Skocz do zawartości

Idiokracja


borzole

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem wczoraj rozmowę z gimnazjalistką, a dziś przeczytałem artykuł świt e-analfabety aż zacytuję:

społeczeństwa zachodnie hodują nowy typ człowieka: wideodziecko niezdolne do głębszego namysłu nad kulturą, bez dziedzictwa poprzednich epok, podatne na manipulację, nad wyraz emocjonalne, niewiele rozumiejące z otaczających je zjawisk

Macie jakieś refleksje z tym związane?

Mi po wczorajszej rozmowie opadły ręce. Dziecko całkowicie pozbawione zrozumienia otoczenia, ludzi, swoich poczynań. Krótkowzroczność, nastawienie wyłącznie na rozrywkę i puszczanie bąków w krzesło. Przekonanie o własnej wartości przeszło w pogardę dla każdej innej opinii. Idiokracja tuż tuż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest co piszesz.

Jest pewna, choć imho stale zmniejszająca się grupka ludzi, którzy myślą samodzielnie, potrafią zbierać informacje z różnych źródeł, szanować poglądy innych, pomimo , że się z nimi nie zgadzają, są ogólnie ciekawi świata i zachowań innych ludzi przy jednoczesnej dużej tolerancji (nie mówię tu o poprawnej politycznie tolerancji pedałów zwanych gejami czy Murzynów zwanych ciemnoskórymi).

Niestety z każdym kolejnym tumanem przepchniętym na siłę do wyższej klasy, z każdym kolejnym rokiem, w którym obniża się poziom nauki, żeby można było zabłysnąć statystycznie dużą liczbą ludzi ze średnim i wyższym wykształceniem przyrasta liczba ludzi o umysłowości rozwielitki.

 

Jednak coraz więcej osób - i to nie tylko tych młodych - jest podatnych na manipulację, potrafiących oceniać otoczenie jedynie w kategoriach "wczoraj w TV mówili" nie zastanawiając się ile z tego co mówili jest prawdą a ile wątkiem sensacyjno-komercyjnym. Moim zdaniem wynika to z podawania papki łatwej do strawienia przez mózg nienawykły do wysiłku intelektualnego. Kiedy zamienia się książkę na "Jak oni tańcują", a tematem godnym poruszenia na dużym portalu jest fakt, że Iksińskiej kiecka się podwinęła i było majtki widać, to końcowy efekt jest dość łatwy do przewidzenia - społeczeństwo otumanionych idiotów, którym wmówiono, że są wspaniali, bo chodzą do właściwego klubu, oglądają najbardziej trendy serial i najnowszą edycję "Chciałbym mieć talent".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że następująca idiokracja jest jednak przejściowym zjawiskiem. Niemniej nadchodzi, albo już jest. Społeczeństwo musi się teraz zachłysnąć bogactwem, łatwością życia. Opamięta się dopiero jak będzie nieszczęście. Pewnie dostanę po głowie za te słowa, ale kryzys w usa to najlepsze co mogło się przydarzyć krajom zachodnim. Nic tak nie orzeźwia jak kubeł zimnej wody.

Kto zawsze miał (prawie)wszystko nie rozumie wartości pieniądza, kto nie cierpiał nie zna pojęcia empatii. Ale to co tak naprawdę pcha młode społeczeństwo w kretynizm to brak wychowania. Rodzice znający ból, chronią przed nim dzieci zamiast go uczyć (w humanitarny sposób ). Część olewa potomstwo, albo nawet nie przyjdzie im do głowy, że dzieci nie wystarczy ubrać i dać kieszonkowe, że trzeba jeszcze wychować. Często jednak nawet nie wiedzą jak nauczyć.

Społeczeństwo trzeba sobie wychować i to przez kilka pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie wtrącić.

Byłem ostatnio na imprezie u mojego podstawówkowego wychowawcy który stwierdził że ostatnie jako/tako cywilizowane roczniki dzieci i młodzieży skończyły się w szkole na początku lat 90-tych ub. wieku.

