Skocz do zawartości

Kto zmusza Red Hata do częstych wydań...?


Fedoras

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jednak muszę zadać pytanie, które nurtuje mnie od paru lat. Kto zmusza Red Hata do wydawania dwóch kiepskich wersji Fedory rocznie zamiast jednej bardziej dopracowanej?

Z roku na rok obserwuję coraz więcej wtop na starcie nowego wydania i coraz więcej olewania użytkowników wersji poprzedniej. Chyba decydenci tej dystrybucji kumają, że systemy robią się coraz bardziej złożone - czytaj mogą zawierać więcej błędów i wymagają dłuższego i bardziej złożonego testowania.

Do głowy nie przychodzi mi nic innego jak to, że prezesi RH dostają w kopercie harmonogram wydań i są zmuszani do bezwzględnego realizowania, podporządkowując mu wszystko, łącznie z dobrym imieniem. Kto zmusza wielką firmę do robienia byle czego, byle zdążyć?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu cykl wydań nieco się przedłużył, ale oczywiście, że jest harmonogram wydań. Trudno jest pracować w grupie bez terminów. Czasem w pierwszym się nie wyrabiają, ale tak to już jest.

bee3a3ab40f1274cd03b585d820e5d5c_png_300

W Fedorze jest też znacznie mniej Red Hata, niż się wydaje. Na krakowskim Flocku w zeszłym roku było trochę pracowników RH, którzy chwalili się jakimiś tam eterprajsowymi fikumiku, ale było przede wszystkim zatrzęsienie pasjonatów, ludzi z COPRa, ARMowców, Pythonowców, ludzi z Fedora Magazine, dokumentacji, testowania, fanów Rawhide. Ludzi związanych z Fedorą jest mnóstwo i często pracują po cichu we własnym miekszkaniu, więc nie bardzo ich widać. Jest taki ogólny pogląd, że Fedorowcy to korporacja pod butem Red Hata, ale nie daj sobie ściemniać. 

Mamy też widać nieco inne doświadczenia. Używam wersji 26, 27 i 28 na trzech różnych komputerach i jak na moje potrzeby Fedora jest dobra. Na szczęście jest nieco dystrybucji do wyboru i nikt nie jest skazany na jedną z nich (jak z nakładami na telefonach a Androidem). Są ludzie, którym nigdy nie poleciłbym niczego oprócz Ubuntu Mate, albo ElementaryOS. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fedora jest nakierowana na najnowsze dostępne oprogramowanie jak Arch Linux. Z tym, że Arch Linux to dystrybucja ciągła, a Fedora prowadzi cykl wydawniczy, tak samo jak Ubuntu 17.10, gdzie ma jeszcze w zanadrzu stabilne wydania 16.04 LTS. Praktycznie można powiedzieć, że Red Hat Linux jest jej takim stabilnym wydaniem, tyle że już płatnym. Zresztą można siedzieć na wersji 25, tak jak Ubuntu ma wersję 17.04, przez jakiś czas jest wsparcie, a potem zaktualizować do nowszego wydania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem problemem nie jest RedHad(ktory prawdopodobnie daje tylko kasę i tyle) a ludzie którzy nie maja pojęcia o tworzeniu dobrej dystrybucji. Pchają wszystko co najnowsze bez odpowiedniego przetestowania,  co powoduje że jest coraz mniej użytkowników co przekłada się na jakość która z roku na rok jest coraz gorsza bo po prostu nie ma komu testować... To bardzo prosta zależność.  Niestety, ale trzeba się nastawić, że dla developerów Fedory oprogramowanie jest ważniejsze od użytkowników.

Na koniec dodam, że generalnie w IT coraz częściej widzę, rosnącą ilość ludzi zajmujący się rzeczami o których nie mają(prawi) kompletnie pojęcia... i jakimś cudem jest to akceptowalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 22/10/2017 at 11:22 PM, Miszcz said:

Moim zdaniem problemem nie jest RedHad(ktory prawdopodobnie daje tylko kasę i tyle) a ludzie którzy nie maja pojęcia o tworzeniu dobrej dystrybucji. Pchają wszystko co najnowsze bez odpowiedniego przetestowania,  co powoduje że jest coraz mniej użytkowników co przekłada się na jakość która z roku na rok jest coraz gorsza bo po prostu nie ma komu testować... To bardzo prosta zależność.  Niestety, ale trzeba się nastawić, że dla developerów Fedory oprogramowanie jest ważniejsze od użytkowników.

