z osobą fizyczną a nie ze sprzętem. Kupując system operacyjny powinniśmy miec prawo do zainstalowania go jednocześnie na jednym komputerze, ale z jakiej racji kupują nowy komputer czy modernizując stary, mamy do jasnej ciasnej płacić drugi raz za ten sam system operacyjny, bo zmieniła sie konfiguracja sprzętu?? Przeciez to i tak ten sam komputer, nie powieliliśmy instalacji, wciąż używamy 1 kopii. Według mnie to troche chore... Co do ceny, to myślę że obecne 350 zł za tak wszechstronny i uzyteczny produkt to nie jest az tak dużo. Tym bardziej że pudełkowe wersje linuxów z pełnym wsparciem technicznym potrafią kosztować 1000 zł i więcej. Polityka MS może czasem naprawdę wywoływac mieszane uczucia, ale możliwe że to się zmieni z nadejściem Windows Vista. W końcu jest tyle skarg, a żadna firma nie jest głucha na opinie swoich klientów. Może w końcu dotrze to do świadomości zarządu MS...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ze sie teraz wtrace ale nie gadaj glupot, ktory Linux kosztuje z pelnym wsparciem technicznym 1000zl, chyba cos ci sie pomylilo. Z tego co mi wiadomo to góra 300 zl + do tego okolo 3000 aplikacji, Mandriva 94zł ze wsparciem technicznym + 3000 - 7000 softu wiec nie gadaj glupot. Ms kosztuje 350 OEM a np SuSE 249zl Professional ktory nalezy do osoby nie do sprzetu MS nalezący do osoby 1200zl - 1500zl professional i jeszcze do tego to tylko sam SYSTEM OPERACYJNY, to chyba lekka przesada zeby za sam system tyle placic + antywiry,firewalle i inne dziadowstwo(jesli byc legalnym) to ktory jest droższy? A ze masz problem ze skanerem itp to napisz do producenta im wiecej ludzi pisze to wreszcie wydadza stery na twoj sprzet, a nie win za to linuksa :) Ale zgadza sie ze Linux tak szybko nie wyprze MS, nadzieja w nowym pokoleniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ze sie teraz wtrace ale nie gadaj glupot, ktory Linux kosztuje z pelnym wsparciem technicznym 1000zl, chyba cos ci sie pomylilo.

Hmm możliwe że coś pokręciłem, nie orientuję się teraz w cenach, ale widziałem jakiś czas temu dystrybucje kosztujące 1000 zł i o ile sie nie myle to był nawet chyba redhat. Mniejsza o to. Dziękuje za sprostowanie. A co do problemów ze sprzętem to chciałem to tylko przedstawic z perspektywy osoby, która już znalazła się w takiej sytuacji i co ma teraz robić? Owszem, ja moge pisać, ale co ma począć biedny mały zielony użytkownik który kupił komputer z nadzieja że wszystko będzie działać jak trzeba a tu taki kwiatek! To nie działa, tu nie ma sterowników itp. To tez odpycha potencjalnych użytkowników, a nie czarujmy się, nie wszyscy zajmują się kompami jako swoim hobby czy też zawodowo. Przeważająca ilość uzytkowników kupuje komputer z przekonaniem "ma działać i koniec". Swoją drogą czasem współczuję pracownikom pomocy technicznej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko to lanie wody ;) Linux przez dziesiątki lat nie zajmie miejsca windowsa (ale w końcu zajmie, to oczywiste ze względu na rozpatrywane przez "naukowców" profile przyszłości, gdzie dominuje high-tech world w znaczeniu obecnie futurystycznym), a to dlatego, iż nie istnieje odpowiednia grupa docelowa. Na co gospodyni domowej lubiącej pograć czasem w pasjansa linux? Przykłady można mnożyć w nieskończoność. W chwili obecnej króluje zdanie: jeśli nie wiesz po co Ci linux to go nie potrzebujesz. I większość nie wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...