 

Wiedza jest testowana, dziecko nie może niezgodzić się z autorem, nie może mieć własnych myśli i spostrzeżeń bo najnormalniej w świecie położy test.

Nauczyciele którym testy ułatwiają życie - odchodzą od klasycznego modelu odpytywań, wypracowań i klasówek - o wiele bardziej efektywne ( jakaś produkcja ?) jest testowanie.

 

W chwili obecnej panuje chamstwo, krótkowzroczność i kult kasy; JA, MOJE, TU, TERAZ i do tego ma być fajnie.

 

Co to "kultury TV" - od 3 lat nie mamy w domu telewizora ( stary się spalił i do serwisu zawsze jakoś nie podrodze :);

ja jestem fanem radia ( PR 3 ) i muzyki - dałem radę ;), żonie trochę zeszło zanim się odzwyczaiła i teraz tv ją drażni,

moje córki o dziwo nie miały z tym większego problemu.

Komentarze:

- to nie jest normalne !

- dzieci nie oglądają bajek?

- kto jeszcze SŁUCHA radia ??? mój dziadek ma 72 lata i słucha radia (komentarz 26 letniej koleżanki żony z pracy)

i tym podobne - generalnie traktują nas jak jakieś dziwadła.

 

Książki i ogólnie czytelnictwo z litości pomijam...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko wynika z dobrobytu i opiekuńczego państwa. Gdyby byt był uzależniony od Twojej wiedzy, umiejętności, czy zdolności, to istniałaby siła napędowa do poznawania świata. Obecnie nie trzeba się o nic troszczyć, bo i tak się należy: szkolnictwo - darmowe, leczenie - darmowe, opieka społeczna, etc. Dostęp do żywności - łatwy, do wiedzy - tak samo: klikasz i masz. W poszukiwaniu pracy Twoje umiejętności na niewiele się zdają: albo liczą się koneksje, albo i tak pracuje się poniżej swoich możliwości (na kasie w markecie).

 

Do tego dochodzą media: Ktoś kiedyś powiedział, że ewolucja mediów sprowadzi się do tego, że będą dla idiotów, potem będą kreowały idiotów, a w końcu idioci będa robić media.

 

Głębszej przyczyny można dopatrywać się w obecnej formie demokracji, która jest demokracją totalitarną:

cytat z wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja_totalitarna:

 

Koncepcja demokracji totalitarnej opiera się na konstatacji, że bliski totalitarnemu modelowi poziom zaangażowania władzy państwowej, lub kontroli sprawowanej przez państwo nad każdym przejawem życia społecznego może zaistnieć także w ramach demokracji parlamentarnej, bez likwidacji formalnie wolnego rynku i własności prywatnej, bez masowego terroru, i jawnie działającej cenzury.

 

Na przykład w państwie bezpieczeństwa socjalnego, sprawowanie anonimowej kontroli nad społeczeństwem ułatwia uzależnienie go od opieki społecznej, systemu przymusowych ubezpieczeń, manipulowanie nim za pomocą dyskretnie nadzorowanych wpływami z reklamy mediów, których działanie staje się zależne od interesów elit politycznych faktycznie sprawujących władzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witekmo - nie zgodzę się z tobą że szkolnictwo , leczenie są darmowe a żywność - tania. Ile kosztuje dziś komplet książek i innych przyborów do szkoły .

Leczenie - jest darmowe ale tylko w teorii. Jak lekarzom nie "posmarujesz" to tak leczą że np mój tata po 1 tygodniu pobytu w szpitalu w styczniu 2008 zmarł nie doczekawszy się operacji , bo podobno jego organizm był za słaby by zrobić operację .A żywność - z tego co słyszałem od znajomych którzy byli lub są za granicą - to proporcja między płacą a cenami w Polsce są bardziej niekorzystne niż w inych krajach .A jeśli chodzo o demoralizację młodego pokolenia która rzeczywiście postępuje , to istotną przyczyną tego stanu rzeczy jest zbyt wiele czasu jakie młode pokolenie spędza przy komputerze .