Jeśli uważasz, że masz lepsze pojęcie i pomysły lub zasoby na to, aby poprawić testowanie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś dołączył do społeczności deweloperów Fedory i zaproponował (i zaimplementował) zmiany na lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy testował może ktoś z was instalację Fedory w wersji sieciowej? Pobrałem obraz iso Fedora 27 w wersji netinstall, około 511 MB. Jednak przy próbie instalowania, nie wykrywa żadnego serwera sieciowego z pakietami, a z samego iso też nie chce instalować. Moja idealna dystrybucja to graficzny instalator w którym wybierasz sobie środowisko graficzne, przeglądarkę i konsolę, oraz jakieś sterowniki do sieci wifi. A dalej sobie sam zbuduję system, bez zbędnych śmieci w systemie. Był Arch Linux, ale zniszczyli instalator w nim. Kusi mnie teraz Antergos, który ma instalator GUI i do wyboru kilka środowisk graficznych. Niestety ponoć ma nie wspierać Waylanda, tylko uruchamiany jest na Xorgu, no chyba że zainstaluję GDM - domyślnie jest LightGDM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Trochę poszukałem w necie i wyszło, że źle postawiłem pytanie. Oczywiście nikt nie zmusza Red Hata do niczego. Prezesi RH nie dostają żadnych kopert z harmonogramem. Oni je wysyłają do Fedora Project.

Zgodnie z publicznie dostępnymi informacjami RH jest głównym sponsorem Fedory:

https://getfedora.org/sponsors

RH daje swoich pracowników, infrastrukturę, łącza, finansuje spotkania i radców prawnych.

https://fedoraproject.org/wiki/Red_Hat_contributions

Tu można przeczytać, że daje także hosting i inżynierów. Czyli daje wszystko i wymaga 2 wydań rocznie bez względu na jakość.

Nie sądzę aby projekt Fedora narzekał na brak testerów. Wszyscy jesteśmy testerami, no przynajmniej ci, którzy nie usuwają lub nie wyłączają pakietów zaczynających się od abrt- i pozwalają im na wysyłanie (zgłaszanie) informacji o błędach. Problem nie jest w testerach tylko w ciągłym, ogromnym pośpiechu żeby zdążyć z następnym wydaniem zgodnym z harmonogramem czyli trzeba zastanowić się czy taki harmonogram ma sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wartością inżynierów Red Hata bym nie przesadzał. Nie wątpię, że jest tam wielu wartościowych pracowników, ale zdarzają się z ich strony na listach i forach tak trywialne pytania, że czasem zastanawiam się czy jego/jej zatrudnienie w RH to nie jakaś mistyfikacja.

Od czasu do czasu pojawiały się głosy, żeby dać sobie spokój z wydaniami i przejść na dystrybucję ciągłą, jak z Rawhide. Coś mi się nie widzi, żeby tak się stało, bo nowy RHEL musi być na bazie czegoś zbudowany. Od czasu do czasu zdarzają się "nudne" wydania Fedory (np. 27 ;) ), na których bazuje nowa wersja Red Hata. Mamy do dyspozycji Project Atomic, który w pewnym sensie to właśnie robi: bazowy system aktualizowany (używają ich nomenklatury: rebazowany) często, będący tylko szkieletem dla kontenerów. Od niedawna w Fedorze nie ma wydań alfa, aktualizacje do nowej wersji są dopracowane, więc może jednak cały projekt powoli przesuwa się w stronę ciągłej dystrybucji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przejście na rolling release pomogło by Fedorze.  Wystarczyło by trzymać min/max 2 linie np. 'stable' i 'test' gdzie w stable były by naprawdę rzeczy stable, a w test te ich nowości. Niestety, lepiej tracić czas i zasoby ludzkie na trzymanie 2/3 wydań dystrybucji wstecz. Tak jest i prawdopodobnie będzie bo taki model  dystrybucji ma RedHat tyle, że znacznie wolniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • Jonshu changed the title to Kto zmusza Red Hata do częstych wydań...?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...