Zwłaszacza jeśli korzysta z odmóżdżającego systemu operacyjnego [windows] i gier w których wynik zależy od ilości zabitych wrogów .

  • Downvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile kosztuje dziś komplet książek i innych przyborów do szkoły .

 

Przecież małolaty w ogóle uważają szkołe za zło konieczne i książki nie są im potrzebne. Nawet jak je mają to i tak nie czytają. Gdyby szkoła była płatna, to dopiero wówczas doceniałby się edukację.

 

Leczenie - jest darmowe ale tylko w teorii. Jak lekarzom nie "posmarujesz" to tak leczą że np mój tata po 1 tygodniu pobytu w szpitalu w styczniu 2008 zmarł nie doczekawszy się operacji , bo podobno jego organizm był za słaby by zrobić operację .

 

To nie jest tak, że każdego da się uratować niezależnie od jego choroby i odporności jego organizmu. Oczywiście, że można życie przedłużyć, stosując odpowiednie badania, ale prędzej czy później każdy z nas umrze. Obecnie jak ktoś umiera to wini się lekarza, że go nie uratował.

 

Oczywiście, ja wiem że system jest bani, bo tak naprawdę lekarz nie jest za darmo - płacimy z naszych podatków, ale ludziom się wydaje że jest za darmo i że za darmo im się wszystko należy - bo tak ich mamią politycy. Ale nie da się ukryć, że opieka medyczna w stopniu minimalnym jest zapewniona: jak pijany lump leży na ulicy, to się nim zaopiekują szybciej niż kimś kto czeka w kolejce i nie ma selekcji naturalnej.

 

A żywność - z tego co słyszałem od znajomych którzy byli lub są za granicą - to proporcja między płacą a cenami w Polsce są bardziej niekorzystne niż w inych krajach

 

Proporcja może jest i gorsza, ale z żebractwa można spokojnie wyżyć - na parę hot dogów się uzbiera i z godu nikt nie umrze. Kiedyś problemem było niedożywienie, obecnie otyłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witekmo: odnośnie szkolnictwa to akurat całkiem zrozumiałe, polski system oświaty jest wręcz fatalny. Nie ma absolutnie żadnej koncepcji profilowania nauki i określania preferencji, o stronie kadrowo-administracyjnej już nawet nie wspominam. Taki system nie pozwala jednostkom średnio i mniej inteligentnym na efektywne użycie swojego (wybaczcie) relatywnie niedużego potencjału, a to z kolei sprzyja rozrostowi generacji, o której piszenie - młodzi ludzie nastawieni na konsumpcję, nieświadomi otaczającego ich świata, nie podejmujący żadnych inicjatyw, etc.

 

Mnie szczerze mówiąc przestało to boleć już jakiś czas temu. Z antropologicznego punktu widzenia nie mogą nas obchodzić wszyscy i wszystko, musimy jedynie pilnować żeby wszystkie cenione przez nas wartości i idee nie były pomiatane w naszym własnym mikroświecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zafon bardzo dobrze ujął dzisiejszą cywilizację w książce "Cień wiatru". Niestety nie potrafię z pamięci przytoczyć, mogę jedynie polecić książkę.

Proszę nie traktować tego co powiem jako kolejnej teorii spiskowej, to fakt, głupim społeczeństwem łatwiej manipulować, czego efekty widzimy na co dzień. Wszyscy śmieją się z amerykanów jacy oni głupi są, a tymczasem u nas, dzięki globalizacji, życie zaczyna wyglądać podobnie, a z tym idzie edukacja, kultura itp. Cywilizacja zachodnia chyli się ku upadkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdołami się zajmujecie... Jakoś nie chce mi się wierzyć, że kiedyś ludzie byli mądrzejsi. Zawsze ludzie poniżej pewnego przyzwoitego poziomu stanowili większość, więc jedyną drogą do zmian jest chyba wybicie większość ludzi na świecie :) Jedyna różnica to taka, że teraz głupota przyjmuje trochę inną postać niż kiedyś.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś mnie to drażniło, ale coraz częściej ciśnie mi się "za moich czasów..."

co do szkoły - znacznie łatwiej ocenić wiedzę (0-1) wiesz/pamiętasz albo nie. da się załatwić testem. przygotowanie trochę czasu zajmie, ale sprawdzenie 100,200,300 testów to pestka. jak się dziecię nauczy, że a=b+c to zakwestionuje prawidłowość a=c+b.

ocenić umiejętności/zdolności to już jest problem.

jak gdzieś zobaczyłem informację o zdolnościach gimnazjalistów (chyba) to czytania tekstu ze zrozumieniem - musiałem sobie siąść.

za moich czasów :) walczyliśmy o prawa ucznia, to teraz mamy za swoje.

o zgrozo na upowszechnieniu sieci wyrosła całkiem duża populacja ctrl-c/ctrl-v :(

jakby stworzyć kilka stron z informacją, że ziemia jest płaska i dookoła niej kręci się słońce, dobrze spozycjonować, kto wie, co dzieciaki (i nie tylko) "pisałyby" w swoich pracach.

temat rzeka.

ale co tam,

uśmiechnij się, jutro będzie gorzej :)

 

może uda się wychować juniora na normalnego człowieka (z drugiej strony, jeśli normą jest ogół, to może lepiej nie...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy śmieją się z amerykanów jacy oni głupi są, a tymczasem u nas, dzięki globalizacji, życie zaczyna wyglądać podobnie

 

Amerykanie stworzyli system, w którym głupota w niczym w życiu nie przeszkadza, doprowadzili go wręcz do perfekcji. W jednym z klubów Scrabble w NY, mającym ponad 400 członków w tym ok 20 obcokrajowców jestem 4 na liście rankingowej, wyprzedza mnie meksykanin, a w pierwszej dziesiątce znajduje się jeszcze bodajże 2 z nich. Moja koleżanka będąca na wymianie w college-u na Florydzie ma lepsze oceny z angielskiego niż większość Amerykanów z jej roku. Itd. U nas brak edukacji idzie w parze z rolą pełnioną w społeczeństwie, marginalizacją, etc. W stanach można być "głupim" według naszych definicji, a jednocześnie odnoszącym sukcesy. Wszystko dzięki bardzo konkretnemu ukierunkowaniu rozwoju młodych osób przez ich system edukacyjny, które jak wspomniałem wcześniej u nas nie istnieje.

 

Powszechne wyśmiewanie poziomu intelektualnego amerykanów jest wielkim nieporozumieniem i bierze się z niezrozumienia ich systemu oraz chęci połechtania samego siebie. U nas zagrzebuje się na siłę potencjał jednostki, tam na siłę go eksploruje.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod pojęciem "głupota amerykanów" rozumiem coś innego niż wiedzę. To, że ktoś uważa europę za kraj nie jest jeszcze tragiczne. To tylko sucha wiedza (pewnie nie jednemu teraz żyłka pękła). Prawdę mówiąc nie uważam, że wiedza choć trochę odzwierciedla inteligencję (patrz "autystyczni"). Inteligencja to umiejętność wykorzystania wiedzy i bez wiedzy nie istnieje, bo nie ma materiału na którym mogła by się ujawnić. To tak jakby porównywać pustą bazę sqlite i postgresql :) Dzieci powinny uczyć się wszystkiego, aby mieć fundamenty do nauki nowych rzeczy. Cokolwiek się uczymy, opieramy to na wiedzy już posiadanej. Rozwijanie indywidualnych zdolności jest ważne, ale nie mniej ważne jest rozwijanie wszechstronności.

Dla mnie pojęcie "głupota amerykanów" zrodziło z oglądania ich kretyńskich filmów, programów, reportaży. Zdaję sobie sprawę, że statystycznie jest tam procentowo tyle samo kretynów i intelektualistów co u nas.

 

 

@thof

Głupota nie zanika, tylko przybiera inne formy. Racja, ale olewając to możesz w przyszłości mieć zięcia idiotę i męczyć się z nim do końca życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczynek do tematu → http://forum.fedora....615-scilab-xcos

W sumie wiadomo - w szkole zawsze sie sciagalo, sciaga sie i bedzie sie sciagac. Tylko po co umieszczac w programie rzeczy, których ludzie nie chca/nie potrzebuja sie uczyc, bo na 99% nigdy w zyciu ich nie wykorzystaja? Przeciez autorowi takiego watku wystarczylaby wiedza, ze Scilab istnieje oraz krótka prezentacja mozliwosci.

Z drugiej strony pytanie po co gosc poszedl do szkoly, w której Scilab jest w programie nauczania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu artykułu jestem trochę przerażony. Chociaż jeżeli chodzi o poziom wiedzy to sam widzę, że z roku na rok jest gorzej. Widziałem co się działo z moich klasach, co mówili znajomi z młodszych roczników.

Ludzie (tudzież młodzież i dzieci) odrzucają naukę czegoś co wydaje im się niepotrzebne. Weźmy taką maturę z matematyki, jak zobaczyłem tę z tego roku, to przecież można było większość w pamięci zrobić, a wiele osób miało z nią problemy.

 

Moim zdaniem "naturalnym" zachowaniem jest odrzucanie rzeczy niepotrzebnych, bo szkoda na nie czasu, energii, denerwują bo się nie przydają. Tylko nie przydają się w danej chwili, w przeciągu kilku lat. Problem uwidacznia się gdy "niepotrzebna" wiedza zaczyna być potrzebna. Sam nie cierpiałem historii, WOSu, nauki o polityce, dat. Ale teraz tak patrzę, że czasem fajnie było by coś wiedzieć, móc wypowiedzieć się w tych tematach, ale nie mogę bo niewiele tej wiedzy przyswoiłem.

 

Moim zdaniem winę za taki stan rzeczy ponosi wiele osób, począwszy od rodziców, przez nauczycieli, dyrektorów po ministerstwo oświaty.

Rodzice nie specjalnie przejmują się tym co ich dziecko robi w szkole. Wezwani do szkoły bo ich pociecha kompletnie nic nie umie, nie chodzi na lekcje, wyzwała nauczyciela, pobiła kogoś, jeszcze sami zwymyślają nauczyciela który ich wezwał. Więc dziecko jest bezkarne, uważa że wszystko jest ok. Ile razy słyszałem od znajomych jakie ZOO mają w gimnazjum, bo inaczej tego się nie da nazwać, sam widziałem co się działo w szkołach w których byłem.

 

Miałem jednego dyrektora ze zdrowym podejściem (ale zakazu używania telefonów w szkole na przerwach mu i tak nie wybaczę ;p), który mówił, że technikum nie jest obowiązkowe, jak dowie się, że ktoś zachowywał się nieodpowiednio (wyzwiska, "kocenie" pierwszaków, pobicia itp.), to prosi takiego do siebie i może się skończyć oddaniem papierów. Czasem znalazł się jakiś cwaniaczek podskakiwacz, który to nie wiadomo kim był, bo miał łysą głowę i dres na sobie, ale to jednostki. Ogólnie był spokój.

 

Jak słyszę, że u znajomych w liceach czy technikach też dzieją się różne rzeczy, nauczyciele nie reagują, dyrektor wezwie kogoś, ale specjalnie nic z tego nie wynika i dalej wszystko jest tak samo, to od razu widzę kto jest winny temu, że w danej szkole jest tak a nie inaczej.

 

Na studiach jest przynajmniej spokój, bo się nikt nie przejmuje czy wylecisz czy nie, coś jest nie tak z Panem, Panią no to do widzenia. Ktoś by zaczął podskakiwać na korytarzach to by go od razu wyrzucili.

 

Odnośnie powyższego postu: wszystkie uogólnienia dotyczą tylko tych osób których dotyczą. Nie twierdzę, że wszyscy uczniowie, rodzice itd. są źli, niedobrzy, nic nie wiedzą, bo oczywiście są normalni ludzie, którzy nie są kompletnymi idiotami. Uogólnienia posłużyły tylko temu, żeby bardziej wyeksponować problem jak i moje oburzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...